Pamiętacie te wszystkie cudowne denka z przeszłości? Gdy narzekałam, że mało zużyłam a było ok 20 produktów? Ehh.. Grudzień dla mnie był to zwariowany miesiąc. Dużo czasu spędziłam poza domem, lub też śpiąc.. (może wiecie, czemu ostatnio śpię po 15 godzin dziennie?). Zużywanie kosmetyków poszło mi tragicznie, ale się nie załamuje... Chociaż, gdybym nie otwierała tylu rzeczy na raz może byłoby lepiej.... No cóż.. Postanowienie na ten rok jest takie by zminimalizować zakupy kosmetyczne (oraz świecowe) do niezbędnego minimum. Gotowi zobaczyć moją porażkę w zużywaniu? Zapraszam!
BeBeauty, czekoladowy żel pod prysznic - będę płakała! Czemu ten produkt pachniał tylko w opakowaniu? Zużyłam go jako płyn do kąpieli, bo robił fajną pianę, ale nie pachniał : c Wiem też, że już nigdy nie kupię tak dużych pojemności, bo mi się po prostu nudzą takie wielkie butle..
Bielenda, Dwufazowy olejek do kąpieli imbir&kardamon - Moim hobby w wannie było mieszanie go - TO JEST TAKIE FASCYNUJĄCE. Robił całkiem fajną pianę, jednak szybko ginęła.. Pachniał męsko, ale przyjemnie. Nie kupię go ponownie, bo niestety strasznie mało wydajny, a nie nawilżał ani nie ujędrniał...
Eveline, żel do higieny intymnej - w żelach tego typu wystrzegam się SLS, niestety tutaj był, dlatego wylądował jako myjak do jajka RT, mył całkiem fajnie, ale nie jest to mój ulubieniec. Moje jajko lubi inny żel do higieny intymnej i o nim będę musiała wam napisać.. Żel ten ma przeznaczenie dla nastolatek, ale ja bym nie radziła takim aplikować detergentów..
The Body Shop, Migdałowy żel pod prysznic - z tym żelem to śmieszna historia. We wrześniu pojechałam do Warszawy, czekałam na Olę Hidiamond w złotych tarasach i kupiłam sobie ten żel, a potem dostałam prezent od Oli i była tam druga buteleczka. Od tego momentu wiem, że Ola wie co kocham (to też dzięki niej poznałam zapach Vanilla Rum z Bath and Body Works i powinnam ją zabić, bo mam zamiar ściągnąć sobie z USA wszystko o tym zapachu..!!) Żel bardzo przyjemnie pachnie, jednak nie jest to zapach sztucznych migdałów jak w większości kosmetyków. Nie wysusza skóry i starczał mi na ok. miesiąc
Corine de Farme, płyn micelarny - oj męczyliśmy się razem. Jak 3/4 produktu zeszło jak woda, to 1/4 zużywałam 2 miesiące. Nie wrócimy do siebie NIGDY więcej o nim przeczytacie TUTAJ
Under Twendy, Żel micelarny - ten żel dostaje miano najmniej wydajnego żelu w historii świata. Dwa tygodnie używania.. Niestety nie sprawdził się u mnie, ale o tym powinnam wam za jakiś czas napisać..
Omnia botanica, arganowy krem do twarzy - Ta saszetka z korkiem była we włoskim PinkJoy'u. Krem przyjemnie pachniał, dobrze nawilżał twarz, ale nie współpracował ze wszystkimi podkładami... No istarczał na tydzień używania - idealna forma na wyjazd do domu na święta : )
Evree, Peeling do stóp - Hit nad hitami jeśli chodzi o peelingi do stóp i moją pielęgnację. Teraz używam samorobionego peelingu, ale wierzcie mi, że wrócę! TUTAJ go wychwalałam
Blend-a-med, Pasta do zębów wybielająca - czy na rynek niemiecki wychodzą inne pasty do zębów niż na Polskę? Czy o co chodzi? Wszystkie niemieckie blend-a-medy uwielbiam! A za tymi polskimi nie przepadam.. Ta pasta świetnie wybiela zęby, nie podrażnia ich, ma słodki, miętowy smak. Jest po prostu genialna! W lutym będę miała zapas nananana
Full Mellow, Masło do ciała Fluffy Cloud - tak, tak moje drugie opakowanie arbuzowego masła do ciała. Nie moja wina, że uwielbiam je! Co prawda kosztuje ok 50 złotych, ale WYSTARCZYŁO mi na 3 miesiące, gdzie ja masła mam na 2 tygodnie. Cudowna piankowa konsystencja, cudowny zapach. Świetnie nawilża i regeneruje skórę. Kupiłabym od razu nowe, ale mam kilka maseł na stanie i trzeba je zużyć : c
Tak, tak.. Wiem.. Mało.. Ale zawsze! A jak wam poszło grudniowe zużywanie?
