Kąpiele to ostatnio moje największe hobby. Nie ma to jak wanna pełna ciepłej wody, piany i zapachu i gazeta lub dobra książka. Dodajcie do tego maseczkę na twarzy oraz olej na włosach i mamy mini SPA :) Jednak, żeby było przyjemnie to musimy mieć kosmetycznych umilaczy czasu. Ja od małego uwielbiałam kolorowe rybki żelkowe z Sephory, musujące kuleczki czy inne takie bajery, które mama mi kupowała od czasu do czasu. No cóż przyzwyczajenie zostało, a dzisiaj wam opowiem o 4 umilaczach wakacji. Ciekawi?
Gal, olejek do kąpieli z witaminami A i E i olejem wiesiołkowym w kapsułkach - myślałam, że będzie tu dużo zapachu i świetne nawilżenie. Jednak w składzie na pierwszym miejscu parafina, więc dalej nie musiałam już czytać. Robiły minimalną pianę i delikatnie pachniały. Jednak nie wrócę do nich.
Tak polubiłam to zdjęcie, że macie je w powiększeniu
Full Mellow, babeczka Citrus Madness - pachniałyście kiedyś cytryną z cukrem? Zapewne nie! No i tu macie możliwość. Skład babeczki 100% naturalny z dużą olejków oraz masłem shea, mango i avocado. Babeczka pachnie tak intensywnie, że ja i cała łazienka były w zapachu takiej soczystej cytryny <3 To kolejny raz kiedy full mellow to mój ulubieniec! Babeczka rozpuszcza się do końca i delikatnie nawilża ciało. Jedyny jej minus to fakt, że się skończyła ! Tą możecie kupić TUTAJ i na pewno jeszcze zamówię inne cuda ze sklepu, bo mają np. Bubble Bary ! <3
Kej, Olejek pomarańczowy - ma przepiękny, mocny zapach. To taka prawdziwa pomarańcza, słodka, a zarazem gorzkawa. Dodaję 3 krople na kąpiel i mogę się delektować zapachem. Żadnych właściwości pielęgnacyjnych nie zauważyłam, ale zapach uwielbiam i wiem, że muszę się w większą ilość zaopatrzyć olejków eterycznych. Ten dostaniecie TUTAJ za 5 złotych, a wystarcza wam na wiele kąpieli.A wy lubicie kąpiele? Macie jakieś swoje ulubione uprzyjemniacze, czy raczej stawiacie na standardowe płyny? A może wolicie prysznice?
Ja się rzadko kąpie (jakkolwiek to brzmi) latem, wolę prysznic :) Ale zimą nie mogę sobie wieczorem odpuścić kąpieli w pianie! :D
OdpowiedzUsuńTaką babeczkę to ja bym z chęcią wszamała :)
OdpowiedzUsuńBabeczki wyglądają przesłodko :) Te kapsułki też na pierwszy rzut oka są zachęcające jednak co z tego...
OdpowiedzUsuńTe babeczki są cuuudowne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam tylko prysznic :/
OdpowiedzUsuńTak pięknie piszesz o kąpieli i masz takie piękne kąpielowe skarby... ale i tak mnie nie przekonasz do nich :P Prysznic ponad wszystko! :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej stosuje olejek i kule Organique, ale np babeczki bomb cosmetics zawsze mnie ciekawily
OdpowiedzUsuńJa również wolę prysznice od kąpieli :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się babeczki :)
OdpowiedzUsuńTa babeczka cytrynowa wpadła mi w oko:). Uwielobiam cytrynowy zapach, ale nie takie w stylu proszku do czyszczenia wanny, tylko coś w typie lemon curd. Słodko-cytrynowy :)
OdpowiedzUsuńMi zawsze szkoda kasy na umilacze. Wolę wlać odrobinę żelu :D
OdpowiedzUsuńFull Mellow, normalnie cały ich asortyment musi tak obłędnie pachnieć!!! Śliczne te babeczki ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad tymi kapsułkami do kąpieli, ale jakoś zdecydować się nie mogłam i chyba tak zostanie ;p
OdpowiedzUsuńJakie pysiaste rzeczy:O Bosh jak tylko będę mogła wrócić do ciepłych i długich kapieli to zaserwuje sobie taką wypaśną:O teraz zostaje mi tylko prysznic;((
OdpowiedzUsuńCzemu ja nie mam waaaanny :(((((((
OdpowiedzUsuń*-* ale mi zal tylek teraz sciska bo ja tez wanny nie posiadam :(((
OdpowiedzUsuńTę od Full Mellow zużyłaś na raz?:> Ja myślałam o przepołowieniu jej :D
OdpowiedzUsuńJak tak czytam żałuję, że nie mam wanny
OdpowiedzUsuńKuś mnie dalej tym Full Mellow :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zużyłam mojego pączusia do kąpieli, żal mi go :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie umilacze ;)
OdpowiedzUsuńbabeczki są mega!
OdpowiedzUsuńTe babeczki wyglądają uroczo <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam kąpiele. :3 Zresztą, wyboru nie mam, bo nie mam prysznica. xD
OdpowiedzUsuńA babeczki wyglądają zacnie. :D
mam ten olejek, pachnie pięknie:)
OdpowiedzUsuńta babka.. mniam :D
OdpowiedzUsuńKąpiele w wannie to jest to. ;)
OdpowiedzUsuńMam olejki w kapsułkach kupione w Douglasie, może z pianą szału nie ma, ale zapach jest tak intensywny, że czuję go bardzo długo i w dodatku mam po tym bardziej nawilżoną skórę niż po balsamach. Dla mnie moj hit, a sporo tego typu produktów testowałam.
Ubolewam nad tym, że w nowym mieszkaniu mam tylko prysznic i nie będę już mogła robić sobie takich fantastycznych kąpieli :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam bomby do kapieli :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia, że uwielbiam babeczki do kąpieli. Najbardziej (niestety - cena) lubię Lusha, chociaż ostatnio dostałam kilka z Bomb i naprawdę są bardzo fajne i dużo tańsze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam długie kąpiele w wannie, niestety korzystam z nich tylko okazyjnie u rodziców/teściów :)
OdpowiedzUsuńja niestety mam prysznic...
OdpowiedzUsuńOkej ja też jestem totalnie kąpielo maniaczką i traktuje kąpiele jak rozrywkę haha. Kule do kąpieli uwiebiam, do moich umilaczy nalezą też sole :) A płyny potrzebne mi są właściwie tylko do tego żeby zrobić pianę, bo większość i tak traci zapach po styczności z wodą :)
OdpowiedzUsuńta babeczka z Full Mellow wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPełny relaks w wannie - ja też uwielbiam, ale mam mało okazji po temu :/
OdpowiedzUsuńchociaż mam wannę, to nie przepadam za kąpielami :)
OdpowiedzUsuńTe kulki jak tabletki :) Poszukam ich, super wygądają.
OdpowiedzUsuń