Jak dobrze, że weekend się kończy, bo był bardzo hmm trudny, dlatego dzisiejsza notka idzie z małych zapasów na lenia : )
Dzisiaj o bardzo kontrowersyjnym kosmetyku, którego sama bym nie kupiła, bo w cuda nie wierzę, że mnie nawilży balsam do spłukiwania. Ale już wiem co to za produkt, więc napiszę wam co uważam o tym wynalazku Eveline. (oczywiście jak zwykle mamy 3w1 no i wiadomo Argan!)
OpakowanieI tutaj nie mam powodu do narzekania, bo lubię takie produkty z pompką. Pompka się nie zacina, ale pod koniec będę musiała na pewno rozciąć butelkę. Butelka jest wykonana z dość twardego plastiku, a jej szata graficzna jest przyjemna dla oka. Złoty kolor przywodzi myśl luksusu
Od producenta
Skład
Naprawdę jestem zdziwiona, że nie ma tutaj parafiny! A ona początku składu mamy olej sojowy, masło Shea, a trochę dalej olej Arganowy.
Zapach
W tym przypadku jest przyjemny, słodki. Nawet bym uznała, że trochę migdałowo-ciasteczkowy. Szkoda, że tak szybko się ulatnia ze skóry, ale mogłabym mieć normalny balsam o tym zapachu. Naprawdę!
Konsystencja, wydajność
Tutaj mamy do czynienia z konsystencją typową dla balsamów, dość lekkiego balsamu. Nie ma problemu z rozprowadzeniem na skórze. Ja używam go dość dużo na swoje ciało (ale przy wzroście 174 to wszystkiego się sporo używa: p). Używam go już prawie 2 miesiące, oczywiście nie codziennie, a końca nie widać, dlatego wydaje mi się, że wydajność typowa dla balsamów powinna być, czyli max 4 tygodnie codziennego użytkowania.
Dostępność, cena
Z dostępnością produktu nie widzę problemu, bo znajdziecie go w każdej drogerii. Cena waha się w okolicach 15 złotych, więc drogo to nie jest.
Działanie, opinia
Jak nie wierzyłam, tak dalej nie wierzę, że taki produkt będzie w stanie nawilżyć moją skórę długotrwale, ale gdy używam na noc lekkich balsamów (oszczędzam masełko full mellow) to lubię sobie to zaaplikować, bo wzmacnia efekt balsamu i moja skóra rano nie jest sucha jak wiór. Ale nie okłamujmy się, samodzielnie to na pewno nie podziała długotrwale. Czy ujędrnia i wygładza? No cóż, szczerze w to wątpię, ale może gdybym używała tylko tego produktu do ujędrnienia przez rok, to bym coś zauważyła. Czy wrócę do tego balsamu jeszcze raz? Raczej wątpię, bo nie jest to produkt, który muszę mieć, a wydawanie pieniędzy na taki gadżet jest dla mnie bez sensu, wolę otworzyć na noc bogaty składowo balsam : ) O albo kupić sobie jakiś żel pod prysznic z Dove, który minimalnie gorszy efekt daje, a jest również żelem do mycia.
A wy miałyście do czynienia z takimi balsamami? Co o nich myślicie?
A ja go mam i baaaardzo lubię :) Szczególnie przydaje się ostatnimi czasy. jak wychodzę wieczorem i nie mam czasu czekać aż balsam się wchłonie :P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu ;) coś się eveline ostatnio z tymi produktami 3w1, 6w1 czy też 8w1 nie popisuje...
OdpowiedzUsuńteż go mam i sobie chwalę :) zapach ma genialny! jak dla mnie balsam pod prysznic to najlepsze co można było wynaleźć wśród kosmetyków.
OdpowiedzUsuńobserwujemy?:) http://jjustyys.blogspot.com/
Ja miałam z nivea i tak
OdpowiedzUsuńBez szału.. Ten kiedys wypróbuję mimo wszystko
Nie miałam go, ale może wypróbuję
OdpowiedzUsuńMiałam go i poszedł w świat :D
OdpowiedzUsuńNie mialam... Jeszcze :).
OdpowiedzUsuńlubię używać takie produkty "na szybko" więc pewnie jeszcze się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale może kiedyś sobie sprawię :) Lubię czasem poużywać takich wynalazków ;)
OdpowiedzUsuńJa też jednak preferuję tradycyjne, bogatsze balsamy :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję sie pod twoim stwierdzeniem, że nie ma nic lepszego od klasycznego, dobrego balsamu. Takie wynalazki może i sprawdzą się przy normalnej skórze, ale z moimi suchymi łydkami na pewno sobie nie poradzą :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wypróbuję :)
Pozdrawiam cieplutko ♥
Chciałabym prosić Cię o pomoc jeżeli możesz to zajrzyj do mojej 1 notki, z góry dziękuję :*
Zupełnie mnie tego typu produkty nie kuszą. Jak chcę szybkiego nawilżenia to sięgam po prostu po oliwkę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o Nivea i sama chcialam go kupić, ale fajnie, że mogę wybierać jeszcze z Eveline :) co prawda miałam już z tej firmy balsam, który był fatalny, ale mimo wszystko jestem ciekawa tego pod prysznic! :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńMam dość wszędobylskiego olejku arganowego - chyba tylko w pastach do zębów go jeszcze nie ma :P
OdpowiedzUsuń10 w 1 ;))) to lubię ;)))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam tego typu balsamu, bo też podchodzę sceptycznie do ich działania, ale tak dla wzmocnienia balsamu to być może kiedyś użyję.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu kosmetykami. Po kąpieli lubię się wypaćkać balsamem, jeszcze takim mocno pachnącym :)
OdpowiedzUsuńMa zdecydowanie lepszy skład niż Nivea, aczkolwiek dla mnie te produkty to taki troszeczkę zbędny gadżet. Fajnie używa się ich w trakcie kąpieli, ale potem efekt jest mocno średni ...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam !
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Miałam ten balsam i mojej skórze dał zadowalającą dawkę nawilżenia, choć przyznam, że wymagająca to ona nie jest ;)
OdpowiedzUsuńkolejna podróba NIvea ;/ W moim mieście woda jest droga dlatego w ramach oszczędności nie kupię, bo nie będę 2 razy się spłukiwać ;/
OdpowiedzUsuń50 w 1 – obiecuje dużo, nie robie nic :)
OdpowiedzUsuńjak do tej pory nie używałam takich balsamów do spłukiwania, ale nie powiem mam ochotę wypróbować
OdpowiedzUsuńNawilżenie, które dawał mojej skórze było minimalne...
OdpowiedzUsuńTo tak jak piszesz, wspomagany innym balsamem jest ok, samodzielnie nie daje rady.
OdpowiedzUsuńrozwaliła mnie notka z zapasów na lenia ;p ja to powinnam chyba mieć ciągle takie, bo co i rusz coś mi wypada i nie mam czasu na bloga ;<
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie wypróbuję ;( Wolę zwykłe balsamiki ;)
OdpowiedzUsuń