Jaki ja mam zakręcony tydzień to Wy nawet nie wiecie! Wczoraj malowałam do sesji i jak wróciłam do domu to ostatnia rzecz jaka przyszłaby mi na myśl to ogarnianie. Dlatego dzisiejszy dzień zaczęłam od rana (znów). Rano byłam na szkoleniu Ziaja Pro, a potem poszłam na Spotkanie Krakowskich Blogerek, gdzie spotkałam się z dziewczynami (Dziewczyny buziaki! ) Ale o tym będzie kiedy indziej, a dzisiaj o pewnej odżywce do włosów!
Jak wiecie co do tej serii mam mieszane uczucia. Szampon i maska nie spisały się. Krem BB do włosów polubiłam i to bardzo, dlatego żeby rozstrzygnąć czy warto zainwestować na coś z tej linii zaczęłam używać odżywki. Ciekawi, jak się spisała? I czy seria ta jest warta grzechu?
Nie ma co ukrywać, że cała seria wygląda bardzo elegancko. Biała butla z minimalistyczną szatą graficzną oraz z dodatkami złota. Całość przyjemna dla oka, ale również ładnie komponuje się w mojej łazience. Odżywka jest zapakowana w dość długą, płaską butlę. A zamknięcie typu klapka. Całe szczęście, że jest ona płaska, bo można ją dać do góry nogami i resztki wydobędą się same.
Zapach jak w całej serii jest bardzo słodki, ale elegancki no i całe szczęście utrzymuje się na włosach przez długi czas po umyciu. Odżywka ma standardową według mnie konsystencję, którą przyjemnie rozprowadza się po włosach. W dodatku nie trzeba jej dużo, bo starcza na ok. 1,5 miesiąca użytkowania co dwa dni. A wiecie, że ja lubię takie produkty i ich sobie nie żałuję!
Kosztuje trochę więcej niż przeciętna odżywka drogeryjna, bo ok. 20 złotych, ale na promocjach można ją zapewne dorwać za ok. 15 złotych. W momencie, kiedy przestałam oszczędzać na włosach uznaję, że nie jest to wygórowana cena.
Skład nie powala, ale też jak na drogeryjny produkt nie jest źle! Zaraz za silikonami mamy hydrolizowaną perłę, Olej Sancha Inchi, Panthenol, Hydrolizowana Keratynę, sól morską oraz glicerynę. Jak widać nie będzie ona odpowiednia dla tych, co włosy odrzucają proteiny. Całe szczęście moje włosy tolerują je w każdej możliwej postaci i tylko raz przesadziła (polowa butelki hydrolizowanej keratyny nie było dobrym pomysłem).
A teraz najważniejsze, czyli działanie! Muszę powiedzieć, że odzywka zalicza się do udanych produktów tej linii. I nawet nie wiecie jak się cieszę, bo bałam się, że będzie istna tragedia jak z szamponem lub nieudana jak maska. Odżywkę zazwyczaj trzymałam 5/10 minut zależy ile miałam czasu i spłukiwałam pod bieżącą wodą. Zaznaczam, że nie nakładam jej na skalp, tylko mniej więcej od ucha w dół. Po użyciu też odzywki włosy uwielbiały się błyszczeć! Były bardzo miękkie w dotyku, w dodatku lekko puszyste, jednak nie puchate! O wiele lepiej się układają i nie ma żadnych problemów by je rozczesać. Nie pamiętam, żeby w ostatnim czasie była tak zadowolona z jakiejś odżywki drogeryjnej jak z tej. Czy polecam? Nie widzę żadnych przeciwwskazań byście ją wypróbowały.
PS. Pamiętajcie o moim małym rozdaniu dla was z kosmetykami Full Mellow
jak będzie na promocji to wezmę :)
OdpowiedzUsuńtyle odżywek jest , które są godne polecenia, że nie wiadomo na co się decydować :<
OdpowiedzUsuńmiałam i nie polubiłam :/
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i raczej nie wypróbuję bo cena regularna jest dość wysoka :(
OdpowiedzUsuńMnie proteiny nie lubią :D Używane w nadmiarze powodują powstawanie straszliwych kołtunów :(
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle :-) Zaciekawiłaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńTak sie zastanawiałam ostatnio w Rosie nad tą serią.
OdpowiedzUsuńJa to ze Schwarzkopfem to albo trafiam na hit albo na kit ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich olejek do włosów
Nawet jeszcze się z nią nie spotkałam. Ogólnie średnio jestem zadowolona z odżywek Schwarzkopf, zależy jeszcze, która. Ale ta mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej odżywki, boję się że włosy by się po niej puszyły :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście że opinia pozytywna bo kupiłam tydzień temu, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńDługo się zastanawiałam czy ją kupić i chyba w końcu się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją i mnie kusiła, więc chyba wypróbuję
OdpowiedzUsuńA ja szukam dobrej odzywki, ale bez silikonu...mało takich jest a przynajmniej w drogeriach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Jestem na etapie poszukiwań ulubionej odzywki - nadal mam tę z Syossa, ale testuję i sprawdzam, które produkty najlepiej sprawdzają się na moich włosach. I na ten kosmetyk będę polować po cenie promocyjnej. :)
OdpowiedzUsuńJa na razie sobie ją odpuszczę. Mam na liście kilka innych do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńJa lubię tą serię. Każdy z produktów mi podpasował, jednak najbardziej szampon.
OdpowiedzUsuńMa śliczne opakowanie ;) Jak znajdę gdzieś na promocji to chętnie zakupie .
OdpowiedzUsuńnie dla mnie ta odżywka.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :).
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubię tej serii. Co prawda miałam tylko maskę, ale zapach tej linii mi się strasznie nie podoba, więc już ze względu na to nie wypróbuję jej choć wypadła lepiej niż tamte kosmetyki.
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że Ty jesteś z niej zadowolona :)
Z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSzampony zużywam w ilości hurtowej, jednak odżywki szybciej tracą ważność niż sięgają dna, więc z tą raczej w najbliższym czasie się nie zapoznam.
OdpowiedzUsuńMarka Szwarzkopf (czy jak to się pisze :D) kojarzy mi się z tandetnymi reklamami w TV.
OdpowiedzUsuńNie lubię tej firmy więc się nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji wypróbowac tej serii kosmetyków, ale mam taki zapas, ze głowa boli od nowości ;d
OdpowiedzUsuńTej odżywki nie próbowałam, ale miałam szampon z tej serii (fioletowy, zwiększający objętość) i byłam dość zadowolona. Natomiast co do szaty graficznej to też uważam, że opakowanie jest bardzo ładne i graficzne, ostatnio producenci kosmetyków, też zaczęli lubować się w minimalizmie bo nowa seria Dove też u mnie bardzo ładnie na wannie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale prezentuje się bardzo luksusowo :)
OdpowiedzUsuńmam w planach :)
OdpowiedzUsuńhmm, pierwszy raz widzę takie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Schfarzkopfem :)
OdpowiedzUsuń