piątek, 20 czerwca 2014

Nagoya, mleczko arganowe

Ostatnio ta cała moda na olej arganowy mnie zaczyna wkurzać, jednak uznałam, że no dobra jeśli produkt jest z Maroko, czyli kraju oleju Arganowego to mogę być zadowolona, nie tylko nazwą Arganowe. A jak się stało? To zaprasza dalej.

 Opakowanie
To malutka butelka, zamykana na klips. Idealne rozwiązanie do produktu o takiej konsystencji, bo jest możliwość wykorzystania produktu do końca. Szata graficzna nie grzeszy urodą,ale daje wrażenie przynajmniej mi, że jest takim swojskim marokańskim produktem.

Od producenta
MLECZKO DO CIAŁA Z OLEJKIEM ARGANOWYM 140ML - specjalnie przystosowane do codziennej pielęgnacji normalnej, zróżnicowanej i delikatnej skóry. Bogate w witaminę E, połączone z wieloma olejkami, które pozwalają na trwałe nawilżenie skóry. W zależności od składników odżywczych powiązanych z witaminą E występuje kilka rodzai tego mleczka : mleczko Nagoya arganowe, kokosowe, cytrynowe, różane, awokado i z olejkiem ze słodkich migdałów. Dzięki zawartości arganu działa pielęgnacyjne na skórę, pozostawiając ją jędrną i gładką.

Skład 
Jak widać poniżej, mleczko bazuje na Parafinie, potem mamy PEG, a gdzieś tam dalej olej arganowy... Lipa straszna!
 Zapach
Jest intensywny, sztuczny, bardzo chemiczny. Nie pachnie niczym szczególnym i nie podoba mi się.Mojej mamie też nie (a próbowałam ją namówić na używanie : p) Zapach kojarzy mi się z takimi tanimi perfumami, którymi psikają się stare i zrzędzące babcie (tak, dokładnie taka, która przewróciła mnie w tramwaju, bo myślała, że jej miejsce zajmę..). Co gorsza zapach zostaje na ciele..
 Konsystencja, wydajność
To prawdziwe mleczko, jest delikatne, płynne i białe - producent nas tu nie okłamał! Taka mała buteleczka starcza na jakieś 2 tygodnie normalnego użytkowania.Chociaż znając życie - mi nie pasuje, więc będę je miała z dwa miesiące...

Dostępność, cena
Produkt możecie znaleźć na stronie maroko sklepu o TUTAJ, w zestawie z kremem za 10 złotych. Cena nie jest spora, więc jakby ktoś był ciekawy to można spróbować.
Działanie, opinia
No cóż,  zapach to moje osobiste odczucie. Znam osoby co lubią ten zapach! Więc nie można narzekać.A co dalej z tym działaniem? Ja nie mam wymagającej skóry, chociaż jak zobaczyłam ten świetny skład od razu wiedziałam, że się nie polubimy. Myślałam, że będzie zostawiał taką tłustą powłoczkę, jednak zaskoczenie - szybko się wchłania! Nie polubiłam go z innego powodu. Po prostu po 20 minutach, czuję potrzebę posmarowania się czymś więcej. Nie mogę tego przeboleć! Bo po co ja się smaruję tym mleczkiem? Żeby się smarować, czy by opiekować się skórą? Produkt niestety u mnie dostaje 1 punkt na 6 punktów i nie zamierzam do niego wracać jak skończę swój egzemplarz.

A wy miałyście z nim do czynienia? Spodobało wam się? A może jednak dacie mu szansę?

32 komentarze:

  1. Mam mleczko różane,jeszcze go nie otworzyłam..

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne ma opakowanie, a o mleczku pierwszy raz słyszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy go nie widziałam, ale też już pomału mnie denerwuje olej arganowy na każdym kroku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach jak ja uwielbiam te tramwajowe babcie :) Szkoda, że taki bubelek Ci się trafił :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe ciekawe o kogo chodziło z tym zapachem hmmmm :P Ale jak dla mnie on pachnie ślicznie, jak bawełniany Yankee Candle :P A działanie nie najgorsze jak na skład, ale i tak przez niego nie mam ochoty na poworke.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skład nie zachęca i działanie też nie, więc szkoda na niego zachodu. A z takimi babciami to trzeba uważać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tego mleczka, ale widzę że jest bardzo słabe :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak nie lubisz, to może zużyj do stóp?;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Łeeee, tak daleko olej arganowy w składzie! Już myślałam, że wypróbuje wersję różaną, ale jak przeczytałam dalej Twoją recenzję to chyba w ogóle tego nie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. te argany mnie już wpieniają ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Cena na prawdę niska, ale jeśli nie jest zbyt dobry to nawet szkoda tego wydawać...

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam i nie sądzę, bym po nie sięgnęła patrząc na skład;)

    no ale co to za babok, żeby Cię przewrócić... jesu ludzie to już czasem nie wiedzą co...

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że tak Cię rozczarował

    OdpowiedzUsuń
  14. kiepsko ze nie naiwlza tak jak powinen i zapach.. dla mnie jak cos nieladnie pahcnie to eni ejstem w stanie tego uzywac xD

    OdpowiedzUsuń
  15. mialam rózane z tej serii i nie zachwycilo mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz widzę ten kosmetyk. Jak widać producenci szaleją z olejkiem arganowym i dodają go wszędzie i do wszystkiego. Ale skoro słabo nawilża to faktycznie lipa...

    OdpowiedzUsuń
  17. pierwszy raz widzę to mleczko
    ale na pewno się na nie nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  18. o kurcze.. jak tak pachnie to jestem pewna, że nie kupię go ... nienawidzę perfum starszych pań.. najgorzej jak w kościele siedzisz obok takiej... ;/

    OdpowiedzUsuń
  19. nigdy nie słyszalam o tej marce :)

    OdpowiedzUsuń
  20. mnie też rozczarował, nie jesteś sama! :)

    obserwuję :)
    http://eye-shadoow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bym je z chęcią sprawdziła mimo wszystko. Moja skóra lubi argan.

    OdpowiedzUsuń
  22. W moje ręce wpadł krem do twarzy Nagoya. Ze względu na skład używam go na ręce. W tej roli spisuje się nie najgorzej;)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie słyszałam o tym produkcie nigdy


    ps. a u mnie? identyczna sukienka - tańsza niż w ZARZE !

    OdpowiedzUsuń
  24. hmmm.... właśnie patrzę na niego i dumam...

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, ze Ci nie podpasowal :/ ja zawsze takie bubelki uzywam do stop ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Nigdy przedtem o nim nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  27. W takim razie nie wypróbuję:P

    OdpowiedzUsuń
  28. Skład słaby, zapach wygląda na to, że też, no i działanie nie zachęca, więc podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ze względu na chemiczny zapach bym tego kosmetyku nie chciała

    OdpowiedzUsuń