wtorek, 28 października 2014

BAVIPHAT, Apple AC Therapy Sleeping Pack

Wtorki i środy to na pewno moje najgorsze dni w planie. A piątki na pewno będą od listopada, bo ktoś wymyślił mechanikę na UWAGA 7:30 RANO! Nie uważacie, ze to straszne? Jak ja mam myśleć o FIZYCE o 7:30 RANO?! No dobra, żeby nie marudzić za dużo to przejdźmy do dzisiejszej notki.
Jakiś czas temu byłam zajawiona na kosmetyki Azjatyckie. Mój zapał spadł po wypróbowaniu nieudanego kremu BB,a czy dzisiejszy produkt spowodował, że polubiłam się z pielęgnacją prosto z Korei?
 

Opakowanie
Jeśli, ktoś kupuje oczami to jestem pewna, że kupiłby tą maseczkę bez żadnych wyrzutów sumienia. Bo kto się nie pokusi na takie cudowne opakowanie w kształcie czerwonego jabłuszka?! Magiczne czerwone opakowanie odkręcane jest w połowie. Maska zabezpieczona jest plastikowym wieczkiem, na którym przymocowana jest również łyżeczka, by uniknąć jak najbardziej kontaktu produktu z rękami. Genialne rozwiązanie i u nas też powinni takie coś wprowadzić! Jak zapewne się domyślacie, jabłuszko pozostanie ze mną na zawsze! <3

Skład
Niestety nigdzie nie można dorwać całego składu, a jedyny to ten dostępny na stronie firmy, gdzie podane są tylko główne składniki... No dobra muszę przyznać, że gdybym widziała je wcześnie to bym się zastanowiła... Bo jak oni się chwalą tymi składnikami, to nie chcę wiedzieć co ukrywają...
"Water, Dimethicone, Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Glycerin, Caprylic, Allantoine,  Fragrance, Carbomer, Arginine, Disodium EDTA, Apple Extract"


Od producenta
(niestety tych szlaczków ich nie potrafię przeczytać : c Ale to co pisze na wizażu wam tutaj skopiuję:
"jabłka znane są ze swoich złuszczających właściwości, ponieważ zawierają liczne kwasy owocowe które delikatnie usuwają martwy naskórek. Dlatego też produkt ten nadaje się idealnie dla osób zmagających się z trądzikiem, bliznami potrądzikowymi lub przebarwieniami. Maseczka leczy oraz zapobiega powstawaniu nowych zaskórników. Maseczkę nakładamy wieczorem, aby rano odkryć swoją piękną, nawilżoną, gładką skórę. Do każdej maseczki dołączona jest szpatułka, by do minimum ograniczyć kontakt maseczki z zarazkami naszych rąk"


Zapach
Chciałabym móc się do czegoś przyczepić, ale niestety nie mam gdzie. Pachnie takim słodkim musem jabłkowym. No coś wspaniałego! Aż miło nakładać i zasypiać z tym zapachem! Na prawdę w chwili głodu byłabym skłonna to zjeść!


Konsystencja, wydajność
Maska ma postać dość lekką, jakby żelową, dzięki czemu nie trzeba jej wiele na jednorazowe użycie. W ten sposób maskę mam już od sporego czasu i w końcu się kończy! Na twarzy pozostawia po wyschnięciu film, jakby taką folię, przez co rano trzeba się jej pozbyć.


Dostępność, cena
Maska dostępna jest na allegro, ebay, czy też innych sklepach z azjatyckimi kosmetykami. A jej cena oscyluje w granicach 65 złotych.


Działanie, opinia
Chciałabym powiedzieć, że maska powaliła mnie na kolana, że usunęła moje blizny i przebarwienia. Że zwalczyła zaskórniki, a w dodatku wygładziła i nawilżyła moją buzię. No cóż, niestety nakładanie jej, gdyby nie ten zapach, byłoby okropne. Bo maska oprócz rozświetlenia cery nie daje kompletnie nic... Nie zlikwidowała moich zaskórników, nawet po 2 miesiącach regularnego stosowania, nie zmniejszyła ilości wyprysków i obawiam się, że przyczyniłaby się do ich powstawania, gdyby nie mydło alleppo. Nawilżenia po niej nie zauważyłam, ani zwiększonej gładkości skóry. W dodatku okropnie się kleiła, zostawiając jakby taką cieniutką błonę na twarzy, która rano wyglądała tragicznie... Niestety nie mogę wam jej polecić, bo na całej linii mnie zawiodła, ale to nie znaczy, że cała pielęgnacja z Korei jest zła. Maseczka Tomatox była super i na prawdę zastanawiam się, czy nie zamówić całego opakowania. Tej maseczce mówimy nie jak na razie.

