Sama nie wierzę, że w końcu piszę tą notkę! Pamiętacie moich ulubieńców, gdzie pojawił się ten krem? Wykończyłam opakowanie i nie zmieniłam o nim zdania - mój ulubieniec! Przy recenzji kremu CC od Bielendy wiele razy podkreślałam, że jest gorszy od Eveline. To prawda, a jeśli chcecie się dowiedzieć, czegoś więcej o nim to zapraszam!
Zacznijmy od tego dlaczego zaczęłam używać tego kremu CC. W lato zdarzył się taki moment, że postanowiłam się pójść opalać (z filtrem 50+) ze znajomymi. Jednak opalanie nad Wisłą pod domem, to nie jest najlepszy moment na makijaż z podkładem. Z racji, że twarz była w dobrym stanie, uznałam, że mogę nałożyć coś na twarz, co delikatnie wyrówna kolor i zneutralizuje czerwienienie się. Myślałam, że może akurat będzie to coś w stylu kremów BB, ale myliłam się, bo okazał się moim ulubieńcem!
Krem przyciąga uwagę już samym pudełeczkiem, no bo przyznajcie się: Która z was jest sroką? Złoto przyciąga i to bardzo! Sama tubka też ma elementy złote, a jej cała powierzchnia opalizuje w słońcu. Jednym słowem oryginalnie i z rozmachem!
Co do zapachu nie mam się do czego przyczepić, bo jest delikatny, słodko-kwiatowy. Nie utrzymuje się długo na twarzy. Konsystencję krem ma dość lekką i łatwo się rozprowadza. Krem jest magiczny, co zapewne już wiecie co oznacza. Na początku jest biały, a w nim zatopione są czarne kropeczki, które pod wpływem masowania uwalniają z siebie pigment i krem magicznie przybiera kolor beżowy.
Skład do najlepszych nie należy, bo oprócz gliceryny, kwasu hialuronowego i wosku pszczelego nie widzę nic do połowy składu co by było wybitnie dobre.. Ale jedno muszę napisać - krzywdy nie zrobił, nic złego mi się po jego użyciu nie działo.
Krem znajdziemy w drogeriach w standardowej cenie ok. 20 złotych. Dla mnie bomba, bo przynajmniej milionów nie wydam : ) A patrzcie też na to, że ma w sobie filtr SPF 15!
Jeszcze raz podkreślę - to jest mój ulubieniec w swoich fachu. Stosuję go jako bazę pod podkład, dzięki czemu moja twarz wygląda na zdrową i rozpromienioną. Ma bardzo jasny kolor, przez co bladolice o zabarwieniu neutralnym będą bardzo zadowolone. Naprawdę to cud, że kolor jest neutralny bardzo jasny, a nie jakiś dziwny żółtawo - pomarańczowy. W odróżnieniu od wszystkich innych rozświetlających produktów, nie zawiera drobinek brokatu mniejszych, większych. Tylko tak jak lubię jest to złoty pył! Takie rozwiązanie przekonało mnie do niego całkowicie! Buzia świetnie odbija światło, a efekt ten utrzymuje się nawet po nałożeniu podkładu. Krem ten ani się nie roluje, ani nie ściera. Dzięki temu świetnie nadaje się jako baza pod makijaż. Makijaż na nim utrzymuje się cały dzień, bez żadnego problemu i nieestetycznego wyglądu. Dzięki pigmentowi w sobie wyrównuje koloryt skóry i zakrywa delikatne zaczerwieniania skóry, ale nie jest to na pewno krycie, które by mi wystarczało. Nie spowodował żadnej alergii, ani podrażnienia. Nie zauważyłam żeby nawilżał, bo używam pod niego kremu z Arkany, który daje nawilżenie na wysokim poziomie. Co bym w nim zmieniła? Ulepszyła skład, a tak to chyba jedynie powiększyła tubkę, żebym nie musiała często po niego biegać : ) Z czystym sercem polecam, wypróbujcie!
Pamiętajcie o rozdaniu z naturalnymi kosmetykami
O zaciekawiłaś mnie. Jak skończę aktualny to może zakupię. Nie wiem czemu zawsze jakoś się boje kremów do twarzy od Eveline.
OdpowiedzUsuńTo wszystko przez te odżywki do paznokci : p spróbuj go jako bazę, jest genialny!!!
