wtorek, 23 lipca 2013

Wyniki konkursu z Organique Galeria Kazimierz

Przepraszam, że wyniki konkursu są opóźnione, ale niestety w sobotę wylądowałam w szpitalu i nie miałam jak podać wyników. Przypominam wam o który konkurs chodzi : )
Gdzie wraz z Organique Galeria Kazimierz mieliśmy do rozdania piankę do mycia właśnie firmy Oragnique o zapachu greckim. 
Recenzję jej znajdziecie tutaj: 

A teraz chwila na którą czekałyście
Moja sprawna maszyna wylosowała jako zwyciężczynie 
Gratuluję, wysyłam e-mail do Ciebie i czekam na Twoje dane : )

Dziękuje wszystkim za udział w konkursie ! : )

poniedziałek, 15 lipca 2013

Olejek do włosów Sesa

Przepraszam was za moje zniknięcie, ale niestety praktyki + praca przewyższyły mnie.
Dzisiaj wam opowiem o olejku Sesa, które większość z was doskonale kojarzy.
Teraz, gdy jestem po ponad 2 miesiącach użytkowania mogę wam o nim opowiedzieć

Opakowanie
prosta buteleczka, ma duży otwór, ale do niego się przyzwyczaiłam. Nawet po tak długim czasie śliczna złota naklejka nie uszkodziła się. Mi odpowiada tak forma opakowania olejku .
 Skład
To wiele indyjskich olejów, 100% naturalny m.in Bimirghaj, Neem, Kokosowy.

Działanie
Kupiłam go z myślą, by wzmocnić włosy i spowodować by szybciej rosły. Efekt? Przez pierwszy okres nie mierzyłam włosów, bo wtedy jeszcze używałam wcierki Jantar, ale przez ostatni miesiąc używałam tylko tego olejku dlatego mogę wam powiedzieć, że byłam w szoku, gdy po dwóch tygodniach moje włosy były o 2 cm dłuższe.Potem zwolniły i wynik to 3 cm. Co uważam za wynik bardzo zadowalający. Wzmocnienie włosów też zauważyłam. Te cm włosów, które wyrosły w przeciągu tych 2 miesięcy są grube, ciemne i błyszczące. Zauważyłam też zmniejszone wypadanie, co dla mnie ogromnym sukcesem,  chociaż może to też być zasługa zdrowszej diety
 Konsystencja, zapach
Jest to olejek indyjski, więc nie spodziewajcie się, że zapach będzie lekki kwiatowy lub owocowy.
To typowy indyjski, ciężki zapach taki kadzidlany. Nie mogłam się na początku do niego przyzwyczaić, ale teraz go o dziwo lubię. Konsystencja to dość rzadki olej o zielonkawym zabarwieniu.

Cena i dostępność
W Krakowie można go dostać stacjonarnie, w pewnym salonie kosmetycznym, w którym kupowałam maskę od babci Agafii. Można kupić również w sklepach internetowych jak i na Allegro. 
Cena to ok 20/30złotych za 90ml

Wydajność
I mimo, że cena jest dość wysoka, to jednak nie uważam, że to dużo za tę wydajność. Po ponad 2 miesiącach stosowania, zostało mi ok 50ml (czyli ponad połowa buteleczki), a stosuję ten olejek co 2 dni). Dlatego myślę, że warto wydać tą kwotę za buteleczkę.

Wnioski
Jestem zakochana i zauroczona w tym olejku. Jego działanie mnie zadziwiło i podbiło serce. Wydajność jest idealna. Po prostu nie mam na co narzekać. Dlatego polecam go wszystkim dziewczynom, które próbują wzmocnić włosy i przyspieszyć ich porost
Moja ocena to 5/5
Czy kupię ponownie? NAPEWNO!


Pytanie do was
czy któraś z was jest z łodzi?/albo jedzie do łodzi i mogłaby dla mnie odebrać coś z jednego sklepu i przesłać?

P.S. zapraszam was do konkursu na moim blogu, by przenieść się do posta kliknijcie na banner po prawej  :)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Nowości z ostatniego tygodnia

I kiedy obiecuję sobie idź na zakupy ale nie kupuj kosmetyków to czuję się załamana, gdy przynoszę kilka siatek. Tak też ten tydzień się skończył.


