piątek, 10 października 2014

Corine de Farme, Płyn Micelarny

Micele to jeden z tych produktów, których zastosowanie poznałam dość nie dawno. Jednak od momentu pierwszego spotkania wiem, że ta przygoda będzie trwała do końca dni z makijażem. Uwielbiam kupować nowe micele i mam nawet zawsze zapas + micel w domu rodzinnym, który na mnie zawsze czeka gotowy do współpracy. Dzisiaj przychodzę do was z micelem, który niczym specjalnym się nie wyróżnił, ale jeśli chcecie się dowiedzieć, czemu nie polecam go to zapraszam do czytania.

 Opakowanie
To duża butla z pompką. Myślałam, że pompka będzie wspaniała w obsłudze, jednak niestety... Pompka lubi wyrzucić tak produkt, że wszystko jest w płynie prócz wacika. Jednak po czasie opatentowałam sposób na nią i opatulam ją wacikiem i daje rade. Jednak nie jest to rozwiązanie idealne.

 Od producenta

Skład
Oczywiście musieli dodać tu PEG'a! Bo czemu nie. A ja się pytam po co?

Zapach
Micel ten bardzo intensywnie pachnie kwiatami. Wiem, że to może być drażniące dla niektórych. Jednak jest przyjemny i mogłabym mieć taki żel pod prysznic.


 Konsystencja, wydajność
Nie będę wydziwiać nad konsystencją, bo to po prostu woda. Jednak uwielbia się pienić i to więcej niż wszystkie inne. Co do wydajności to jest ona taka średnia to co widzicie to zużycie jakiegoś 1,5 miesiąca, gdzie nie używałam go codziennie.


Dostępność, cena
Powiem wam, że nie mam pojęcia, gdzie go dostaniecie, ale myślę, że w Rossmanie albo w dużych marketach powinien być.

Działanie, opinia
Zacznijmy od tego, że micel potrafi poszczypać oczy jak nawet minimalnie do nich. Jednak większy problem jest taki, że ten płyn nie zdaje egzaminu ze zmywania oczu. Jak z twarzą sobie radzi, tak maskary nie zmyje. ŻADNEJ! Dla mnie to przekreśla taki produkt. Jednak nie uczulił mnie i go zużyję do zmywania makijażu twarzy. I nie rozważam powrotu do niego. Bo dla mnie micel musi zmywać moje eyelinery i maskary.


Kto miał z nim do czynienia? Dajcie znać jak u was się sprawuje.

21 komentarzy:

  1. Ładną ma butle (wcześniej była brzydsza :D) ale tak mi dziad podrażniał oczy że omijam ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. No jeżeli nie zmywa eyelinera i mascary to jest przekreślony u mnie również :<

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też nie zmywał żadnej maskary - ogólnie kiepski był.

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie było to samo - nie radził sobie z niczym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja raczej się napotykam negatywne opinie na jego temat, więc się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam i raczej już nie kupię...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zmywacze do paznokci z pompkami też potrafią tak 'umilić' użytkowanie... trzeba mieć albo rewelacyjne wyczucie, albo sporo cierpliwości i wacików :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja teraz używam micela z Tołpy, jest to mój drugi po Garnier tego typu produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy go nie miałam i raczej nie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ostatnio do demakijażu używam wyłącznie miesznki oleji. Nsjlepiejzmywa kazdy mskijaz, nawet farby. Miceli uzywam do odświeżenia albo w trakcie robienia makijazu. Póki co sprawdza sie u mnie micel z Biedronki.

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie żaden micel się nie sprawdzał do demakijażu oczu, dlatego też ich nie lubię ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro szczypie w oczy i jeszcze nie radzi sobie z tuszem, to dla mnie odpada :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz widze ta firme o.O ale nawet nie chce probowac :P ja poluje na micel z Go Cranberry ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zupełnie nie znam. Tuszu i tak nie zmywam micelami:)

    OdpowiedzUsuń
  15. mój czeka w szafce, ale na razie nie mam ochoty go testować ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. No patrz, a u mnie doskonale się spisał. Nie zauważyłam, aby się pienił, nie podrażniał ani oczu, ani wrażliwej skóry na policzkach i pięknie zmywał makijaż z oczu (w sensie maskarę i to trzech różnych producentów). Co skóra to inne odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zobaczę jak z ceną, może się skuszę :) też uwielbiam testować nowe produkty :)

    OdpowiedzUsuń