Podstawą pielęgnacji mojej mieszanej cery jest nawilżanie i odżywianie. Nie stosuję nic co by mogło ją wysuszyć. Oczywiście unikam parafiny w składzie, która negatywnie wpływa na jej wygląd i powoduje większą ilość zaskórników. Jednak oprócz tego, że jest mieszana to niestety również wrażliwa, dlatego unikam tych składników, które mogłyby ją podrażniać. Dzisiejszym bohaterem jest krem, który odżywiał i pielęgnował moją buzię do czasu.. Ale o tym przeczytacie niżej, a o kremie tym miałam wam już dawno napisać, ale pudełko się chowało : p
Opakowanie
Plastikowa tubka, zamykana na klips z prostą, apteczną szatą graficzną umieszczona jest w kartoniku, gdzie znajdziemy m.in. skład. Niestety na tubce go brakuje. Opakowanie można spokojnie przewozić i nic nie powinno się otworzyć.
Skład
I mamy tu parafinę... No cóż można mieć nadzieję, że nic złego się nie stanie..
Od producenta
Zapach
To krem bezwonny. No dobra ma taki hmm delikatny apteczny zapach, ale w żadnym wypadku nie jest wyczuwalny na twarzy, więc nie powinien nikogo drażnić.
Konsystencja, wydajność
Jest to bardzo gęsty krem, którego nie trzeba wiele na jeden raz, na skórze zostaje taki tłusty film, który się nie wchłania, jednak na noc mi to całkowicie nie przeszkadza. Ja już używam tego produktu od dwóch miesięcy, a końca nie widać!
Dostępność, cena
Kremy Iwostin dostaniemy głównie w aptekach za ok. 30 złotych. Cena jak na dermokosmetyk nie jest wysoka.
Działanie, opinia
Zasada numer jeden, gdy wiesz, że nie pasuje Ci jakiś składnik w kremie NIE UŻYWAJ GO! No niestety wypróbowałam. Jako właścicielka skóry tłustej nie powinnam używać parafiny (skóry suche nie macie się czego bać! Skóry suche się nie zapychają!). Przez pierwsze dwa tygodnie, gdy go używałam nie zauważyłam nic niepokojącego. Buzia była w tym samym stanie co przed, po dwóch tygodniach niestety zaczęły wyskakiwać nowe zaskórniki, a skóra wyglądała na poszarzałą. Dlatego przeszłam na używanie tego kremu co 3 dni i w tym wypadku było lepiej. Jednak znalazłam mu nowe zastosowanie, dzięki plusom jakie ma. Krem naprawdę fajnie nawilża skórę, która jest bardziej miękka. W dotyku staje się gładsza. Dlatego zaczęłam używać krem jako krem do szyi i dekoltu i tutaj sprawdza się świetnie, a moja szyja czuje się bardzo zadowolona, bo jej parafina służy z racji trzymania nawilżenia w skórze. Nie uczulił mnie i nie podrażnił. Czy go polecam? Myślę, że osoby, które mają wrażliwą i alergiczną skórę powinny być z niego zadowolone, ale muszą mieć skórę suchą. U osób ze skórą tłustą nie sprawdzi się niestety i spowoduje wyskakiwanie nowych niespodzianek. Czy ja wrócę do niego? Nie sądzę, niestety do twarzy mi nie pasuje, a na szyję używam zawsze te same kremy co do twarzy : )
A wy jaki macie stosunek do parafiny? W najbliższym czasie muszę wam napisać o mojej pielęgnacji twarzy : )
Mi parafina w kremach do twarzy robi kuku :<
OdpowiedzUsuńto tak jak mi, ale zawsze jest nadzieja, że może nie teraz..
UsuńDla mojej przetłuszczającej się mieszanej zdecydowanie na nie:)
OdpowiedzUsuńno to prawda - nie polecam : )
UsuńOj nie lubie takich zapychajacych swintuchow :/ ja tez jestem tluscioszek :)
OdpowiedzUsuńtłuścioszki muszą go omijać niestety : c
UsuńUżywałam kremu z ceramidami do cery odwodnionej z Iwostinu i byłam nim zachwycona :) teraz używam z La Roche Posay i również znakomicie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ja uwielbiam takie kremy! I gdyby większość nie była z parafiną to bym kochała!