UsuńCiekawy produkt. Lubię niebieską wersję BB od Eveline właśnie :)
OdpowiedzUsuńJa go nie miałam, ale mnie kusi, bo duzo osob mówi ze jest całkiem inny niż te dostępne u nas
UsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem. Być może kiedyś po niego sięgnę, gdy moja skóra będzie w zdecydowanie lepszej kondycji :P
OdpowiedzUsuńPolecam go jako bazę, bedzie dodatkowa pomocą w maskowaniu : )
UsuńNigdy nie używałam, ale bardzo lubię kosmetyki Eveline, więc i na ten krem przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńNiektóre lubie, a niektóre są tak fajne jak np ten krem : )
UsuńTego kremu nie miałam, ale stosowałam inne kosmetyki Eveline i uważam je za bardzo dobre no i na dodatek w niskiej cenie.
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane co do nich uczucia, jedne są fajne a drugie słabe ..
UsuńChętnie go kupię i przetestuję ale w lecie ;)
OdpowiedzUsuńJako bazę polecam przez cały rok : )
UsuńNie mialam go ,)
OdpowiedzUsuńTo jesli szukasz fajnej bazy to polecam : )
UsuńNie stosuje tego typu produktow :)
OdpowiedzUsuńA żałuj, bo bazy sporo pomagają makijażowi : )
Usuńbardzo ciekawy, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo naprawdę jest fajny! A buzia wyglada tak świeżo!
Usuńwydaje się być fajny, z chęcią przetestuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, bo buzia z taka baza wyglada swietnie!
UsuńCiekawy, ciekawy...generalnie nie używam takich produktów, ale muszę przyznać że ten mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj pod podkład, zobaczysz jak fajnie buzia wyglada : )
UsuńMuszę go mieć!
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo naprawdę warto!
UsuńU mnie ten krem jest na wyprzedaży blogowej :P ja się z CC chyba nie polubię nigdy :D
OdpowiedzUsuńA próbowałas jako baza?
UsuńJa niedługo mam wizytę u dermatologa i z nią będę konsultowała moją dalszą pielęgnacje, TEgo kremu o którym piszesz nie miałam, i raczej nie kupię.
OdpowiedzUsuńNie ufam dermatologom. Niestety mojej małej siostrze na delikatne krostki przepisala babka Maśc z retinoidami. Po prostu jakas masakra...a krem polecam jako bazę pod makijaż a nie jako pielęgnacje : )
Usuńtylko ja wszystko co do twarzy wszystko pod kątem moich nieszczęsnych naczynek.... mam nadzieje że jutro mi coś poleci bo już sama nie wiem... powiedziała mi że mam płytko unaczynioną skórę i taka moja uroda ;/ ale niby każdy ma co
UsuńWiesz to tak naprawdę kremy dopóki nie są rozgrzewajace, krzywdy ci nie zrobią. Szukaj w kosmetykach ekstraktow np z kasztanowca i Pomysl o jakichś zabiegach u kosmetyczki, które pozwolą uszczelnic i wzmocnić naczynka. I unikaj rogrzewania i pocierania mechanicznego : )
UsuńJeszcze nigdy nie miałam kremu CC :)
OdpowiedzUsuńJa juz wiem, ze je kocham !
Usuńskusilaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, swietnie sie sprawdza! Tez go pokochasz : )
UsuńEveline, kontrowersyjna marka ;p
OdpowiedzUsuńOj bardzo! Ma w sobie tyle sprzeczności!
Usuńnie pomyślałabym, że krem cc można zastosować jako bazę pod podkład;)
OdpowiedzUsuńJa tez nie, dopóki nie wiedziałam co z tym kremem zrobić : p i wtedy okazało sie ze to hit!
UsuńCiekawy choć nie wiem czy bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJesli szukasz fajnej bazy to go polecam : )
UsuńFajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńI to jeszcze jak! To moje małe kosmetyczne odkrycie jesli chodzi o makijaż :)
UsuńDo Eveline jestem zniechęcona po osłabionych odżywkach z formaldehydem, co sprawia, że produkty tej marki omijam szerokim łukiem. Ale jeśli jesteś w stanie polecić krem CC innej marki, to chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa razie używałam tylko tego i bielendy, ale ten milion razy lepiej sie spisuje. Mi tez odzywka zniszczyła paznokcie, ale to po części była moja wina bo przecież nie sprawdzilam, czy mam nadwrazliwosc na ten składnik. Co prawda eveline ma średnie produkty, tak niektóre są na tyle genialne, ze chce wiecej i wiecej!
