środa, 12 sierpnia 2015

Tak mi pachnie! - Yankee Candle, najbardziej nietypowe zapachy!

Z racji upałów przychodzę do was z jednym z moich ulubionych tematów, czyli zapachy w domu! Stali czytelnicy zapewne dobrze wiedzą, że jestem totalną maniaczką świec i wszędobylskich wosków i samplerów, a moja kolekcja raczej nie ogranicza się do tych tylko dostępnych w Polsce. Aktualnie dystrybutor Yankee Candle rozpieszcza nas zapachami prosto z USA i to w normalnych cenach. Cudownie, prawda? Ale o tym może innym razem. Wiele z was wie, że mój gust zapachowy bywa nietypowy i wiele zapachów odbieram pozytywnie. Dzisiaj wam opowiem o świecach, które rzadko gdzie się pojawiają, ale myślę że warto o nich wspomnieć. Gotowi na dawkę szokujących i nietypowych zapachów?

SCHNITZEL WITH NOODLES

Zapewne teraz większość z was myśli: "Boże jak to musi śmierdzieć". No cóż, początkowo myślałam, że świeca będzie po prostu pachnieć kotletem. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazał się to zapach cudownie kremowy z dużą dawką pieprzu. To nie zapach typowego jedzenia i raczej kotleta tu czuć nie będziecie. Za to jestem pewna, że wyczujecie dużą dawkę białego sosu i pieprzu. Niestety w świecy nie grzeszy mocą i nie jest zbyt bardzo wyczuwalny. Nie wiem czemu, ale ja też też wyczuwam tam nuty drzewne (nie wiem skąd, ale może to ten kotlet drewniany jest : p )

POKER NIGHT

Pół roku ślinienia się do niego na stronie amerykańskiej. Potem został wystawiony na allegro i tak wpadł w moje łapki. Wyobrażałam sobie zapach typowo męski, ciężki, ociekający alkoholem i złem. Na sucho pachniał idealnie! Taka mieszanka męskich alkoholi jak brandy, whisky, koniak, ale bez nuty zapachowej samego alkoholu, jakby czyste wyciągi zapachowe. Do tego nuta typowego zapachu suszonego tytoniu. Na sucho nazwałabym go wytrawnym z dodatkiem słodyczy. Po rozpaleniu stał się moim własnym dramatem. Zapach tak niesamowicie słodki, ciężki i o wiele za bardzo przesłodzony, że aż mnie mdlił! A wierzcie, że ja do słodkich zapachów nic nie mam! Jednak tutaj nie mogłam tego przetrwać. Koszmar jakiś! 

 ROOT BEER FLOAT

Zapach bardzo nietypowy i nie spodziewałam się, że tak będzie pachniał. Przypomnijcie sobie jak pachnie korzenne piwo. Przypomnieliście sobie? No to dobrze! Bo wcale tak ten zapach nie pachnie! Zapach ten dla mnie przesiąknięty jest anyżem i lekarskim zapachem. Pachnie dosłownie jak tabletki na gardło anyżkowe z mniszkiem lekarskim. Zapewne większość powie, że pachnie jak lukrecja - ale nie to nie lukrecja (a szkoda :c). Zapach dość mocny w świecy i nawet podczas palenia wychodziła jego delikatna pikanteria, ale nie była to świeca, na którą często miałam ochotę niestety.

2x4

A teraz mój święty Graal! 2x4 to zapach, który śnił mi się dniami i nocami. W końcu na forum zapytałam się, czy ktoś by nie miał sprzedać chociaż kawałeczka. No i traf chciał, że jedna dobra dusza chciała mi sprzedać część swej świecy. W tym momencie nadeszła moja klęska. Zakochałam się bez opamiętania. W szale zaczęłam szukać kolejnych słojów. Jeden tylko raz zapalony dorwałam w normalnej cenie jeszcze. Niestety z racji tego, że rozpętałam manię na ten zapach (połowa ludzi zdaje się go zaczęła szukać) ceny drastycznie wzrosły no i musiałam przystopować. Dlatego pozostało mi oszczędzanie moje 1,25 słoja. Zapach aktualnie wycofany w USA i niedostępny nigdzie indziej. Jednak przejdźmy do meritum sprawy - jak to pachnie? Dla mnie to typowy zapach stolarni: wióry drewniane, skóra, klej do drewna, lakier oraz nuty metaliczne. Można się zakochać, prawda? Zapach killerem nie jest, ale w miarę dobrze wyczuwalny. To też nie zapach, który każdy pokocha, ale jeśli lubicie zapach drewna to byłby dla was ideał! Jest całkiem podobny w sumie do pierwszego dzisiejszego zapachu, jednak jest bardziej wytrawny, intensywniejszy i wyraźniejszy w swoim zapachu.

Miałyście okazje poznać, któryś z dzisiejszych zapachów? A może macie na jakiś ochotę? Dajcie znać! : *