UsuńOj, szkoda, że Cię tak załatwił :( niby mam skórę suchą i wrażliwą ale bardzo nie lubię kremów pozostawiających po sobie film więc pewnie go nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńmi akurat film na twarzy nie przeszkadza, ale jednak parafina dla mojej skóry odpada, chyba że tak jak kiedyś miałam turbo podrażnienie po kremie bandi i musiałam nakładać tego typu kremy : )
Usuńrazem z moją mamą bardzo lubimy produkty Iwostin :) moim ulubieńcem od nich jest krem półtłusty, który uratował mnie od masakrycznej suchoty na twarzy :)
OdpowiedzUsuńo to w razie potrzeby muszę pamiętać. dziękuje : * ja z iwostinu lubię piankę oczyszczajacą z tej zielonej serii
Usuńz serii puritin? mam juz chyba 10 opakowanie z rzędu, jest niezastąpiona :)
Usuńtak tak z tej serii : )
UsuńŻadnej parafiny w moich kosmetykach! Mam tak samo jak Ty, buzia od razu na nią reaguje. Kremu użyłam raz jak jeszze zaczynałam przygodę w aptekach wśród kosmetyków. Świeciłam się strasznie i podziękowałam panu.
OdpowiedzUsuńhihihi no dla naszych cer to odpada. co do świecenia - krem jest na noc więc mi to nie przeszkadzało, gdyby nie te zaskórniki i poszarzała trochę skóra : c
Usuńhttp://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/08/wyprzedaz-blogowa.html
OdpowiedzUsuńKOSMETYKI ZE SPOTKANIA POSZŁY W RUCH
przepraszam anonimie, a co ja jestem temu winna? Nie ja organizowałam to spotkanie, byłam gościem to czemu do mnie pretensje? ja już wiele razy wspominałam, że nie jestem za tym by sprzedawać kosmetyki. Na moim spotkaniu były deklaracje o nie sprzedawaniu i nie rozdawaniu kosmetyków. Ale ja nic nie mogę zrobić jeśli byłam tylko gościem, czy ja mam być matką polką blogerek?
Usuńnie, broń boże, usuń ten wpis, ale sama widzisz jak kręci się blogosfera, o tym była mowa u hidiamond :( smutne to , niestety
Usuńja nie popieram tego, sama nie sprzedaje kosmetyków, które dostaję, bo wychodzę z założenia że firmy nei dają bo mają za dużo, tylko dlatego że coś z tego chcą mieć.Dlatego u mnie na spotkaniu dziewczyny taką deklarację podpisywały. Sprzedawanie kosmetyków, które się otrzymało nie jest spoko.
Usuńjest to przykre, tym bardziej raz pomazane:) po kiego grzyba w ogóle otwierać skoro nie są przeznaczone dla mojej skóry, wieku:( ech, blogosfera to coraz dziwniejszy twór i to dosyć negatywny twór :(
Usuńps: a tak bardziej na temat to iwostin mnie uczula:( nie wiem co jest grane z tą firmą, ale albo mam taki "słony" film na twarzy po ich kremach, labo mnie szczypią albo dostaję jakiś dziwnych plam:( nie przepadam za ich kosmetykami
Usuńwiesz nie musisz mi tego mówić, moje zdanie o blogosferze już u oli napisałam. I wiele razy wypowiadałam się na temat sprzedawania. Taka śmieszna historia apropo sprzedawania: dałam koleżance konturówkę z lancome, po 3 miesiącach chciała mi ją sprzedać - tłumaczac, że nie wiedziała że nie lubi konturówek jak ją ode mnie wzięła (wyżebrała). Tak samo jeśli kosmetyk, który komuś się nie spodobał to istnieje takie coś jak wymianka, albo po prostu może mamie/siostrze/cioci się spodoba? Ja nie sprzedaję i sprzedawać nie będę. Po ostatnich aferach już wiadomo, że blogosfery też nie zmienię. Smutne to ale prawdziwe. Tak samo jak chodzenie na spotkania dla giftów, czyli przyjde i wyjde i wyrąbane na innych [*] spotkania są po to by się poznawać, ale mało kto teraz to rozumie..
Usuńten słony film to możliwe, że przez tą wodę, która wykorzystywana w kosmetykach. Ja bardzo lubię z iwostinu piankę do oczyszczania twarzy : ) A co do firm, których nie lubię to Bandi do mnie nie przemawia i potrafi tak podrażnić, że miesiąc leczę popaloną twarz !
Usuńpamiętam pierwsze spotkania w blogosferze bez giftów, ale była wtedy radocha, Kochana, ja po zrobieniu rozdania ( kosmetyki kupione za własną kasę :) hihi :) ) po dwóch miesiącach zobaczyłam moje lakiery i błyszczyki u laski,która wygrała rozdanie w zakładce sprzedam, nosz ku#$%, jak napisałam po co w ogóle zgłaszała się do tego rozdanai to zostałam spuszczona na drzewo :( ech,najsmutniejsze jest to ,że lasę darzyłam sympatią i na dodatek okazało się przy podaniu adresu, że jesteśmy prawie sąsiadkami z jednego miasta:( smutne to wszystko jest:(
Usuńnie znam go i niestety nie wiem, dlaczego tak jest, ale wiesz z ciekawości zobaczę czy ten mój też jest słony : )
Usuńto chyba wynik kontaktu skóry z wodą, która jest w tym kremie, tak jak napisałaś wcześniej :)
Usuńostatnio chciałyśmy zrobić spotkanie bez giftów to okazało się, że tylko organizatorki by przyszły.. niestety przykro jest, gdy ktoś kogo znasz okazuje się ch**em, ale to ludzie. Jeśli miała czegoś za dużo, albo np jej się coś powtarza i chce coś z tym zrobić, to lepsze już jest rozdanie, a nie takie sprzedawanie...