Ale te masło ma śliczne opakowanie <3 i arbuz <3. Ten czekoladowy żel i u mnie się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńOoo ciekawi mnie ten żel z TBS ;) Ja ostatnio skusiłam się na żel o zapachu marakui również z TBS,zapach obłędny !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://kosmetyczne-misz-masz.blogspot.com/
ładne denko. Ja sobie postanowiłam, ze w grudniu wykańczam to co miałam pozaczynane. Nie otwierałam nic nowego.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do wypróbowania peelingu evree. Muszę go koniecznie kupić jak spotkam stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńmoże jesteś w ciąży - dlatego tyle śpisz ?:D
OdpowiedzUsuńFajne denko, też planuje zrobić,ale cierpie na brak czaaaasu !
dokładnie o tym samym pomyślałam ;)
UsuńMało? Ja w ostatnich miesiacach mam problem ze zużyciem czegokolwiek :P.
OdpowiedzUsuńNie ma źle ;)
OdpowiedzUsuń10 to mało?!
OdpowiedzUsuńPogoda taka, to śpisz :)
Ten żel z Under Twendy to faktycznie musi być niewydajny, skoro tylko na 2 tygodnie starczył. Mi zazwyczaj żele starczają też na 2 ale tygodnie :D
OdpowiedzUsuńNie jest źle. U mnie denkowanie idzie zdecydowanie bardziej opornie.
OdpowiedzUsuńMało nie ;) nic nie miałam ;) ja się na zele z Biedronki nie załapałam ;)
OdpowiedzUsuńładne denko, może nie jest tego najwięcej, ale ważne, że zużyłaś te produkty. Ten czekoladowy żel chciałam sobie kupić, jak był w Biedronce, ale miał SLS-y na drugim miejscu i z niego zrezygnowałam. Nie żałuję. :) Nie mam wanny do urządzania sobie kąpieli i zazdroszczę Ci, że możesz sobie kupować takie cudowne zapachy... imbir i kardamon. Cudo!
OdpowiedzUsuńDenko całkiem przyzwoite. Mnie też w ostatnich tygodniach gorzej idzie zużywanie kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńHahah mieszanie olejku- fakt czesto sie sama na tym zawieszam ze mieszam dwufazowe produkty bo jak to okrelsilas to jest fascynujace :)
OdpowiedzUsuńJa tyle spałam, jak byłam w ciąży :D
OdpowiedzUsuńi tak sporo zużyłaś :) niestety nic z Twojego denka nie miałam...
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio jakoś długo śpię :P Może taki okres jest, ze zapadamy w sen zimowy :D
OdpowiedzUsuńU mnie też w grudniowym denku nie będzie zbyt dużo produktów :)
Dzisiaj kupiłam właśnie ten żel Under Twenty.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA http://zelcia.blogspot.com/ :)
Nie jest tak źle :) To wszystko pewnie przez to otwieranie kolejnych kosmetyków z tej samej kategorii, coś o tym wiem :D
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle ;) Moje denko wypadło podobnie :P
OdpowiedzUsuńŚwietny ten projekt denko ;))
OdpowiedzUsuńciekawe produkty :3
justsayhei.blogspot.com
U mnie też pewnie będzie krucho ale w styczniu :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio tak samo ze spaniem. Krakowski smog wzmaga senność :p
OdpowiedzUsuńNa masło do ciała Fluffy Cloud z przyjemnością się skuszę <3
OdpowiedzUsuńserio śpisz 15 godzin dziennie? może brakuje Ci jakiś witamin?