UsuńJa jeszcze nie miałam żadnego kremu CC, ale chętnie jakiś bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak go lubisz :)
Polecam takie kremy jako bazy, kazdy tak stosuje : )
UsuńKremu CC to jeszcze nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńPolecam jako bazy pod makijaż !
UsuńMam CC Eveline, ale troszkę inną wersję i też spisał się całkiem okej :)
OdpowiedzUsuńA ktora ? : )
Usuńnie miałam ale chętnie wypróbuję ;) miałam już jeden krem cc z olay i również byłam zadowolona więc warto próbować ;)
OdpowiedzUsuńJesli nie masz czego ukrywać, a jedynie zależy ci na wyrównaniu kolorytu to polecam samego, ale jako baza pod makijaż, polecam cały czas - ideał!
UsuńNigdy nie sięgałam po kremy BB ani CC ze względu na ich mały stopień krycia, a ja niestety potrzebuję czegoś więcej. W lecie natomiast wolę wychodzić bez podkładu :)
OdpowiedzUsuńJa go polecam jako bazę pod podkład, ponieważ swietnie rozswietla buzie
UsuńJa go gdzieś mam, ale czeka spokojnie na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńU mnie sie juz skończył : ( a drugi dałam mamie "mamo oddaj krem"
UsuńŻadnego kremu CC jeszcze nie miałam. Polecasz go jedynie latem albo przez cały rok jako bazę, tak?
OdpowiedzUsuńDla mnie ma za małe krycie, zeby tylko w nim wyjść, ale polecam cały rok jako baza, bo w tym wydaniu to moj hit. Ewentualnie lato polecam dla skory, ktora nie ma duzo do ukrycia : )
UsuńPanieneczko, chciałabym go zobaczyć w duecie z podkładem na Twojej buźce :*.
OdpowiedzUsuńPróbowałam zrobić zdjęcie, ale moj super sprzęt nie daje rady tego uchwycić : (
UsuńSkąd ja to znam ;p.
UsuńZ różnych przyczyn nie przepadam za Eveline :)
OdpowiedzUsuńJa niektóre ich produkty lubie, ale są takie które wywalilabym najchętniej przez okno : p
UsuńDla mnie byłby chyba za jasny, a szkoda, bo po towim opisie wydaje sie byc naprawde odkryciem w dziale CC, z aktorym nie przepradam, bo wydaje mi sie ze i tak nic nie robia ^^
OdpowiedzUsuńDodaje do obs
Byłoby mi bardzo miło gdybyś znalazła chwile i odwiedziła i mojego bloga. Pozdrawiam!
weemini.blogspot.com
Zawsze tez jest wersja ciemniejsza : ) chociaz go polecam jako bazę pod makijaż, więc kolor ten tez nie powinien specjalnie przeszkadzać, bo i tak podkład nalozysz : )
UsuńOjojoj zaciekawiła mnie Pani tym produktem :D a to bardzo nie dobrze bo właśnie pozbyłam się połowy zalegających rzeczy i założyłam sobie, że jak nie zużyje tego co już napoczęłam nie kupie nic nowego... :D Boze miej mnie w swojej opiece... :D
OdpowiedzUsuńCC nie miałam i raczej mieć nie będę ;D
OdpowiedzUsuńniestety zaden bb nie ma mocnego krycia,wiec nie sa dla mnie
OdpowiedzUsuńTez mam krem CC z tej firmy, ale wersję w zielonym pudełku!
OdpowiedzUsuńWarty uwagi :)
OdpowiedzUsuńMój czeka w zapasach i na razie mnie nie kusi, ale chciałabym żeby zadowolił mnie tak jak Ciebie ;p
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden BB z Eveline i od tamtego czasu nawet nie patrzyłam w stronę ich produktów do twarzy, byłam pomarańczowa :) Widzę,że ten jednak nie jest taki zły :)
OdpowiedzUsuń