piątek, 8 sierpnia 2014

Moje kosmetyczne Skarby, cz. 4 - tusze, eyelinery i kredki do oczu

Dzisiaj przychodzę do was z waszą ulubioną serią postów, czyli moje kosmetyczne skarby. Myślałyście, że mam dużo produktów do twarzy? bronzerów, róży i rozświetlaczy?  Byłyście w błędzie - tamte rzeczy to nic. Niestety mój zakupoholizm doprowadził do tego, że w kolejnych postach ujrzycie naprawdę ogromny problem jaki mam z zakupami. Ale chyba dzięki temu jestem w stanie wam naprawdę opowiedzieć dużo o kosmetykach i porównać je : ) Dzisiejsza część jest bliska mojemu sercu, ponieważ maskaroholizm rozpoczął się u mnie już w gimnazjum, kiedy to w wakacje tylko mogłam się pomalować maskarą. W pierwszej klasie liceum mami pozwoliła mi się malować nią na co dzień no i tak już zostało. Czarnych kredek używałam nałogowo od 3 klasy gimnazjum, ale o tym kiedy indziej : )

Ostatnio pojawiło się czy wszystko co mam jest świeże - tak jest świeże, przestrzegam tego by było jak najbardziej zdrowo i bezpiecznie : )

No to zaczynamy.

Maskary
Największa dzisiejsza kolekcja. Większość z nich czeka na mnie zamknięta. Uwielbiam je kupować i naprawdę ciężko mi się powstrzymać przed jakąś nową. Otwartych mam sporo, ale wierzcie mi, że nie są ani trochę suche, a cały czas mam wrażenie, że są za płynne. Czasem używam maskarę i wyrzucam ją po pół roku bo już jest "stara", a nadal jest za płynna - tu proszę mi wytłumaczyć co wy robicie, że wam zasychają?!

Rimmel, Sexy Curves - jedna z najlepszych maskar jakie miałam. Jest dla mnie prawie idealna, jednym z minusów jest... fakt, że została wycofana..
Bourjois, Queen Attitude - kolejny ideał maskary, daje naprawdę przedobrzony efekt taki jak lubię, długie, grube, czarne i podkręcone rzęsy, kiedyś jak przestanę mieć manię kupowania to do niej wrócę
Essence, Colour Flash, 02 i 05 - mocno napigmentowane, nie kruszą się, lubię je !
Bourjois, Volume Glamour Ultra Curl - kupiona jakiś czas temu, gdy zapomniałam wziąć maskary z Krakowa do Gliwic, daje bardzo delikatny efekt, idealna dla tych co lubią lekko podkreślone rzęsy, ale fajnie podkręcone i wydłużone.
Maybelline, Great Lash - kiedy byłam młodsza zawsze ją chciałam, kiedyś w cosmopolitanie napisali, że to hit wśród gwiazd. No cóż kiedy miałam ją kupić została wycofana, a ja ją kupiłam jako prezent do podkładu : ) Lubię ją, sprawia, że moje rzęsy są takie bardzoo czarne! Chociaż trzeba umieć się nią posługiwać.

Maskary w zapasie
Jest ich trochę, trochę dużo, ale jak mogłam się oprzeć?! Gdyby nie fakt, że jest ich naprawdę sporo, a ja chcę ograniczyć zapasy to byłoby ich z 50 więcej ;p Aha no i tak wiem, że mam zapasów jak na wojnę 30 letnią, ale co ja mam poradzić skoro jestem zakupoholiczką?!