Sephora
Poszłam po puder, zaskoczyły mnie przeceny..
  • Podróżny zestaw yes to cucumber/carrots - jestem zafascynowana tą marką, dlatego musiałam kupić ten zestaw za jedyne 30 złotych. W skład wchodzi żel pod oczy, chusteczki do demakijażu i balsam do ust. Już teraz mogę powiedzieć, że ten balsam jest cudeńkiem!
  • szczotka do włosów z naturalnego włosia dzika - jako standardowa włosomaniaczka musiałam ją mieć, ale zawsze coś kupiłam innego, albo za droga. Teraz mam swoją własną za 30 złotych
  • puder Sephora - czytałam o nim wiele dobrego, a że mój ukochany jasny się kończy to jeszcze skorzystałam z przeceny 17 złotych z 59 : )
  • lakier do paznokci LO8 - wśród mojej ogromnej kolekcji lakierów o dziwo nie miałam tego koloru, a jest taki nacodzień - 3,90 PLN

 Super-Pharm
Jestem dumna, że wyszłam z tego sklepu z tak małymi zakupami
  • Biovax'y maski do włosów - obydwie mnie kusiły od dłuższego czasu (zresztą tak jak inne) a wszystko przez to, że wersja dla ciemno włosych jest magiczna
  • Filtr 50+ Dermedika - mój filtr z Vichy niestety się kończy, a ja jestem w trakcie poszukiwania tańszego odpowiednika
  • żel do mycia twarzy Iwostin - akurat mój Garnier się kończy, to wypróbuję ten, zobaczymy

 Natura
  • cień do powiek My Secret - granatowy, postanowiłam nauczyć się operować innymi kolorami cieni niż czerń, brąz i beże. Wybór padł na ciemny granat. Powiem wam, że jestem w 100% zadowolona z koloru, a nad współpracą pracujemy 
  • Maska do włosów Natur Vital - osławiona maska do włosów, leżała osamotniona w Naturze na dolnej półeczce, nie mogłam jej powiedzieć zostań, dlatego poszła ze mną. Ale po pierwszym użyciu mogę powiedzieć, że ją uwielbiam i kocham

 Wygrana
A tu wygrana u mariglod. W końcu będę mogła przetestować maskę bioetika. 
Balsam do ust właśnie ratuje moje usta. A krem do rąk jest miłością

H&M
Zacznijmy od tego, że poszłam kupić sobie ubrania... Ale lakierów jak i czarnych cieni do powiek nigdy dość
  • Lakiery do paznokci - zakochałam się w nich, naprawdę odkąd maluję paznokcie czyli od dobrych 6 lat nienawidzę błyszczących drobinek w lakierach (zresztą jak w każdym kosmetyku), tak te pokochałam i o dziwo trwałość jest całkiem całkiem!
  • cień do powiek, czarny - zawiodłam się.. bardzo słabo napigmentowany

Jeszcze teraz uświadomiłam sobie, że brakuje mi zakupów z Rossmana, ale to takie małe nieznaczące zakupy, że nawet nie będę się rozpisywać, dwie maseczki, krem do stóp i chusteczki nawilżone z Babydream.

A wy miałyście coś z tych kosmetyków? Jak się u was sprawiły?

czwartek, 4 lipca 2013

Testuję z maliną: Eveline, balsam do ciała bioHyaluron4D


Kolejnym kosmetykiem, który dostałam do malinowego testu to balsam do ciała Eveline bioHyaluron4D.
Z założenia balsam do ciała silnie nawilżający o lekkiej konsystencji. Czy podbił moje serce? Przekonajcie się same.
Opakowanie
wygodna butla z niezacinającą się pompką. Z jednej strony butelka półokrągła, z drugiej płaska. Jedyny minus to to, że musiałam rozcinać butelkę, bo kosmetyku zostało tam jeszcze na 2 dni .

Skład

Skład mnie zachwycił! Jak wysoko kwas hialuronowy, mocznik, ZERO PARAFINY! Same dobroci na szczycie składu. Dlatego pomyślałam uratuje mnie!

