Dzisiaj jest jeden z tych dni, kiedy uznałam, że uwielbiam fizykę (najprawdopodobniej gorączka jst na tyle wysoka, że mi się w głowie poprzewracało). Jednak mam nadzieję, że z dzisiejszej notki nie wyjdzie coś strasznie dziwnego : )
Do dzisiejszego bohatera byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Niestety szampon z tej serii, był tragiczny, więc obawiałam się, że identycznie będzie z tym magicznym olejkiem. Czy jednak jest on tak tragiczny jak myślałam?
Opakowanie
To na prawdę duża butla z wygodnym atomizerem, który się nie zacina. Butelka jest płaska, a szata graficzna przykuwa uwagę. No bo kto przejdzie obojętnie, koło tak mieniącego się pod światło olejku? Chyba nikt! Właśnie te takie cekinki, które się mienią są charakterystyczne dla całej tej serii.
Skład
Spodziewałam się o wiele gorszego składu, jednak jest to po prostu silikonowe serum, o krótki składzie i nawet znalazło się miejsce dla olejku z moreli na 3 miejscu.
Cyclomethicone, Dimethinocol, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Octocrylene, Parfum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Limonene, Geraniol, Citronellol, Coumarin
Od producenta
Zapach
Ten zapach czaruje! Na prawdę jeśli chodzi o zapach to jest to na pewno duży atut! Elegancki, słodki, a nawet można powiedzieć, że kwiatowy. Zapach zostaje na włosach przez następne kilka godzin.
Konsystencja, wydajność
To jest dość gęsty, przeźroczysty olejek. Jednak według mnie bliżej mu suchego olejku niż standardowego oleistego. Dzięki temu szybciej wysycha i nie daje tłustego efektu na włosach.
Cena, dostępność
Olejek znajdziecie w drogeriach za ok. 20 złotych.
Działanie, opinia
Olejku stosowałam tylko jako zabezpieczenie końcówek, nie używałam go do szamponów czy też odżywek jak proponuje producent. Jednak spodziewałam się, że to coś podobnego w szamponie powodowało, że okazał się strasznym bublem. Dzięki temu, że nie zbliżałam się tym olejkiem dalej niż do połowy włosów, olejek chronił moje końcówki, nie pozwalając im wyglądać nieestetycznie. Dzięki niemu włosy nie niszczą się tak jakby to robiły zwyczajnie i nie mechacą się na końcach. W dodatku zapach, który zostawia na włosach uprzyjemnia poranne podróże. Nie wiem kiedy go wykończę, ale nie będzie to łatwe mając tyle innych produktów. Czy kupię go ponownie? Raczej nie, ale tylko dlatego że skłaniam się ku naturalniejszej pielęgnacji włosów.
A wy miałyście okazję go używać? Jak się u was spisał?
Ja też się nie skuszę na niego, ale ... opakowanie ma bardzo przyjemne dla oka :)
OdpowiedzUsuńopakowanie ma śliczne i cieszę się że jest ze mną bo jest na prawdę fajny jak na takie silikonowe serum : )
UsuńZaciekawił mnie on, ale i tak nie mam obecnie do niego dostępu :/ Może podczas nastepnej wizyty u rodziny rozejrzę się za nim, zobaczymy jak wyjdzie ;)))
OdpowiedzUsuńjak zobaczysz to spróbuj, bo to serio duża pojemność jest!
Usuńmiałam kiedyś szampon z tej serii i też mnie nie zachwycił, wolę olejek arganowy niż to, ale nie wykluczam sprawdzenia tego kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńszampon był okropny! i nie polecam z całym sercem!
UsuńJa mam odżywkę i powiem, że w sumie sama nie wiem co o niej myśleć :)
OdpowiedzUsuńodzywki z tej serii jeszcze nie miałam, ale szampon na nie, a ten olejek na tak : )
Usuńja nie mialam... ale jakos mnie do niego nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńwg mnie dla osób, które lubią silikonowe sera na końcówki jest na prawdę fajny
UsuńSłyszałam, że pachną obłędnie, ale przecież nie podejdę do półki w drogerii, nie odkręcę i nie sprawdzę, chociaż? ;D
OdpowiedzUsuńpodrzucić Ci, żebyś powąchała? ^^
Usuńbyłam dzisiaj w Hebe - niuchnęłam, pachną super, ale skład mnie nie powala :)
UsuńMnie ta wersja Gliss Kura nie przekonuje jakoś :D Ale opakowania mają cudowne :D
OdpowiedzUsuńszampon jest porażką to fakt !