Usuńnawet mi nie mów o takim spotkaniu, bo kilka miechów temu rzuciłam hasło o spotkaniu przy kawie, najpierw było 12 osób 10... 8..6...4... na koniec zostałyśmy dwie sztuki :) fajna jest blogosfera, taka słodko- pierdząco zakłamana, ja po jednym ze spotkań z giftami obdarowałam dwie koleżanki z akademika, były wniebowzięte, i żeby było zabawniej one też nie byłyby w stanie zużyć wszystkich kosmetyków, więc poszły dalej w ruch:) przynajmniej nic nie zalega, nic nie leżakuje, a kilka babek jest szczęśliwych, można bez kasy, można
Usuńmoże jak firmy przestaną chcieć brać udział w spotkaniach to zaczną się normalne spotkania jak ludzi, a tylko te naprawdę charytatywne będą sponsorowane (mowa o loteriach). Moja mama na kosmetyki już patrzeć nie może, a jak jej sie pytam czy by nie chciala czegoś to mnie ma ochotę zabić. A daję jej tylko to co mam zdublowane albo u mnie się nie sprawdzi albo to co dla mnie nie jest przeznaczone! : p
Usuńhihi,moja mam ma podobnie :) tym bardziej,że ja jeszcze nałogowo kupuję różne wynalazki, dla mnie i dla niej przy okazji :) ostatnio stwierdziła,że ma ... 6 kremów do rąk, ja na szczęście tylko 3, więc chomikiem zaczyna być moja rodzicielka :) ale oczywiście za moją sprawką, bo wiecznie coś nowego gdzieś wypatrzę:)
Usuńjakbym siebie słyszała! telefon do mamy w drogerii: mamoo nie potrzebujesz może podkładu? albo kremu do stóp?" jak widać po moich zakupach jestem straszną zakupoholiczją, kosmetyki dają mi radość! a najbardziej ich kupowanie <3
Usuńwłasnie o to chodzi, najbardziej kupowanie jak sobie wejde w te półki, jak pochodzę tam i z powrotem, ech, żyć nie umierać i nie oszukujmy się, zawsze kupuję to co jest dla mnie dostosowana, a nie licze na łut szczęścia w postaci gratisów:)
Usuńszczerze? nie rozumiem blogerek, które nie kupują nic same. Co to za blogerki kosmetyczne skoro kupować nie kupują?! i aż żałuję, że mi się uzbierały kosmetyki ze spotkań, ale nie przeszkadza mi to w kupowaniu kolejnych hehehe
Usuńwiesz co, myślę, że znaczna część blogów powstaje tylko po to,żeby czerpać korzyści, boom nastąpił jakieś dwa lata temu( nie całe dwa lata) , właśnie wtedy zaczęły być modne spotkania, więc łatwiej jest założyć bloga, popisać o czyms co ma się już w domu i heja... w Polskę :) ja kupuje, dużo, różne rzeczy, czasami mam takie uwagi na blogu, że się chwalę zakupami ( o ile można się chwalić żelem lub mleczkiem ) , ale ja lubie pokazać , co kupiłam, co uzywam ,potem zrobić z tego denko i jeszcze obfotografować zanim skończę, no i potem recenzja, a z tymi jest różnie. A wiesz co jest najzabawniejsze, kosmetyki kupowane pod wpływem blogów, najbardziej zachwalane u mnie są w większości bublami i czasami wręcz odwrotnie, te znienawidzone przez blogosferę, u mnie spisują się znakomicie ( choćby bb garniera, koło bb on nigdy nie stał ale cholera u mnie jest idealnie wkomponowany w twarz, dziwne , co nie )
UsuńJak ja sie cieszę ze mnie ominął motyw pazerstwa -"założe bloga, zeby dostawać keczup i zel pod prysznic". Ja uwielbiam pokazywać co zuzylam, ze mnie sie wszyscy śmieją zawsze bo ja mam ta torbę z projektem denko i jestem z niej dumna, a to,moze pokazuje zakupy to pewien etap terapii zakupoholizmu : ) ja akurat tego bb z garniera nie lubie, ale to tylko dlatego ze niestety mam duzo do zakrycia, a on nie kryje wogole : c No i tylko w lato mogłabym go używać, ale u mnie np odzywka deba swietnie sie sprawdza, a u niektórych tragedia. No cóż moje włosy juz dawno pokazały ze one są inne i zasługują na specjalne względy : ) apropo postów z nowościami i chwaleniem, Czemu nie powiedzą ze ktos sie chwali jak zaczyna notke od : ostatnio weszlam na stronę x i zobaczyłam śliczna szminke, dlatego napisałam do nich ze ja chce, ale mi jej nie wysłali tylko kilka innych kosmetykow. - to powinno być tępione, bo to jest chwalenie sie swoja głupota i pazerstwem : )
Usuńoooo to to to :) takie żebranie jest naganne, a deba u mnie powodowała ... kołtun na głowie :) ostatnio pasuje mi cc z bell, koszt około 20zł, używam od czerwca, koniec bliski, ale ładnie kryje:)
Usuńoh parafina ;( i cały czar prysł :(
OdpowiedzUsuńniestety, parafinka to morderca dla dużej części osób : c
UsuńCiekawa jestem czy u mnie by sie sprawdził, choć ta parafina trochę zniechęca..
