Dzisiaj jadę do mojego domciu na śląsk i nie wiem jak to będzie z notkami. Bo mój mały aniołek (siostrzyczka) zarezerwowała sobie już chyba każdą minutę, nawet wtedy kiedy śpię. Ale kto wie, może zgodzi się trochę czasu przekazać wam? Zobaczymy : )
Dzisiaj wam opowiem o masce, którą kupiłam z racji bycia miodową, ale przeraziła mnie potem. Ciekawe co to za maska i jak się spisała? No to do dzieła!
Opakowanie
Mała, słodka baryłka zbudowana z przeźroczystego plastiku. Słoiczek ma mały otwór, przez co większe dłonie mogą mieć problem z wydobywaniem produkty. Szata graficzna prosta, bez udziwnień.
Od producenta
Skład
Aqua, Propylene Glycol, Myristyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Panthenol, Dimethicone, Mel, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, EDTA, Ascrobic Acid, Parfum, CI 19140, Benzyl Salicilate
Szału nie ma, ale po silikonie mamy miód : ) A na lato silikony jak znalazł dla moich włosów
Zapach
Bardzo intensywny, ciężki, chemiczny.Moja mam w tym czuje miód, ale ja niestety nie. Chociaż da się przyzwyczaić do tego zapachu, w szczególności, że zostaje on na włosach. Komu się zapach spodoba, ten będzie wniebowzięty. Jednak początkowo może przerazić - tak jak mnie.
Konsystencja, wydajność
Maska ta, czy jak producent nazywa krem, ma lekką konsystencję, takiego płynnego budyniu, czasem może przelecieć przez palce, ale nie jest to aż tak uciążliwe. Mi ta mała baryłka wystarcza na jakieś 10 aplikacji, więc nie jest źle : )
Cena, dostępnść
Nie wiem, czy znajdziecie ją w hebe, ale na pewno w drogeriach Filirt i na internecie ją znajdziecie. Cena to ok. 5 złotych. Za taką cenę to aż grzech nie wypróbować!
Działanie, opinia
Postraszyła mnie zapachem, ale polubiłyśmy się dzięki jej działaniu. Może nie jest to najlepszy produkt jak miałam, ale naprawdę bardzo dobry. Wygładza moje włosy, ale nie obciąża. Włosy się dzięki niej błyszczą i nie puszą. Nie spowodowała szybszego przetłuszczania, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Jednak musicie pamiętać, żeby od czasu do czasu użyć mocniejszego szamponu, z racji że ma w składzie silikon. Nie mam po jej użyciu problemu z rozczesaniem włosów, czy też elektryzowaniem. A w dodatku są dzięki niej takie lejące <3 Ja daję jej od siebie 4 punkty na 6. I nie mówię, że nie wrócę do niej, ale jednak uwielbiam testować różne rzeczy, więc mały zapas dalej czeka na użycie.
A wy znacie tą wersję Kallosa? Lubicie ją? A może polecacie mi jakąś wersję (TYLKO NIE MARCHEWKOWĄ!), której nie miałam? Uważam, że jeśli szukacie fajnej maski do włosów za grosze, to możecie spokojnie ją wypróbować : )
Ja lecę się pakować, a wy trzymajcie się : *
Mam ochotę na maskę Kallosa i możliwe że skuszę się właśnie na tą :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo może akurat Twoim włosom przypadnie do gustu jak moim : )
UsuńW dostępnych mi drogeriach raczej jej nie widziałam, ale jak tylko będę miała możliwość to ją kupię ;)
OdpowiedzUsuńmoże akurat się pojawi gdzieś, jeszcze w sklepach fryzjerskich można szukać
UsuńNie widziałam jej nigdzie! Ale muszę spóbować :> Mi się sprawdziła oprócz mlecznych ta z placentą.
OdpowiedzUsuńna starowiślnej jest : ) tą z placentą zamierzam kupić ^^
UsuńNigdy jej nie widziałam, ale mimo zapachu mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńwiesz mojej mamie zapach się podoba (nie wiem jak to możliwe, ale tak jest : p )
Usuńmiałam już dawno temu, ale u mnie tak bez szału
OdpowiedzUsuńW moim przypadku maską aloesową z Natury nie jest, ale się mimo wszystko polubiłyśmy : )
UsuńPO pierwsze to nie wiedziałam w ogóle, że taka maska jest, a po drugie to w środku wygląda super! :)
OdpowiedzUsuńwygląda tak niebezpiecznie : p
Usuńwidziałam te maski kallosa ale ta cena mnie trochę przeraża... tak tanio, że aż obawiam się co tam jest w środku;)
OdpowiedzUsuńja już dawno się przekonałam, że cena czasem nie ma znaczenia : )
Usuńaleee ma kolor :)
OdpowiedzUsuńcoś typu : stać uwaga i nie dotykać : p
Usuńmialam kiedys arganowa od kallosa i to duza wersje,chyba z rok sie z nia meczylam zanim wykonczylam.