Usuńnie używałam, bo moje włosy nie lubią kosmetyków tej firmy ;/
OdpowiedzUsuńja ogółem unikam drogeryjnych produktów i jak szampon tragedia z tej serii tak ten olejek jest fajny. I tak będzie chyba z każdą serią u mnie : p coś na plus coś na minus : p
UsuńPodoba mi się jego kolor;) miałam taki żółty, ale nie zachwycał
OdpowiedzUsuńżółtego nie miałam : ) A ten jest śliczny i ślicznie pachnie i końcówki nie są w złym stanie więc nie mam nic do zarzucenia : )
UsuńNigdy go nie miałam i nie wiem czy kiedykolwiek kupię :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie mów nigdy ^^
UsuńRaczej go nie kupię, choć opakowanie do mnie bardzo przemawia ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie mówi: kup mnie będę stał na półce : p
UsuńCo jakiś czas chodzi mi po głowie, ale nie przepadam za GlissKurem
OdpowiedzUsuńświetnych rzeczy to nie mają, chociaż te odżywki w spray'u są fajne!
UsuńMnie jakoś nie kusi, kiedyś kochałam się w GlissKurach teraz mi się znudziły:P
OdpowiedzUsuńja nigdy za nimi nie przepadałam, co oprócz tego olejku i odzywek w sprayu się potwierdza : p
UsuńMnie strasznie kuszą te błyszczące opakowania. Moja srocza natura daje o sobie znać:) Na razie jednak nie kupiłam, bo mam ogromne zapasy produktów do włosów.
OdpowiedzUsuńopakowania to na pewno ogromny plus bo każda sroka pokocha <3
UsuńNigdy nie mialam, ale ciekawie wyglada :) moze sie skusze :)
OdpowiedzUsuńjak będziesz potrzebowała takiego serum to spróbuj : ) chociażby dla tego zapachu <3
Usuńnigdy go nie miałam, ba nigdy nie widziałam zawsze tylko żółty a jestem prawdziwą włosomaniaczką i uzależniona od prostownicy :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
uzaleznienie od prostownicy + włosomaniactwo się wyklucza ^^
UsuńJa ogólnie bardzo lubię tego typu olejki na końcówki, ale mam ich kilka więc starczą mi na lata:P
OdpowiedzUsuńhahaha to tak jak mi : p
UsuńZ Gliss Kur oj nie miałam olejku natomiast szampon tak byłam zadowolono. =)
OdpowiedzUsuńNo rozumiem skład ale wiesz skoro olejek fajnie działa to nie masz co go
tak skreślać. =)
ale czy ja gdzieś napisałam, że go skreślam i wyrzucam? Napisałam że jestem pełna podziwu, że skład nie jest zły -,- jednak wolę działanie czystych olejków
Usuńja nie miałam , na koncówki stosuję radical :) ale jak się skonczy moze spróbuję tego :)
OdpowiedzUsuńa którego radicala?
UsuńTego produktu nie miałam, ale odżywki bez spłukiwania owszem :)
OdpowiedzUsuńpsikacz jest tez fajny, bo moje siostry mają : )
UsuńNie miałam tego produktu, ale też skłaniam się ku naturalnej pielęgnacji włosów :D
OdpowiedzUsuńjak już ktoś wejdzie w naturalne rzeczy to trudno wrócić do korzeni : )
UsuńGeneralnie słyszałam sporo złych opinii o serii Milion Gloss i mimo, że na półce wygląda bardzo ponętnie to jakoś nie mogę się przekonać by po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo jak Ty :)
Usuńtak jak pisałam : szampon to tragedia. A ten olejek jest całkiem inny niż ten okroony szampon : p
Usuńgliskura lubiłam za czarną serię :) uwielbiam ten zapach i efekt jaki robił na włosach:) obecnie nie posiadam niczego w swych pokaźnych zbiorach, produktu o którym wspominasz jeszcze nie widziałam w Rossmanie, byłabym zainteresowana ale obawiam się,że będzie zbyt ciężki przez bogaty skład silikonów - chociaz wiadomo na zimę troche te wlosy trzeba zapchać aby wytrzymało zimno ;)
OdpowiedzUsuńja tego olejku tylko na końcówki daję z racji, że na reszcie włosów staram się uniknąć zbyt mocnego obciążenia. A jak na końcówki to polecam, bo działa tak jak kazde inne serum : )
UsuńJakoś tak nie szczególnie mnie przekonuje. Choć trzeba przyznać, że opakowanie ładne :)
OdpowiedzUsuńopakowanie ładne, zapach ładny i duża pojemność, adziałanie jak każdego innego serum : )
Usuńnie znam, ale też bym stosowała raczej do zabezpieczania końcówek :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go i chyba po niego nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńnie miałam , ale rzeczywiście szata graficzna przyciąga wzrok;)
OdpowiedzUsuńMiałam dwufazową z tej serii, ale mi sie nie podobala, nie chroniła włosów tak jak lubię, a zapach był dla mnie na dwa razy, pachniał mi trochę coca colą :P ale próbowałam też innej , bodajże z olejkiem arganowym i też była dla mnie kiepska, dlatego szukam ulubieńca gdzie indziej ;)
OdpowiedzUsuń