Przeżyłam mechanikę o 7:30! Przeżyłam również 3 godzinny wykład z mechaniki! I egzamin z fizyki! Jesteście dumne? Mam nadzieję, że fizyki nie będę musiała w sesji poprawkowej pisać jeszcze raz! : ) Z racji, że dzisiejszy dzień był pewien wrażeń jak widzicie to notka będzie o czymś lekkim i przyjemnym. I nie będzie to Yankee Candle, chociaż wierzcie mi, że mogłoby być! : )
Jak już wiele razy wspominałam, moje paznokcie uległy zniszczeniu po odżywce Eveline 8w1. Wiem też, że duża część z was jest z niej zadowolona, jednak uważam, że wiedząc co ona może zrobić to nie powinien jej nikt polecać, ale to najwyżej nie na moim sumieniu będzie : ) Ratunek moich paznokci jest żmudny i długotrwały. Nie jest to na prosta droga, ma wiele zawijasów i problemów. Jednak moje paznokcie wychodzą na prostą. Zresztą wydaje mi się, że już są na prostej i tylko mały odcinek to bycia cudownymi. Jakiś czas temu pisałam wam o cudownej rosyjskiej odżywce. Jednak musiałam ją odstawić, by paznokcie się do niej nie przyzwyczaiły. Odstawiłam ją w czerwcu, gdy w moje ręce trafił mały bubelek, który odstawiłam gdy otrzymałam tą odżywkę
Odżywka oprócz tego, że ma standardową buteleczkę co lakiery do paznokci to opakowana jest w pudełko, na którym wszystko co trzeba to jest napisane + w środku jest również ulotka. To opakowanie przynajmniej trochę ratuje przed ciekawskimi łapkami innych.
Odżywkę można nosić na paznokciach jako lekko mleczny lakier, co na prawdę w ciągu tych wszystkich miesięcy się świetnie sprawdzało. Bo nie zawsze miałam ochotę malować paznokcie (aż niewiarygodne, prawda?!) Na początku nie było problemów z aplikacją. Teraz już na końcówce, lekko zgęstniała, ale jeszcze dajemy radę!
Odżywka nie zawiera formaldehydu, dlatego nie bałam się jej używać. Najwyżej po prostu byłaby zwykłym lakierem bazowym. Jednak na całe szczęście, prócz ochrony płytki przed przebarwieniami i wyrównaniem jej powierzchni ma też inną zaletę.
No właśnie ! Zaletą jest fakt, że odżywka na prawdę wzmocniła moje paznokcie. Gdy nią maluję paznokcie, nie przypominam sobie, żeby w jakiś dziwny sposób paznokcie mi się połamały same z siebie, czy też rozwarstwiały płatami. Przyznam, że paznokcie co raz rzadziej też się łamią po silnych uderzeniach, a w dodatku są niezłą bronią i potrafią skrzywdzić! Co gorsza najbardziej to ja się nimi krzywdzę i jestem cała obdrapana, a rajstopy mam na jeden raz. Coś za coś. Na efekt po tej odżywce czekałam około miesiąca. I niestety dopiero po miesiącu odżywka zaczęła działać. Niestety brak odżywki, która by działała przez taki czas, był sporym wyzwaniem dla niej.
Odżywka nie nawilża ani skórek, ani paznokcia, dlatego by nadać im elastyczności trzeba je od czasu do czasu dokarmiać olejkiem.
Nie jest to droga odżywka, bo np . TUTAJ znajdziecie ją za 13 złotych. Co uważam za całkiem przyjazną cenę, jeśli komuś zależy na działającej odżywce bez formaldehydu, bo wiem że o takie dość trudno : )
A teraz się przyznajcie, która ma do polecania jakąś odżywkę (BEZ FORMALDEHYDU!)
Chcecie też usłyszeć o bubelku odżywkowym?
U mnie to tylko formaldehydowe działają ;d
OdpowiedzUsuńa może za mało czasu dajesz tym bez? : p
UsuńBez formaldehydu są też odżywki Sensique:)
OdpowiedzUsuńto będę musiała wypróbować, dzięki za info : )
UsuńJa też dziękuję! :) A czy działają?
UsuńU mnie paznokcie świetnie wzmacnia manicure japoński (robię sobie sama) więc nie używam juz odzywek:) jedynie olejki do skórek :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie też myslałam nad tym manicurem japońskim. Chyba czas na kurs się zapisać : )
UsuńCoś Ty! To jest mega łatwe:) Raz byłam na tym u kosmetyczki, ale jak zobaczyłam na czym to polega to po prostu kupiłam sobie zestaw na Allegro i tak służy mi już ponad rok;)
UsuńO bubelku chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńbubelek jest srogi! To na życzenie w tygodniu się pojawi : )
Usuńmmmm, chyba już wiem, w co powinnam zainwestować - od dawna marzy mi się dobra odżywka, ostatnio moje pazurki wołają już o pomstę do nieba :D
OdpowiedzUsuńto polecam : ) jest lepiej dostępna niż moja rosyjska, a naprawdę sobie chwalę : )
UsuńMi zależy! Jednak mam jeszcze polowe z Vipery, a obiecałam sobie ze dopóki jakiejś rzeczy nie zuzyje nie kupie drugiej w tej samj kategorii :D tak wiec... Chyba musze cześciej malować paznokcie ;D
OdpowiedzUsuńmaluj maluj! To będziesz mogła nową odżywkę kupić : )
Usuńwarta wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej!
