Aktualnie przez kolejne dni jestem najlepszą siostrą na świecie! A jutro będę dodatkowo najlepszą ciocią na świecie, bo jadę na chrzciny kruszynki. Dlatego musicie zrozumieć mniejszą aktywność u was : )
Dzisiejszego bohatera uważałam za zbędnego, bo myślałam, że nie sprawdzi się u mnie. No cóż mam tendencję do wyższej potliwości niż standardowa osoba i potrafię nawet śpiąc się "zmęczyć". Jednak ten produkt poradził sobie ze mną naprawdę dobrze! I jeśli macie podobny problem to dzisiejsza notka jest dla was: )
OpakowanieTutaj mamy do czynienia z opakowaniem typowym dla antyperspirantów w kulce. Małe i poręczne, a w dodatku kupujemy umieszczone w kartoniku, na którym opisane jest jak stosować. Szata graficzna prosta, ale za razem dająca uczucie apteczności i skuteczności produktu.
Od producenta
Skład
Zapach
To naprawdę delikatny, lekko świeży zapach, który mi pasuje, ale na ciele traci zapach. Może to i dobrze, bo na noc nie wiem czy bym chciała czymś innym pachnieć niż moim balsamem. Na pewno nikogo nie będzie drażnił.
Konsystencja, wydajność
Z racji, że mamy tu do czynienia z kulką to produkt ma płynną konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia efektu mokrej pachy :) Na zużycie mamy 2 miesiące co według mnie jest niewykonalne! Bo wątpię, że skończę go do połowy września! A wiecie, że kosmetyków nie lubię wyrzucać : c
Dostępność, cena
Rillo zakupimy w aptekach. Dostępny również jest w Super Pharmie, ale w dziale aptecznym. Cena to ok. 25/30 złotych - w zależności od promocji. Czy to dużo? Nie uważam. Produkt na pewno będziemy mieli przez 2 miesiące. Wiadomo, że osoby, które nie mają problemu nie muszą wydawać tyle, ale potliwe wiedzą ile takie specyfiki kosztują.
Działanie, opinia
Podchodziłam do tego kosmetyku naprawdę sceptycznie. Dużo tego typu blokerów potrafi podrażnić, uczulić i spowodować bardzo bolące gule pod skórą : c Z tym produktem tak nie jest. Jest delikatny dla skóry i jej nie przesusza. W dodatku świetnie działa! Stosuję go co drugi dzień na noc zgodnie z zastosowaniem pod pachy, ale też pod biust. Po miesiącu zauważyłam, że już nie pływam w wodzie jak to miało miejsce w wielkie upały. I kiedy widzę mokrych ludzi, ja się cieszę naprawdę suchą skórą. Teraz na dzień mogę używać nawet słabych antyperspirantów i mogę czuć się bezpieczna. Czy go kupię ponownie? Oczywiście w następne wakacje musi być mój!
A wy miałyście z nim do czynienia? Sprawdził się też u was? A może macie jakieś inne sprawdzone tego typu produkty?
Nie używam raczej takich produktów, nie mam problemu z nadmierną potliwością ;)
OdpowiedzUsuńCiesz sie ! Ja mam nawet w nocy napady gorąca !
UsuńJedynego blokera jakiego używam to ten z Ziaji. Jednak po jakimś czasie trzeba przystopować bo organizm się przyzwyczaja :)
OdpowiedzUsuńMnie z ziaji lubił czasem podrażnić
UsuńMnie na początku też, ale potem już przeszło.
UsuńZaintrygowałaś mnie. Jak będę robić zakupy w aptece to chętnie po niego sięgnę. A problem podskórnych gól znam i to najgorsze co może być :<
OdpowiedzUsuńWyprobuj : ) bo naprawdę jest fajny : )
UsuńNigdy nie miałam. Na następne wakacje chyba się zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo w upały każdy zamienia sie w wode : )
UsuńJa największe problemy z potem mam wczesną jesienią kiedy zakładam ciepłe ubrania :c
OdpowiedzUsuńhttp://folkkejti.blogspot.com/2014/08/zakupy-kosmetyczne-i-jesienny-outfit.html
O to widzisz dla ciebie temat na czasie : )
UsuńCoś dla mnie :) tez mam taki problem. I dotąd żaden preparat nie zadziałał... :)
OdpowiedzUsuńTo spróbuj, bo naprawdę pomógł : )
UsuńKupię dla małżona!
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj : )
UsuńNajważniejsze że działa: ))
OdpowiedzUsuńTez sie cieszę, ze to nie kolejny "działający"
Usuńteż stosuję ;))) Przybliżony efekt jak Vichy
OdpowiedzUsuńTylko dwa razy tańszy : p
Usuńszkoda, ze się nie sprawdził, kiedyś miałam bloker Ziaja, ale przestał mi odpowiadać
OdpowiedzUsuńAkurat przez cały post go wychwalam, a jak wychwalam to znaczy ze sie sprawdził !Ooooo
Usuńooo może to podziała na mojego narzeczonego, kiedyś stosowałam Etiaxil który okazał się kompletnym niewypałem i wypalał mi pachy natomiast całkiem nieźle sprawdził się u mnie ActivBlock :)
OdpowiedzUsuńEtiaxil mi gule robił : c
UsuńMam ten produkt, ale jeszcze go nie próbowałam...u mnie świetnie radzi sobie Vichy ale też sporo kosztuje.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, a ten kosztuje polowe mniej : )
UsuńJa nie mam większych problemów z potliwością, więc wystarczają mi zwykłe antyperspiranty :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę : ) bo u mnie jak są upały to sie leje ze mnie : c
UsuńJa też mam niestety ten problem i powiem Ci, że wcześniej tego kosmetyku nie widziałam. Bardzo mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńPolecam sprawdzić : )
Usuńcos dla mojego meza!
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też troszkę odstraszają blokery. Miałam z Ziaji i w sumie nawet byłam z niego zadowolona, ale jednak trochę skórę przesuszał, podrażniał... i jakoś bardziej leżą mi zwyczajne antyperspiranty :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie muszę go mieć :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale chyba wypróbuję ;)!
OdpowiedzUsuńMnie sie w nim najbardziej podobało to, ze nic a nic nie szczypał, a blokery w większości mnie szczypią.
OdpowiedzUsuńMam go, ale nie używałam, gdyż jak na razie pocę się w umiarkowanym stopniu i zwykłe antyperspiranty dają radę ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie potrzebuję mocnych antyperspirantów :) zwykły sztyft Dove spokojnie mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńmiałam do czynienia z wieloma blokerami ale ten jest najlepszy - nie czuję uczucia gorąca, nie podrażnia. Jest super :)
OdpowiedzUsuń