Opis producenta

Działanie
może to przez skład uwierzyłam, że balsam nawilży moją skórę i będę miała delikatne i aksamitne ciało. Może za dużo oczekiwałam, albo za krótko go używałam? Na pewno polepszył stan mojej skóry, ale była tylko nawilżona prowizorycznie na godzinę, może dwie. Potem znów wiór

Konsystencja, zapach
Co do konsystencji. Idealna. Leciusieńki balsam, który w ekspresowym tempie się wchłania, nie zostawiając  tłustego filmu. Zapach? Na początku nie mogłam go wytrzymać - takie męskie perfumy, ale po 2 dniach uznałam ten zapach za orzeźwiający i żyłam z nim w zgodzie.

Cena
no cóż. Nie mam pojęcia nawet poszłam dzisiaj obejrzeć super pharm i rossmana w poszukiwaniu tych balsamów, ale nadal nie ma ich dlatego strzelam, że będzie to coś ok 20 złotych



Wydajność
I tutaj chyba jest przyczyna moich minusów w działaniu, że za mało, że nie zauważyłam. Balsam ten mimo swej dużej objętości starczył mi uwaga na 1,5tygodnia! Dokładnie 10 dni. Oczywiście balsamowałam się 2 razy dziennie. Uważam dlatego, że żeby móc ocenić jego działanie musiałabym jeszcze mieć jedną butelkę.


Wniosek
Balsam o bardzo bogatym i świetnym składzie, w praktycznym opakowaniu, o miłym zapachu. Dzięki swojej konsystencji idealny na lato. Szybko się wchłania. Co prawda jakiegoś spektakularnego działania nie zauważyłam, ale może akurat u was się sprawdzi, myślę, że te z was, które nie mają strasznie suchej skóry mogłyby wypróbować .

Moja ocena to 3,5/5 (jak na razie to chyba jedyny balsam, który ma u mnie tyle plusów)
A wy skusicie się na niego? Jeszcze testuję jego brata nowego i powiem wam, że to właśnie ten drugi jak na razie spisuje się bardzo dobrze!

Na koniec przypominam wam o konkursie u mnie na blogu : )


poniedziałek, 1 lipca 2013

Testuję z Maliną: Peeling-masaż drenujący Eveline Extreme 4D



 Drugi produkt z duetu to Złoty Peeling-masaż drenujący
Opakowanie
Takie samo jak w przypadku serum, wygodny klips, który łatwo otworzyć mokrymi rękami pod prysznicem.


Skład 
 SLS, w połowie kofeina, ekstarkty, kwas hialuronowy... No cóż szkoda, że dopiero w połowie są te składniki czynne, no ale są i tak wyżej niż w niektórych kosmetykach tego typu

Opis producenta

Działanie
Według mnie to mocny zdzierak, który świetnie usuwa martwy naskórek, skóra po nim jest wygładzona, a efekt utrzymuje się. Czy napina skórę? hmmm..Jestem pewna, że gdy skończę opakowanie będę mogła ocenić jego pełne działanie. Niestety miesiąc na ten peeling to za mało.. No i na pewno nie nawilża!


Konsystencja, zapach
Peeling ten zawiera wiele ostrych i drobnych drobinek, dzięki czemu jest mocnym zdzierakiem. Zawiera również złote drobinki, ale całe szczęście, że one się spłukują. Bardzo łatwo go rozsmarować na wilgotnym ciele. Zapach jak w przypadku serum identyczny i bardzo przyjemny.

Cena
Naprawdę nie wiem ile kosztuje, bo dopiero teraz będzie wchodziła ta seria do sklepów, ale myślę, że również coś około 20 złotych

Wydajność
Stosuję go co dwa dni od miesiąca i mam jeszcze spokojnie na miesiąc. Dla mnie jest wydajny jak na kosmetyk tego typu i częstotliwość użytkowania.

Wnioski
Dla mnie ten peeling spełnia bardzo dobrze swoje zadanie. Spełnia wszelkie wymagania peelingu. Jeśli zauważę poprawę jędrności, nawilżenia, rewitalizacji skóry po skończonym opakowaniu to myślę, że się skuszę na drugie opakowanie tego produktu.
Moja ocena dla tego produktu to 5/5

A wy skusicie się na niego?

Przypominam o konkursie u mnie na blogu o tutaj