Usuńja jako paznokcie mam dość mocne mimo różnych wspomagaczy na rynki :)
OdpowiedzUsuńto zazdroszczę, u mnie musi być zawsze coś nie tak : c
UsuńJa używam diamentowej odżywki z Eveline jako lakier bazowy (od roku, chyba nawet nieco ponad) i moje paznokcie mają się dobrze. Jednak doskonale wiem, że niektórym wyrządziła sporą krzywdę i bardzo im współczuję!
OdpowiedzUsuńprzykład pokrzywdzonej --> JA!
UsuńO widzisz, ciekawa sprawa :) Ja wróciłam z podkulonym ogonem do tej z Eveline i efekt jest mega pozytywny.. po prostu ją się kocha, albo nienawidzi
OdpowiedzUsuńja kiedyś też ją lubilam, a ona co? w nagrodę zniszczyła PAZNOKCIE!
UsuńPisałam o niej nie dawno recenzje :)
OdpowiedzUsuńo to zobaczę w wolnej chwilii : )
UsuńJa nie używam odżywek do paznokci, wystarczają im oleje, które dostają przy okazji olejowania włosów, czy skóry.
OdpowiedzUsuńmi niestety to nie pomaga : c
UsuńJa rzadko sięgam po odżywki do paznokci, ale swego czasu bardzo pomogła mi ta z Eveline, tyle że oczywiście ma formaldehyd :(
OdpowiedzUsuńniestety przez nią mam zniszczone paznokcie xd
UsuńJa na szczęście nie mam zbyt dużych problemów z paznokciami a to dzięki temu, że raz na jakiś czas zrobię sobie manicure japoński, zaś gdy maluje paznokcie wystarczy mi odżywka wybielająca ASTOR ;)
OdpowiedzUsuńno i kolejna o tym japońskim. OK chcę na kurs!
Usuńja mam minerałki z tej firmy i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńja mam jeden cień od nich i w końcu muszę go użyć : )
UsuńNigdy nie miałam. Używam odżywek z Eveline :)
OdpowiedzUsuńniestety eveline odżywka zniszczyła mi paznokcie
UsuńFajnie, że znalazłaś całkiem spoko odżywkę bez tego głupiego składnika. Lubię też jak odżywki są na paznokciach takie mleczne, bo naprawdę fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńtak! na prawdę super, bo ostatnio lubię czasem mieć takie paznokcie : )
UsuńNiedawno wyszły również odżywki (bez tego obrzydliwego składnika) z Bielendy i jestem w trakcie testowania ;) Czy można ją polecić? Tego jeszcze nie wiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
z bielendy? muszę zobaczyć!
UsuńTen skladnik dla moich paznokci to zlo :(
OdpowiedzUsuńktóry? keratyna? bo w tej odżywce nie ma składników, które mogłyby zaszkodzić...
Usuńu mnie działa chyba każda odzywka, nawet ta "nieszczęsna" Eveline 8in1 :D
OdpowiedzUsuńkiedy byłam piękna i młoda, też u mnie działała.. a potem, gdy do niej wróciłam.. no tragedia..
UsuńMam jakąś odżywkę La Rosa, ale jeszcze nie próbowałam- właśnie nabrałam chęci :D
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie widziałam ale widzę, że warto zwrócić na nią uwagę :) Sama używam teraz odżywek Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że la rose ma odżywki do paznokci:D
OdpowiedzUsuńMi na razie krzywdy nie robi odżywka Eveline (tfu, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć! :P), ale jak coś, to będę miała tę w pamięci :d nie będzie to trudne, bo żyłam w przekonaniu, ze LaRosa ma jedynie kolorówkę i akcesoria, a tu proszę ;)
OdpowiedzUsuńMi 8w1 z Eveline również po jakimś czasie zaczęła "doskwierać" więc odstawiłam, a wersja sos dla kruchych i łamliwych paznokci nie robiła nic....
OdpowiedzUsuńTeraz stosuję (zawsze pod lakier) Nail Growth z Lovely, ale z tego co wiem też zawiera formaldehyd (aczkolwiek nie wydaje mi się, żeby było go dużo, bo z moimi paznokciami nic się nie dzieje, a ładnie rosną ;))
A bez formaldehydu mogę polecić wchłaniającą się z Lovely - serum wzmacniające z wapniem i witaminą C :)
Brawo ;D
OdpowiedzUsuńMam ja i bardzo lubię ;)