OdpowiedzUsuńMi w grudniu poszło nadzwyczaj znakomicie, ale każde denko się liczy, nie martw się :3 Przez to wolne w nocy funkcjonuję, a w dzień sypiam... będę musiała się przestawić, co z pewnością łatwe nie będzie ;p Arbuzowe masło Full Mellow jest genialne i też je kocham <3 Natomiast jeśli chodzi o czekoladowy żel BeBeauty, to mialam okazję używać go będąc u rodziców i mi pachniał genialnie zarówno w butelce jak i podczas mycia (choć mógłby być intensywniejszy).
OdpowiedzUsuńo nie czekoladowe coś co nie pachnie po za opakowaniem to zbrodnia producenta ;)
OdpowiedzUsuńCo do spania tyle godzin, lepiej zrób badania morfologia, żelazo, sód i potas i tarczyca, taka podstawa, czasami witaminy D brakuje, jej poziom tez można sprawdzić ale tylko prywatnie. U mnie niestety spanie po tyle i jeszcze więcej godzin bardzo źle się skończyło (serce, elektrolity, hormony) i ponad 2 lata wychodziłam i leczyłam się z tego stanu i niedoborów. Oby to tylko takie przejściowe jesienno zimowe :)
Uwielbiam zapach migdałowej serii z The Body Shop! :DDD
OdpowiedzUsuńJa nie wie, ale u siebie nie mogę znalezć tych żeli z Biedronki, albo tak rozkupują albo magia???
OdpowiedzUsuńcałkiem przyzwoita ilość zużyć :) od czasu do czasu (zauważyłam to po swoich denkach) musi pojawić się jakiś 'dół' żeby potem było lepiej. Seria migdałowa z TBS jest i moją ulubioną ze wszystkich zapachów jakie tam mają. Co prawda konsekwentnie opieram się kupowaniu balsamów i maseł bo obiecałam sobie, że nie zrobię tego dopóki nie zużyję jeszcze dwóch produktów tego typu jakie stoją u mnie na półce ale masełko z Full Mellow i jeszcze o zapachu arbuzowym ♥ już sobie zapisałam na liście zakupowej:)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciekawi zapach migdałowego żelu :D. Ja lubię nawet sztuczny zapach migdałów ;)
OdpowiedzUsuńnie jest tak źle z tym denkiem ;) za miesiąc na pewno będzie większe ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie mało! Jakiekolwiek denko jest dobre! :D
OdpowiedzUsuńNie jest źle, ważne, że do przodu :)
OdpowiedzUsuńA z tym spaniem, przyczyn może być wiele: zwykłe przemęczenie, anemia, problemy z tarczycą, cukrzyca. Może warto zrobić podstawowe badania ? :)
Nie jest tak źle. Trochę tego się nazbierało.
OdpowiedzUsuńBrawo :)
OdpowiedzUsuńJa ma to samo co do pojemności butelek z żelami, 500 ml to dla mnie dużo (to wybaczam tylko Zaji, bo je uwielbiam). Luksja ma piękne zapachy, karmelowe widziałam i czekoladowe, ale są one bodajże litrowe. Wiem że jakbym kupiła to po pół litra miałabym dość. Szkoda że niektóre zapachy nie są robione po np.300ml.
OdpowiedzUsuńmicel z corine de farme to porażka.. ;/
OdpowiedzUsuńHeh... U mnie też posucha, jeśli mowa o zużyciach... :P
OdpowiedzUsuńWidzę płyn z Biedronki, szkoda, że pachniał tylko w opakowaniu
OdpowiedzUsuńej nie jest tak źle ;)
OdpowiedzUsuńco do spania to cóż mam tak samo :) śpię po 12 godzin a i tak jestem ciągle nie wyspana :(
Kochana, polecam żel z biedronki, ale o zapachu malin. Pachnie nieziemsko, nawet na skórze :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak u mnie, też otwieram na raz po 5 tych samych kosmetyków i później tego zużyć nie mogę... a terminy gonią :D Muszę koniecznie spróbować tego masła do ciała i peelingu do stóp bo szukam czegoś naprawdę skutecznego i na razie cienko mi idzie.
OdpowiedzUsuńO micelu z corine de farme słyszałam wiele dobrego i chciałam go na dniach poszukać. Peeling z evree kupię na pewno bo na krem do stóp też się czaję :) Przeczytam Twoje recenzje tych dwóch produktów :)
OdpowiedzUsuń