Odżywka znajduje się w standardowej lakierowej buteleczce z pędzelkiem. Jest naprawdę spora, bo to aż 12 ml produktu. To co zobaczycie na zdjęciach to ok. 3 miesięczne zużycie, więc jak zauważycie naprawdę jest wydajna!
Nie napiszę wam co mówi o niej producent, bo niestety mama akurat nie ma ostatnio czasu, żeby mi przetłumaczyć, a ja jeszcze taka zaawansowana nie jestem by to przetłumaczyć : ) No i najprawdopodobniej i tak bym nic nie zrozumiała, bo to chyba Ukraińska odżywka. Ale jedno wam powiem - w składzie nie widzę formaldehydu! Sposób nakładania jest taki sam jak odżywek eveline.
Po pomalowaniu odżywką paznokci przez parę godzin ładnie się błyszczą, ale następnie odżywka wchłania się i pozostaje tylko taka błonka, która już nie nabłyszcza płytki. Z tego powodu też nie używam jej jako bazy pod lakier, a bazę pod bazę : p Idealnie się sprawdzi dla tych z was, które nie mogą mieć czegoś na paznokciach do pracy!
Największym minusem tej odżywki jest dostępność - nie ma jej nigdzie dostępnej (chyba, że ja szukać nie potrafię). Sama dorwałam ją za 15 złotych w gabinecie kosmetycznym, w którym miałam praktyki do szkoły. Gabinet prowadzi Ukrainka i u niej można dostać naprawdę wiele kosmetyków niedostępnych nigdzie ! (jeśli, któraś by chciała adres tego gabinetu w Krk, żeby sobie kupić to napiszcie do mnie na fb albo mejla :) To samo jeśli chciałybyście, żebym ją wam kupiła i wysłała)
No dobra dość tych technicznych wzmianek, czas na działanie!
I tutaj jest kosmos! Same przyznałyście, że odżywka naprawdę pomaga, a wierzcie mi, że na żywo jest to jeszcze bardziej widzialne! Paznokcie dzięki niej stały się twarde, uodpornione na wszelkie uderzenia. Płytka się wyrównała, a paznokcie zaczęły rosnąć jak szalone. Dzięki niej płytka przestała się rozdwajać i kruszyć! Z niektórymi lakierami może się nie lubi i przez nią odchodzą płatami, ale wiecie dla mnie to działanie jest niesamowite! Naprawdę trudno ostatnio znaleźć odżywkę - bez formaldehydu! No i jeszcze działa tak jak działało kiedyś na mnie Eveline. By jeszcze bardziej zwiększyć szybkość regeneracji do kuracji tą odżywką dodałam kurację odżywką z Cztery Pory Roku. Dzięki temu dodatkowi moje paznokcie są również nawilżone i nie mam problemu już z suchymi paznokciami i skórkami. Ale o tej drugie jeszcze usłyszycie : ) Jeśli mam być szczera, będę do niej wracała! Gdy ją wykończę, wykończę wszystkie zapasowe odżywki i tylko ona będzie mi towarzyszyła już do końca. Moje odkrycie roku i życia!
A może, któraś z was miała ją?
Pierwszy raz ją widzę na oczy, ale będę pamiętała o niej, gdy zaczną mi się problemy paznokciowe.
OdpowiedzUsuńJednak jej brak dostępności utrudnia i pamietaj o niej jakby co to dowiozę w drodze do domu ^^
UsuńNie mialam :p
OdpowiedzUsuńchyba jestem sama w blogosferze co ją miała :c
UsuńNie znam. Moje paznokcie ratują odżywki Wibo. Ostatnio pokochałam Efekt sztucznych paznokci.
OdpowiedzUsuńja mam jedną odżywkę lovely (ale jeszcze nie próbowałam). A efekt sztucznych paznokci to mam cały czas, non stop ktoś mi mówi, że mam tipsy : p
UsuńPierwsze widze...
OdpowiedzUsuńbo niestety chyba rzadko kto do niej ma dostęp : )
UsuńŚwietnie, że się spisała :) Mi na szczęście Eveline 8w1 krzydy nie robi i ją stosuję :)
OdpowiedzUsuńmi krzywdy nie robiła... do czasu : c no i od tamtej pory wiem, że muszę unikać formaldehydu : )
UsuńSzkoda, że jest tak ciężko dostępna... Swoją drogą jestem ciekawa czy nie ma problemu z kupnem jej na Ukrainie ;)
OdpowiedzUsuńna Ukrainie podobno jest bardzo łatwo dostępna : ) więc jak masz kontakty to próbuj!
UsuńSzkoda, że tak mało dostępna, ostatnio testuję nowe odżywki, odstawiłam Eveline 8w1, bo co za dużo to niezdrowo :D
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna odżywce diamentowej z Eveline ;) Od kilku dobrych miesięcy używam jej jako base coat.
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie aczkolwiek ja nie mam całe szczęście wielkiego parcia na nią, bo moje paznokcie są nawet w niezłym stanie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę na oczy. Ja mam bardzo zniszczone paznokcie po latach obgryzania i tipsach :( Jak na razie używam odżywki Sally Hansen, zobaczymy czy coś da.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ją widzę, jak tylko eveline przestanie się u mnie spisywać to rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdzie jej nie spotkałam :/ ja używam odżywkę z Avonu nail experts gel strongth base coat :D jak dla mnie jest po prostu świetna ;) zapraszam do mnie (: http://dietetycznieitreningowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie znam. Eveline tez mi zrobila kuku w postaci popękanych paznokci wiec przerzucilam sie na serum L'bioticci ale tez cudow nie zdzialalo. Poki co smaruje pazurki maska do rak i sa odzywione,ale chetnie bym ta odzywke przygarnela ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą odżywkę. U mnie sprawdza się jednak Eveline.
OdpowiedzUsuńnie miałam i przyznam że pierwszy raz spotykam się z nią twoim blogu
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze taka perelka a niedostepna :/
OdpowiedzUsuńAkurat z paznokciami nie mam większego problemu, ale fajnie, że znalazłaś coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą odżywką :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej odzywki.ja narazie wciskam na paznokcie serum od Biogeny
OdpowiedzUsuńjak mi nie zadziała to co mam, to będę Cię prosić o zakup ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ja widze, ale cieszę się, ze Ci się tak przysłużyła :)
OdpowiedzUsuńzastanowię się nad nią...
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy jej nie spotkałam, ale z opisu wnioskuję, iż jest fenomenalna i ja ją chcę! :D
OdpowiedzUsuńnie widziałam nigdy wcześniej
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają sie odżywki Eveline i SH.
OdpowiedzUsuńAle nie powiem, zaciekawiłaś mnie :)