OdpowiedzUsuńno i nie kupilam żadnej już.
Miodowa brzmi niezle,ale chyba sprobuje mniejsza pojemnosc i tą latte
mniejszej niż tą co mam to nie ma : ) to jest ta mała baryłeczka : ) A arganowa jest tylko z nazwy arganową hehehe. Ja staram się poznawać po małemu wszystkie maski Kallosa i jak na razie najgorsza to marchewkowa.Bleee
UsuńSkład jest przerazajacy jak dla mnie, zdecydowanie bardziej wole po prostu nalozyc sobie miod i jajko zoltka na glowe
OdpowiedzUsuńja nie mam czasu robić takich mikstur, czasem na śpiąco mam już problemy z nałożeniem maski, ale właśnie po miodowaniu włosów i efekcie jakim dało kupiłam tą maskę : )
UsuńCena faktycznie malutka :) Zapach może by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJak by Ci się spodobał to przybij piątkę sobie z moją mamą : p
UsuńMnie ten glikol propylenowy nie przekonuje, po co go tam dawali, bez tego byłby całkiem fajny skład :D
OdpowiedzUsuńnie można mieć wszystkiego : c właśnie ostatnio trafiam na wszystko co ma jakiś zły dodatek..
UsuńTo chyba czas ją kupić:)
OdpowiedzUsuńwypróbuj, bo u mnie naprawdę spoko podziałała : ) a może akurat u Ciebie też?
UsuńMiałam ją kiedyś ale się strasznie nie polubiłyśmy. Po pierwsze niesamowicie śmierdzi a po drugie robi mi siano z włosów:(
OdpowiedzUsuńsianko? ooo całe szczęście u mnie tego nie ma uffff. U mnie tylko argan siano powoduje -,-
Usuńmiałam kokosową i bardzo ją lubię miała wspaniały zapach, szkoda że ta go nie ma:) dobrze że chociaż działanie jest fajne :D
OdpowiedzUsuńale powiem Ci, że zapach lepszy niż marchewkowej od której miałam odruchy wymiotne : p a kokosowej to ja nie widziałam. JEST TAKA?! <3
UsuńNie miałam tej maski, w ogóle o niej nie słyszałam. : D
OdpowiedzUsuńBo ona nie jest taka popularna i jak widzę co dziewczyny piszą to znaczy, że trudno dostępna : c
UsuńChętnie ją wypróbuję, bo uwielbiam maski Kallosa! Najbardziej lubię latte, ale keratin też jest super. Nie podeszła mi za bardzo waniliowa..
OdpowiedzUsuńi nie próbuj marchewkowej! Mały koszmar! Keratin jeszcze nie miałam, ale już się nad nią zastanawiałam. A waniliowa taka se była : ) i ja też najbardziej latte lubię <3
Usuńnie widzialm jej nigdzie jeszcze... ale myslę, że mogłybysmy się razem polubic ;)))
OdpowiedzUsuńto zapraszam na starowiślną : p Pamiętaj, że moje włosy są dziwne ^^
Usuńmialam wersję jasminową i też byłam zszokowana chemizmem zapachu :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie! Jaśminową miałam też wypróbować!
UsuńPierwszy raz ją widzę, a chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńkolorem kusi ! Jest taki niepowtarzalny ^^
UsuńW sumie to wychwalasz troszkę, ale nie wrócisz do niej. Weird :D
OdpowiedzUsuńAle też bym chętnie spróbowała ;)
Ja nawet do swojej ulubionej jeszcze nie wróciłam : p Przyzwyczaj się, że ja rzadko wracam do czegoś : p A co do włosów - sama wiesz ile rzeczy kusi! A staram się ograniczyć zapasy : )
Usuńmuszę się wreszcie wybrać do hebe i zrobić zapasy tej maski :)
OdpowiedzUsuńkup jedną i się przekonaj jak działa u Ciebie^^ a potem zapasy, bo będzie że niedobra rarity : p
UsuńNigdy wcześniej nie widziałam tej maski, ale powiem szczerze, że jakoś mnie nie kusi. Boje się tego zapachu i kolor także mnie jakoś przeraża :D:D
OdpowiedzUsuńhahaha kolor chyba specjalnie ma taki, żeby żadne dziecko po przeczytaniu miód jej nie zjadło : p
Usuńfajnie wygląda, zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńhahahaha zjadłabyś? Dla mnie kolor mówi: stop uwaga ODEJDŹ :P
UsuńTej wersji akurat nie miałam, polecam latte
OdpowiedzUsuńlatte już miałam : ) i też polubiłam, nawet bardziej niż tą : p
Usuńnie widziałam jej jeszcze <3
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńAle najpierw muszę zużyć zapasy, gdzie czeka m.in. Kallos mleczny ;)
Widziałam Kallosy w Hebe
OdpowiedzUsuńAleż ma żywy kolor :) Samo to zachęca do stosowania :)
OdpowiedzUsuń