Uff maskary mamy za sobą. Teraz czas na eyelinery. Wiecie mimo, że używam eyelinerów już bardzo długo, to do teraz nie potrafię namalować dwóch identycznych, prostych kresek : p Ale lubię czasem sobie zrobić kreseczkę, nawet jeśli nie wygląda najlepiej :)

Zacznijmy od czarnych
Maybelline i Miss Broadway czekają na swoją kolej (tak samo jak wibo, który się schował)

Podejrzewam, że lovely - lubię go, ale jest dość rzadki, przez co lubi się rozlewać
Chanel - nie wiem czy to prawdziwy, czy nie, ale jest genialny! Kocham go, kocham go! Dostałam jako prezent
Benefit, They're Real! - w zależności jaka pogoda, taka nasza miłość. Raz jest dobrze, raz źle. Muszę wam w końcu napisać o nim : )
Pierre Rene, Hi-Tech - to efekt mojej wymianki na jednym ze spotkań, nie sądziłam, że będzie mi się nim tak wygodnie malowało! Jest idealny!! No i trwały!


To teraz kolorowe
 Astor, Gel Perfect Stay, 003 Beverly Hills oraz 002 Pacific Blue - kupiłam je ze względu na niską cenę, kolory i obietnicę wodoodporności. No cóż kolory bardzo ładne, ale wodoodporne mogą mieć jedynie opakowania, strasznie szybko nikną z powiek, ale o nich też napiszę za jakiś czas
Pierre Rene, Kałamarz 09 - jeśli miałabym wybrać eyeliner, który używam najczęściej zaraz po czarnym to ten, nawet nie wiem czy nie częściej. To genialny i trwały kolor starego złota!
Essence, Beach Cruisers 01 - śliczny metaliczny kolor, jeszcze nie sprawdzałam go w ekstremalnych warunkach, ale wszystko przed nami
Essence, Vintage District 02 - to delikatny szary, trochę gołębi eyliner żelowy. Ma świetną konsystencję i intensywny kolor na oku. Gdyby nie fakt, że essence nie ma żelowych eyelinerów w swojej kolekcji to kupiłabym wszystkie!
Catrice, Eliner Pen 050 Black Blue - o nim pisałam na początku bloga, no cóż nie przyznam się gdzie, bo jakość zdjęć jest jeszcze gorsza niż teraz :) Ale bardzo go lubię, jest mega trwały i daje mocno granatowy kolor( uwaga trzyma się dwa dni!)
Wibo, electric blue - kocham kobalt na oczach, więc taki eyeliner też musiałam mieć, jest przyzwoity : )
Lovely, zielony pastelowy  eyeliner - takiemu kolorowi nie mogłam się po prostu oprzeć! Jest cudowny!

Uff to teraz ostatnia ekipa na dziś, czyli moje kredki. Kredki to fajna sprawa, bo nie są drogie, a mają takie różne właściwości : ) Niektóre lubię bardziej, niektóre mniej, ale nie jest tak że jakiejś nie używam : )

Czarne kredki bardzo lubię i na pewno wrócę do Maybelline Smoky Eye, Ladycode i do Astora (ta ostatnia, tak mi się wydaje, że to był Astor : p)


 Essence, big bright eyes, 01 - lubię ją czasem nałożyć na linię wodną, jest mięciutka i mocno napigmentowana.
Basic, 08 - biała kredka, którą używałam do linii wodnej, teraz trochę rzadziej jej używam, ale mimo wszystko nie jest zła. Dość twarda, ale wystarczy ją ocieplić w dłoni.

