Cóż za leniwy dzień dzisiaj mam! A pogoda taka ładna! No ale cóż poradzić - cierpię na permanentne zmęczenie!
To, że mam obsesję na punkcie peelingów to już wiecie, dlatego dzisiaj będzie właśnie o takim jednym co dużo obiecywał, ale czy dał radę podbić moje serce?
Opakowanie
Słoiczek to ten typ opakowania, który na prawdę lubię. Dzięki temu można do samego końca wydobyć produkt. Żółciutka szata graficzna, która świetnie odzwierciedla zapach.Niestety jak widać naklejka lubi odejść od opakowania mimo, że nie ma dużego kontaktu z wodą.
Od producenta
Skład
Początek nie jest zły, ale po co ta parafina?! A potem jeszcze PEG i trzy parabeny ...
Sodium Chloride, Avocado (Persea gratissima) oil, Petrolatum, Shea Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter Paraffinum Liquidum PEG-8 (and) Tocopherol (and) Ascorbyl Palmitate (and) Ascorbic Acid (and) Citric Acid, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Geraniol, Citroneellol, CI 47005
Zapach
Jest chemiczny, ale za to słodki i mocno owocowy. Pachnie chemicznym mango z dodatkiem kwasku, który pochodzi od zapachu liczi. Długo utrzymuje się na ciele. Jednak nie wiem czy mam ochotę tak sztucznie pachnieć
Konsystencja, wydajność
Po otwarciu peelingu widzimy, że olej wypływa do góry, dlatego ważne jest by go przed użyciem rozmieszać. Drobinki ścierające to sól, a jej drobinek jest naprawdę sporo. Mimo tego po rozmieszaniu produkt peeling potrafi spłynąć pod dłoni. Wystarczał mi na 8 użyć, co nie zachwyca wynikiem, ale też nie jest to jakaś tragedia.
Dostępność, cena
Produkty Mariza nie są jakoś super dostępne, jednak dostępny jest u konsultantek, na ich stronie, ale też w niektórych malutkich drogeriach. Cena jest dość wysoka bo to 19,20 zł za jedynie 200 ml.
Działanie, opinia
Z racji, że to peeling solny poziom ścierania martwego naskórka nie powala, w dodatku potrafi nieźle poszczypać jeśli mamy jakieś podrażnienia, czy też rany. Dzięki zawartości olejów oraz parafiny zostawia coś okropnego na skórze. Gdy się wypeelinguję i przez przypadek nie wymyję po tym żelem to niestety, ale jestem obklejona smalcem! Naprawdę nie żartuję! To najprawdziwszy smalec i to gruba warstwa, która nigdy się nie wchłania. W dodatku wannę trzeba silnym detergentem i gąbką umyć, bo inaczej wejście do niej na następny raz grozi wybiciem zębów. Zapach nie porywa na tyle, bym wybaczyła mu tak średnie działanie i tą obrzydliwą warstwę na skórze, przez co zużywam podwójną ilość żelu, bo muszę się nim umyć podwójnie. Nie polecam go, bo wiem, że nawet miłośniczki tej warstwy parafinowej na skórze, w przypadku tego produktu będą miały dość!
A wy miałyście z nim do czynienia? Jak się u was sprawdził? A może jednak lubicie ten efekt i jesteście z niego zadowolone?
Szkoda, że nie okazał się lepszy :/ nigdy nie miałam okazji używać produktów Mariza.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale szkoda, ze zapach jest sztuczny :/
OdpowiedzUsuńNidy nie uzywalam peelingow z tej firmy ale widze ze zabardzo na tym nie stracilam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://lovelifemakeuphealth.blogspot.co.uk
A ja go lubię :). Zawsze używam po peelingowaniu żelu pod prysznic i wszystko jest ok. A zdzierakiem jest dla mnie świetnym.
OdpowiedzUsuńten skład mnie odstrasza :(
OdpowiedzUsuńnie miałam i teraz to się raczej nie pokuszę, cena jest stanowczo za wysoka
OdpowiedzUsuńJa mam masło z tej serii i ubóstwiam:)
OdpowiedzUsuńnajgorszy peeling jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńAkurat z tym egzemplarzem nie miałam do czynienia. Ogólnie lubie peelingi za zapach większość sa tak piekne, ze ma sie ochotę zjeść :D zwłaszcza te cukrowe ;P
OdpowiedzUsuńJeszcze (na szczęście) nie miałam z nim styczności i jak na razie się to nie zmieni (:
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zawiódł, liczyłabym na coś lepszego za tą cenę :>
Zdecydowanie wolę cukrowe peelingi, więc po ten raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńŁee, szkoda, że to taka lipa...ja bardzo lubię tego typu produkty, ale z tej firmy jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńOstatnio same negatywne opinie na temat Marizy..
OdpowiedzUsuńNo cóż, szkoda, że się zawiodłaś...
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, że będzie kiepski... Zwlaszcza, ze jest solny :<
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy peelingu tej firmy
OdpowiedzUsuńFaktycznie cena zbyt wygórowana
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że się nie sprawdził ;(
OdpowiedzUsuńmiałam wersję grapefruit i nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńczytałam o nim wiele niedobrego:(
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach mango!
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/
Nie znam, a peelingi solne oraz zapach mango uwielbiam, więc jakbym kupiła, to pewnie byłabym zawiedziona. To już wolę worek soli kupić i wymieszać z ulubionymi olejami :D
OdpowiedzUsuńMam o nim podobną opinię ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda że taki z niego syntetyk bo peeling jednak powinien nie tylko ścierać, ale i pachnieć i nie być naładowany chemią, ale chyba zbyt wiele oczekujemy
OdpowiedzUsuńmarizę kojarzę tylko z pięknymi zapachami i PARAFINĄ na czele w składzie, oł noł
OdpowiedzUsuńNie lubię mocno chemicznych zapachów,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://violettdesigns.blogspot.com/
jeżeli chodzi o pielęgnację z marizy to nie jestem przekonana, ale kolorówkę bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z Marizy i jakoś recenzje ich produktów nie wzmagają u mnie chęci ich posiadania
OdpowiedzUsuńŁeee, ten smalec, jaki pozostaje na skórze, mnie skutecznie zniechęca :P
OdpowiedzUsuńjest okropny... niestety...
OdpowiedzUsuńSolne peelingi mają to do siebie, ze cieżko je na skórze utrzymać :/
OdpowiedzUsuńOj miałam ochote go kupić, ale po twojej opinie stwierdziłam, że nie warto :(
OdpowiedzUsuńteż nie lubię tej warstwy więc na pewno się nie skuszę ;(
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńWpadnij: http://szafazapachow.blogspot.com/