Eveline, Arganowa maska 8w1 - nie polubiłyśmy się niestety i męczyłyśmy się razem przez 2 miesiące. Więcej przeczytacie o niej tutaj KLIK
Kallos, Miodowa Maska do włosów - Bardzo fajna maska, która się dobrze u mnie sprawdziła. Jeśli jesteście jej ciekawe to zapraszam TUTAJ
DeBa, balsam regenerujący do włosów - jedna z moich ukochanych odżywek do włosów, mam nadzieję, że do niej wrócę, więcej o niej przeczytacie TUTAJ
On-Line, Żel pod prysznic, płyn do kąpieli Lotus Flower - używałam jako płyn do kąpieli, robił mega gęstą pianę i wytrzymał ze mną miesiąc codziennego użytkowania. Na pewno wrócę do niego.
Natko, peeling kakaowy - polubiłam go za zapach, ale niestety jest solny więc dyskwalifikuje go na lato, więcej o nim przeczytacie TUTAJ
Fa, antyperspirant SPORT - ładnie pachniał, ale to tylko tyle. Na pewno nie wrócę, bo nie zapewniał mi ochron.
Eva, Krem odżywczy Herbal Garden - kupiłam go za jakieś grosze w Rossmanie, niestety przez zawartość parafiny w składzie zaczęłam używać na szyję i tu sprawdzał się idealnie.
Tołpa, płyn micelarny - polubiliśmy się i szkoda, że się skończył był delikatny a zarazem skuteczny. Więcej o nim przeczytacie TUTAJ, czy wrócę do niego? Nie wiem, ponieważ jest dość drogi.
Lagenko, kolagenowy żel do mycia - myślałam, że ta mała buteleczka starczy mi na max 3 użycia, a starczyła na 2 tygodnie. Bardzo wydajny żel, który dobrze oczyszczał twarz. Jeśli chcecie coś o nim więcej przeczytać to zapraszam za parę dni : )
SVS, Naturaligt Vis Szampon i odżywka - idealny duet, który towarzyszył mi na śląsku. O nim też za parę dni przeczytacie.
Oeparol, Pomadka ochronna do usta MALINA - zapach tragiczny, sztuczny i wcale nie malinowy. Działanie też dość przeciętne. Tak naprawdę z tych wszystkich pomadek Oeparol sprawdziła się u mnie wersja Mango.Yes to carrots, Lip Butter - wcale nie było tu marchewki, a mentol. Towarzyszyła mi codziennie przez 4 miesiące. Nie wrócę do niej, bo są lepsze, a tańsze produkty dostępne w sklepach.
Catrice, C01 - kiedyś w jakieś limitowanej edycji była to pomadka. Nadawała połysku szminkom i delikatnie nawilżała usta. Jednak nie wrócę do niej, bo była to wersja limitowana.
Prawda, że tragicznie? Takie malutkie denko.. chociaż w lipcu będzie mega ogromne! A jak u was w tym miesiącu, też tak źle? Czy popisałyście się ilością? A może znacie jakiś produkt, który zużyłam?
E, wcale nie jest tak źle :) Miałam kiedyś inną wersję tej pomadki yes to carrots i pamiętam, że ją lubiłam ale nie wróciłam do niej już nigdy...
OdpowiedzUsuńwcale nie takie male to denko :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Tołpy do ciała z chęcią bym przetestowała - głównie serum do biustu muszę się zaopatrzeć :) a denko całkiem całkiem ;).
OdpowiedzUsuńeeeeej denko jest całkiem przyzwoite :) ja bym chciała choć jedną maskę do włosów zużyć już :P
OdpowiedzUsuńNo ciekawa jestem tej maseczki kallosa - mimo że czytałam notkę na jej temat, intryguje mnie
OdpowiedzUsuńJa dla mnie to denko jest spore.Uwielbiam te pomadki z Catrice :)
OdpowiedzUsuńNie takie malutkie, nie przesadzaj :D. Moje powoli się tworzy. :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie denko jest spore, a nie małe. :D
OdpowiedzUsuńładne dneko! zaciekawiła mnie ta odzywka z Debe, musi pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńNo co Ty... nie jest tak źle... u mnie jeszcze mniejsze, dlatego nie wiem jak się za niego zabrać ;)
OdpowiedzUsuńEj nie jest tak tragicznie :)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych i rowniez zapraszam do siebie :)
http://cukrowa-ksiezniczkaa.blogspot.com/
Z chęcią bym znalazła tę DeBę :)
OdpowiedzUsuńpomadka do ust HALINA o.O chyba muszę iść spać xD
OdpowiedzUsuńa z DeBy mam szampon i jakoś go zmęczyć nie mogę xD
że to jest małe denko?
OdpowiedzUsuńProszę Cię :P
ooo sporo produktów do ust a z nimi nie jest łatwo w kwestii wykańczania :)
OdpowiedzUsuńTo jest malutkie denko? :D Kochana, Ty chyba moich zużyć nie widziałaś :D
OdpowiedzUsuńkusi mnie maska kallos
OdpowiedzUsuńMaskę z Kallosa z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOdzywka z Deby tak bardzo do dupy w moim przypadku i ten Oeparol nieszczesny też sie nadziałam
OdpowiedzUsuńU mnie DeBa świetnie się sprawdzała
OdpowiedzUsuńDenko całkiem przyzwoite :D Znam większość produktów.
OdpowiedzUsuńMam tą odżywkę z DeBa. Użyłam z 4 razy i dalej sobie odpuściłam, bo strasznie swędziała mnie po niej głowa. Najwyraźniej coś mnie uczula. Mogę przynieść na wymiankę za tydzień :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem czy takie malutkie... Myślę, że nie jest takie złe! :D
OdpowiedzUsuńNiczego nie miałam! :-p Ten płyn micelarny z Tołpy od dawna bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa mam maske Eveline i mam do niej mieszane uczucia. Reszty nie miałam. Ja w tym miesiacu bd miała łączone denko bo nie nazdążam zużywać kosmetyków :p
OdpowiedzUsuńDla mnie to i tak duże denko - ostatnio uświadomiłam sobie, jakie mam zapasy kosmetyków i się przeraziłam ;/.
OdpowiedzUsuńFa w spray też mi nie zapewniało takiej ochrony jak chciałam za to wersja w sztyfcie to już inna bajka. Do sztyftu na pewno wrócę ;)
OdpowiedzUsuńOj czaję się na ten micel tołpy, czaję...:-)
OdpowiedzUsuńA kręciłam się obok tej maski z Eveline.... Dobrze, że przestałam:)
OdpowiedzUsuńMałe? jejku jak zobaczysz moje czerwcowe, to padniesz ze śmiechu ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie denko wcale nie takie małe :)
OdpowiedzUsuńDenko chyba większe od mojego :) Ale ileż można zużyć w ciągu miesiąca :) W lipcu u mnie także będzie więcej, bo mam masę kosmetyków na wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest małe denko, u mnie jest małe - jeden produkt!! ;p
OdpowiedzUsuńDeBa w ogóle nie przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę wpis :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń