Znacie to uczucie, gdy myślicie o będzie super! Otwieracie opakowanie i wiecie, że jest dramat? No cóż w moim przypadku dzisiejszy bohater okazał się bublem nad bublami - nie żartuję nigdy gorszego kosmetyku w życiu nie miałam!! Co gorsza myślałam, że peelingu nie da się zepsuć! Kocham peelingi i nigdy nie spotkałam się z takim czymś..Ciekawe za co tak nie lubię tej masakry peelingowej?
OpakowanieTu akurat ma plus. Ładny plastikowy słoik w wakacyjnych kolorach. Myślę sobie ah będzie woda, kokos i kwiatuszki <3 Lubię takie opakowania do peelingów, bo jestem w stanie do końca produkt zużyć. Na plus też jest zabezpieczenie peelingu przed wścibskimi babami w drogerii.
Skład
Baza peelingu to sól, ale również jest i parafinka! No cóż dobra niech będzie.. Nawet ekstrakty się zalapały przed zapachem. No właśnie zapach...o tym zaraz..
Od producenta
Zapach
To największy dramat tego produktu. Albo ja trafiłam na trafny jakiś egzemplarz, gdzie zapachu nie ma, albo po prostu to tak śmierdzi. Tu nawet nie można powiedzieć, że to brzydko pachnie. To autentyczny smród! Spirulina przy tym to perfumy! Tu nie ma zapachu alg, ani tym bardziej oleju kokosowego czy też orchidei. To jest zapach środków do czyszczenia basenów, benzyny i soli. No obrzydlistwo, naprawdę nie jestem w stanie opisać jak to okropnie śmierdzi. Żeby go wykończyć to ja się zmuszam do tego...
Konsystencja, wydajność
Z wydajnością jest naprawdę dobrze bo mam go jeszcze ponad połowę, a używam naprawdę długo i nakładam ile się da byle to zużyć. ON by mógł być jednorazowy!
Dostępność, cena
Bielenda dostępna jest wszędzie - Rossman, Natura, wszystkie hipermarkety. Kosztuje ok 15 złotych
Działanie, opiniaKiedy już przemogłam się z zapachem - najgorszy na świecie! To myślałam, że może działanie będzie normalne.. Eh nadzieja matką głupich.. Z racji, że sól zatopiona jest w parafinie to nie ma żadnej siły ściernej, w dodatku zostawia najgorszy film parafinowy na ciele jaki miałam okazje mieć. obowiązkowo muszę zawsze się mydłem umyć. Skóra wcale gładsza nie jest, ani wyszczuplona, ani ujędrniona. No kompletnie nic. Jedyny plus za opakowanie, ale nie wiem czy w tym przypadku to ratuje tego pana...
A wy miałyście go? A może mi się felerny egzemplarz trafił bez dodatku zapachu? Dajcie znać i jeszcze mi napiszcie jakich peelingów mam unikać ! : )
ja swojego nawet jeszcze nie otwarlam, gdy wspólnie otworzyłyśmy Twój... a teraz tym bardziej mnie od niego odrzuciło...
OdpowiedzUsuńOTWORZYŁAM RACZEJ
UsuńMiałam go ale zapach faktycznie okropny, strasznie chemiczny.
OdpowiedzUsuńSamo działanie nie jest moim zdaniem złe.
Zaskoczyłaś mnie z tym, że to taki bubel, bo większość raczej chwali peelingi od Bielendy. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńjeju ja sie tak boję solnych, po ostatniej aplikacji po depilacji(tak wiem, jestem bucem:D), że teraz używam tylko cukrowych:D
OdpowiedzUsuńJej, faktycznie dramat :( a miałam na niego ochotę, dobrze, że zrezygnowałam...
OdpowiedzUsuńwolę sobie nie wyobrażać jak musi śmierdzieć... :D
OdpowiedzUsuńnie miałam go i raczej już nie kupię ;p
OdpowiedzUsuń'Spirulina przy tym to perfumy!' :D Skutecznie mnie odstraszyłaś :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale pamiętam, że kiedyś przymierzałam się do jego zakupu i na całe szczęście tego nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńNie znam i nie zamierzam teraz tego zmienić
OdpowiedzUsuńUUU, a ja myślałam, że zapach to największy atut tego kosmetyku ;/
OdpowiedzUsuńFaktycznie peeling parafinowy nie należy do najzdrowszych skoro Paraffinum Liquidum jest na drugim miejscu w składzie.
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie używałam. Najbardziej lubię te domowej roboty - kawowo-cukrowe :)
OdpowiedzUsuńU szkoda, że taki felerny :/ Pierwszy raz w sumie go widzę i raczej nie sięgnę po niego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam solne peelingi, ciekawe czy by mi podpasował :)
OdpowiedzUsuńBędę go omijać!
OdpowiedzUsuńwyglada ładnie ale skoro z niego taki śmierdziuszek to podziekuje!
OdpowiedzUsuńrowniez kocham peelingi
Ja wyrzuciłam prawie cały peeling, nie miałam siły tego zużyć i zerwałam współpracę z portalem, który mi ten bubel wysłał. Sorry ale ktoś nie ma wstydu, ja jak robię rozdanie to przynajmniej staram się, żeby nagrody były fajne, a nie pozycjonuję sobie stronę wysyłając jakieś maszkarony :/
OdpowiedzUsuńHohohoho a całkiem niedawno chciałam go kupić, jakie szczęście, że tego nie zrobiłam ! :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam z nim do czynienia. Po porażce z peelingiem od Perfecty już chyba nigdy nie tknę peelingu z parafiną.
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy ;) Ale słowo wyszczuplanie z pewnoscia by zwrocilo moja uwage ;P
OdpowiedzUsuńNie miałam i raczej się nie skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńnajgorsze co może by to peeling na bazie parafiny - ja również taki posiadam jakiś czas temu dostępnym był w biedronkach i o dziwo produkowała go również bielenda
OdpowiedzUsuńSmutne jakie buble powstają :/
OdpowiedzUsuńZapach to dla mnie bardzo ważna kwestia w kosmetykach pielęgnacyjnych, więc zapewne nie byłabym w stanie używać takiego śmierdziela ;)
OdpowiedzUsuńBędę omijać z daleka! :)
OdpowiedzUsuńKokos - fuj! Aż mnie otrząsnęło od samego czytania i oglądania zdjęć :P
OdpowiedzUsuńnie rozumiem tej miłości producentów kosmetyków do parafiny
OdpowiedzUsuńJa miałam peeling Bielendy Azja i choć nie był zabójczo ostry, to zapach był świetny ! :D
OdpowiedzUsuńNo to niezła nienawiść ;D Ja go nigdy nie miałam i wątpie żebym się skusiła bo takie zapachy do mnie nie przemawiają nawet jakby pachniał tak jak producent to opisuje ;D
OdpowiedzUsuń