A wy miałyście z tą maseczką do czynienia? A może znacie jakieś inne azjatyckie maseczki, które warto wypróbować? 

38 komentarzy:

  1. Ani połowy Azjatyckiego kosmetyku jeszcze nie miałam . Mam do nich taki respekt ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam we wtorki o 7:30 wf, a sama droga na halę zajmuje mi nieco ponad pół godziny piechotą, więc wiem, co czujesz ;)
    Miałam miniaturkę tej maski, więc tym bardziej nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów. Jedyne co, to smakowicie pachniała!

    OdpowiedzUsuń
  3. 65 zł za dekoracje hymmmm... To wolę postawić na toaletce żywe jabłka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowanie jest cudowne, szkoda że działanie ma tak słabe... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam tego kosmetyku, opakowanie ma fajne, ale jakość opakowania nie zawsze idzie w parze z działaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz spotykam się z tym kosmetykiem, ale opakowanie bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam. Opakowanie super ale raczej nigdy nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie wygląda super :) Co Ty studiujesz, że masz mechanikę?

    OdpowiedzUsuń
  9. Brałabym dla samego opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. opakowanie ma cudowne :) szkoda jednak, że się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne opakowanie :) dodatkowo widzę ,że skuteczny kosmetyk , nie miałam jeszcze okazji go poznać ale chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym się bała takiego produktu.. ale opakowanie ma piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Opakowanie bardzo ładne, ale szkoda, że bubel ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. z azjatyckich kosmetyków miałam krem ze śluzu ślimaka i był świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Opakowanie bomba, takie cudeńko aż prosi się aby je kupić ;) Szkoda natomiast, że z działaniem już nie jest tak zachwycająco, ale zapach to sama chciałabym powąchać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za reckę! Miałam ją na swojej liście ale po tej opinii dziękuję ale jej nie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam, opakowanie urocze ale zawartość nie zachwyca i to jeszcze za tyle kasy? Ojj nie dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie miałam, opakowanie ciekawe, ale zawartośc nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że nie okazała się lepszą...

    OdpowiedzUsuń
  20. Opakowanie jest przecudowne, ale skoro działaniem nie powala, to wolę maseczki glinkowe, a po nich nałożyć na buzię olejek i efekt jest rewelacyjny :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używałam jeszcze azjatyckich kosmetyków ale bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj no szkoda, że jednak nie działa. =/
    Opakowanie to ma prze wymyślne.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dizajn świetny! :D Ale jeśli marne działanie, a właściwie znikome, to niestety szkoda pieniążków :/ Szkoda, że się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  24. no wygląda świetnie, ale za taką cenę, to powinna lepiej działać;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja z kolei miałam pomidora i u mnie sie nie sprawdził :(
    Strasznie mnie po nim zapycha.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale pięknie się prezentuje :) opakowanie bardzo pomysłowe :) szkoda, że taki z niego niewypał ;).

    OdpowiedzUsuń
  27. Kilkukrotnie maseczka w tym opakowaniu przewinęła się przed moimi oczami, jednak nie kupiłam jej, bo nie znalazłam przychylnych opinii w "internetach" :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Opakowanie z tą łyżeczką i zapach mnie zachęcały do wypróbowania, ale jak doczytałam działanie to mi przeszło:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Opakowanie jest przepiękne, ale skoro działanie takie średnie, to jednak nie czuję się skuszona...

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że działanie mizerne i to jeszcze przy takiej cenie. Przynajmniej z opakowaniem i zapachem się postarali ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. wygląda genialnie, ale za taką cenę to chyba bym nie kupiła dla samego opakowania ;d

    OdpowiedzUsuń
  32. ale opakowanie trzeba przyznać szykowne ;)

    OdpowiedzUsuń