Kolorowe kredki
Z tymi to mam duży problem, bo uwielbiam je! Często zamiast eyelinera, używam właśnie ich, bo w przeciwieństwie do eyelinerów, nimi potrafię narysować prostą kreskę!
 Lovely, konturówka do oczu i ust  60 - lubię czasem dodać ten kolor na oko, przy czarnej kresce, chociaż na usta też często leci : )
Wibo, long lasting liner - to czekoladowy brąz, nie wiem czemu, ale nie używam jej często
Basic, kajalstiff 03 - trzeba się namęczyć, żeby nią coś namalować. I to jedyna kredka której nie lubię!
Bourjois, duochrome 58 Noir bleute - jeśli miałabym zostać z jedną kredką, tylko jedną na całe życie to byłaby to ta! Świetnie napigmentowana, świetna trwałość, cudowny kolor! Kocham ją i wielbię!
Miss Sporty, mini-me eye liner 070 Neon Blue - wzięłam ją kiedyś przy jakimś zamówieniu, kosztowała coś ok 1 zł. Niestety na oku nie daje długotrwałego efektu: c
Wibo, automatic liner 7 - słabo napigmentowana i niestety jej nie lubię.. no cóż może jednak kiedyś znajdę na nią przepis
Paese, Automatic eyeliner Linea - kolor podobny do Bourjois ale z nachalnymi drobinami, nie jest tak trwała no i kolor jednowymiarowy..
Wibo, long lasting liner - gołębi kolor, myslałam, że będzie odrobinę bardziej hmm popielaty, ale i tak dość często używam
Essence, gel  eye pencil waterproof - nie mogę znaleźć koloru, ale to taki ciemny szary. Świetnie napigmentowana i miękka. Myślę, że zaopatrzę się w więcej kolorów jeśli znajdę : )
A tu macie po kolei swatche kredek kolorowych : ) 

Dobra, a teraz czas na to byście zrobiły coś i opanowały mnie w kupowaniu kolejnych egzemplarzy! 
No i napiszcie, czego jesteście ciekawe i co byście chciały, żebym wam bliżej pokazała : )


66 komentarzy:

  1. Miałam ten zielono- różowy tusz Maybelline i był tragiczny. Rozmazywał się, sklejał. Masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nim trzeba nauczyć się malować, to kwestia wprawy. Chociaż też mam dni kiedy okazuje się straszny, jednak większość czasu lubię go : )

      Usuń
  2. Wow,ale zbiory :) ja mam dwie maskary,a Ty masz swoją prywatną drogerie :) Ja nie umiem się opanować jeśli chodzi o buty i pomadki.Tego mam pełny dom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi moja mama też mi mówi to samo : p ale wspiera moje kolekcjonerstwo <3 A buty i pomadki to też u mnie jest ich nadmiar : ) chociąz ostatnio połowy szminek się pozbyłam!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. jest idealna, aż szkoda że się skończy za kilka chwil : c

      Usuń
  4. Kusi mnie ten fioletowy tusz z Essence :) uwielbiam kolorowe tusze na dolne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeśli szukasz fajnych kolorowych tuszy to te naprawdę są super!

      Usuń
  5. Sporo tego! Znam niektóre produkty :D. Miałam kiedyś m.in. Sexy Curves i bardzo dobrze ją wspominam, chętnie bym do niej powróciła :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest świetna, No doznałem juz żadna z nas do niej nie wróci : c jakby znalazła odpowiednika to dam znać : )

      Usuń
  6. Ale kolekcja!! Dziwne, że tusze u Ciebie nie wysychają:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne suche tusze jakie mam to jak kupie w sklepie juz otwarta i tego nie zauważe -,-

      Usuń
  7. Duża kolekcja, zwłaszcza tuszy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ktoś tu lubi niebieskie kredki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Liner Pierre Rene HI- TECH to mój faworyt :D Uwielbiam go. Jest mega precyzyjny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez go bardzo lubie i do niego zapewne wrócę : )

      Usuń
  10. Ten zielono-różowy to był mój pierwszy w życiu tusz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj nie : c pierwszy był z maxfactora, i ukradli mi go kiedyś : c

      Usuń
  11. spora kolekcja :)
    mi tez tusze nie zasychają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja pierdzielę... :D :D Możesz otworzyć prywatną drogerię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej nie po to je kupuje by sprzedawać xd ja je kocham wszystkie <3

      Usuń
  13. ło mamo ;o ile maskar ;o chyba na kilka lat ci starczy ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wam mowilam ze kocham maskary! Daje I'm góra 2 lata : )

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja myślałam, że to ja jestem rozrzutna :D Ale chyba mi minęło :D mam TYLKO jeden tusz i jeden eyeliner :D ahahah jak żyć?!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak duuużo! Tusze też uwielbiam, ale aż tyle to nie mam, zamykam się chyba w 10 sztukach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez miałam tyle dopóki nie weszło kilka nowości, promocji, itd xd