OdpowiedzUsuńjak masz skórę suchą nie masz czego się obawiać : ) Moja szyja jest zadowolona : )
Usuńnadrabiam zaleglości po powrocie ;))) znów widze jakieś nowe informacje???
OdpowiedzUsuńmatkaboskablogerska [*]
UsuńZe względu na parafinę niestety u mnie odpada już na wstępie :/
OdpowiedzUsuńbo Ty też masz taką buziulkę jak ja : )
UsuńA ja chyba wypróbuję ;)!
OdpowiedzUsuńJeśli masz sucha skórę to na noc mysle ze będziesz zadowolona : )
UsuńHm, a u mnie Iwostin na dzień z parafiną (ta sama seria) nie robił krzywdy, dodatkowo kiedyś od babci dostałam jakiś tam inny krem, też z parafiną, ale skład miał poza tym dobry, więc poużywałam go trochę na twarz (ach te baby! :D). Kiedyś czytałam o tym, że kiedy parafina jest dobrze oczyszczona, to nie ma prawa zrobić krzywdy, więc moje wnioski są takie, że to kosmetyczna rosyjska ruletka (moja cera jest mieszana w kierunku tłustej), z drugiej strony nie kupiłabym sama czegoś, co ma parafinę w składzie. ;)
OdpowiedzUsuńZ tej samej serii ma parafine? Wydawało mi sie ze nie widziałam jej tam, ale jeszcze raz sprawdze : ) co do parafiny. Ona jest komodogenna i nawetcmam porządnie oczyszczasz skórę tłusta to moze cie zapchac. To fakt, ze skorom suchym nic sie nie dzieje jeśli dobrze będziesz oczyszczala twarz peelingami, bo parafina nie ma jak spowodować wysypu u takich cer. Ja niestety wiem ze u mnie nie było kremu, ktory by nie robił krzywdy jak ma parafine w składzie, ale kogoś moze np gliceryna bardziej zapychac niż parafina bo ma dla niego większa komodogennosc : )
UsuńNie stosowałam jeszcze nigdy tego kremu :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz skórę suchą to można wypróbować, bo moja szyjka jestnzadowolona : )
UsuńJa właśnie testeuję coś z olejem migdałowym, a to też zapycha. Też jestem pełna nadziei, ze a nuż nic sie nie stanie XD
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie musi ciebie zapchac, olej migdałowy jest komodogenny ale nie u wszystkich : )
UsuńU mnie niestety się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńZapewne tez masz skórę tłustą, prawda?
UsuńMiałam go kiedyś, u mnie nie sprawdził się totalnie, strasznie zapychał niestety. Bardzo długo nie mogłam się po nim pozbierać, także również nie polecam :)
OdpowiedzUsuńZ parafina przy tłustej buzi trzeba uważać : )
UsuńJa parafiny unikam jak ognia, szkoda tylko, że kiedyś nie wiedziałam,że ona zapycha ;/
OdpowiedzUsuńniestety mam skóre tlustą,wiec uzywanie go codziennie nie wchodziloby w grę.
OdpowiedzUsuńu mnie sprawdzilby sie w mrozne dni :) bo parafinka mi buzke chroni :)
OdpowiedzUsuńJa unikam parafiny, bo mam cerę mieszaną i w dodatku problematyczną. U mnie też by się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńniestety moja cera parafiny nie toleruje :(
OdpowiedzUsuńParafina to wróg! Więc ten krem również xD
OdpowiedzUsuńEeech, po co oni wszyscy bujają się z tą parafiną ;(