      Usuń
  17. Jestes mega!!!! Tyle tuszy:-) Moje szybko wysychaja, sama nie wiem dlaczego :-/ Natomiast uwielbiam kredki do oczu i linery, ale jednak obsesja u mnie przejawia sie w balsamach do ciala i zeli do kapieli:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha jeśli chodzi o pielęgnacje to u mnie jest nie lepiej : p kocham kupować nowe kremy do twarzy, balsamy i kremy do rąk : )

      Usuń
  18. Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości maskar :) Na parę lat powinny Ci starczyć :P

    OdpowiedzUsuń
  19. great lash też miałam, rety i to dobrych kilka lat temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoja kupiłam w zeszłym roku i czekała na swój czas No i jest : )

      Usuń
  20. Zdążysz to wszystko zużyć zanim się przeterminuje?;p O hi-techu słyszałam dużo złego ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nad wszystkim kontrole : ) ja słyszałam duzo dobrego : )

      Usuń
  21. a te z essence to po ile sa i jakie maja szczoteczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co one kosztują ok 10 złotych. Ja swój duopak kupiłam za 10 w promocji : ) a szczoteczke maja ponoć duże dlatego się na nie skusiłam : )

      Usuń
  22. Ale zapasy haha u mnie jest dużo mniej... jednak i tak za dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, ja tez wiem ze trochę za duzo, ale ciiii : )

      Usuń
  23. myślałam że to ja mam wielkie zapasy, ale przy twoich wydają się być maluuutttkie ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. niezła kolekcja, moja to wymięka przy Twojej! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. oj z tuszami to popłynęłaś Kochana :) Ja mam 10 w użyciu i ani jednego w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uroczyście stwierdzam, że nawet ja mam wszystkiego 10 razy mniej :) . Ja zawsze jestem taka oszczędna, że nie otworze czegoś póki nie skończę innego:)

    OdpowiedzUsuń
  27. O kurcze pojemne i bogate te Twoje skarby!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ty masz na prawdę dużo tego wszystkiego, wow! Tak patrzę i patrzę i chyba żadnego tuszu nie miałam, wstyd :P Z kredkami tak samo :P

    OdpowiedzUsuń
  29. Z zapasem tuszy mam podobnie, z tym że otwartych nie więcej niż dwa jednocześnie, jeśli chodzi o czerń, kolory to już inna bajka

    OdpowiedzUsuń
  30. Pokaźna kolekcja :) Mnie tusze nie zasychają, bo zazwyczaj mam otwarte tylko 3 sztuki a reszta leży nieotwierana w półce :)
    Maskarę różową z Bourjois i False lash wings uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ło matko! Ile Ty tego masz! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Mascara Rimmel Sexy Curves rzeczywiście była świetna, widzę też moją ulubienicę z Lovely, obecnie mam też ten tusz Yves Rocher i jestem nawet zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Widzę że masz podobny arsenał do mojego :)

    OdpowiedzUsuń
  34. opanuj się kobieto ;))) ta ilość zwala z nóg!!! ;))))

    OdpowiedzUsuń
  35. też mnie właśnie mega interesuje ten liner z PR;)

    OdpowiedzUsuń
  36. kuszą mnie te kolorowe eyelinery Wibo,markę uwielbiam za dobra jakosc po taniosci :)
    Prawdziwa maskaroholiczka z ciebie hehe

    OdpowiedzUsuń
  37. Ile Ty tego masz O.o :D A mi mama mówi, że to ja jestem chora na punkcie kosmetyków ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. faktycznie spory zbiór :) z maskar za Rimmel nie przepadam a natomiast Bourjois bardzo polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie obrazisz się jak powiem, że zwariowałaś z ilością tych mascar ?! Oooo.
    Rimmel Sexy Curves znam, lubiłam ją ;)
    A z tych w zapasach to bardzo lubię Lovely Pump it Curling, a reszty chyba nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń