W Krakowie jest ostatnio taka ładna pogoda, że zastanawiam się czy przez przypadek nie idzie do nas wiosna! Oby śnieg tu nigdy nie spadł, bo inaczej umrę i będę musiała zasnąć w łóżku do czasu kiedy się nie ociepli!
Pewnego czasu wam napisałam, że znalazłam świetny krem do biustu. Tak ! I nie ukrywam to najlepszy krem do biustu jaki używałam. Ale o tym przeczytacie poniżej.
Krem do biustu Palmer'sa znajduje się w plastikowej tubce o prostej szacie graficznej. Tubka stoi na klapce, która się nie odrywa, a i paznokci na niej nie stracimy. Tubka zapakowana jest w kartonik, na którym umieszczone są wszystkie ważne informacje w języku polskim i podejrzewam, że czesku.
Skład jest naprawdę przyjemny! Na początku mamy masło kakaowe, masło shea, kolagen, elastyna, witamina E, Proteiny sojowe. Nie znajdziemy tu parabenów, czy też dodatkowych zapachów. Wielki plus i uważam, że nie ma żadnych przeciwskazań, by używać go np w trakcie ciąży.
Zapach tego kremu jest obłędny! Pachnie podobnie do kakao, a jeśli miałyście masło kakaowe, to wiecie dokładnie jak to pachnie. Po prostu kakao z maślaną nutą. Całe szczęście, że utrzymuje się trochę na ciele, bo nie ukrywam, że najchętniej cała bym tak pachniała!
Konsystencja jest dość gęsta, jednak nie ma problemu z wydobyciem kremu z tubki. Jest treściwy, ale nie zostawia nieprzyjemnego filmu na skórze i bardzo szybko się wchłania. Jest całkiem wydajny, bo używałam go 1,5 miesiąca, co dla mnie jest to całkiem dobry wynik, ponieważ używam go 2 razy dziennie. Zasługą tej wydajność jest fakt, że nie jest to typowy krem, a bardziej kremożel? Treściwy kremożel? To chyba dobra nazwa!
Za 125g tego produktu zapłacimy ok. 30 złotych. Ja czekam na promocje w Super Pharm, żeby móc kupić zapas tego specyfiku na jakiś czas. Jednak wiem, że niektóre z was cena ta może odstraszyć.
Co do działania to już wiecie, że mi przypadł bardzo do gustu. Krem ten świetnie nawilża biust. Uelastycznia skórę, która przechodzi duże wahania wagi. Aktualnie moje wahania to +/- 7 kilo przez co jestem pewna, że skóra stałaby się zwiotczała, a tu miła niespodzianka. Nie podrażnia, ani nie uczula. Co ważne nie powoduje wyprysków na dekolcie, czy innych miejscach narażonych na to. Skład przemawia za tym, by używać go w ciąży i zabezpieczyć skórę biustu przed niechcianymi rozstępami. Uważam, że każda z nas powinna pamiętać o pielęgnacji skóry biustu, która jest delikatna i cienka. Po zużyciu całego opakowania mogę napisać, że skóra minimalnie się napięła, a owal biustu jest lepszy niż przed. Nawet jeśli trzeba na niego trochę więcej wydać niż na przeciętne produkty tego typu to warto! Bo jest wart grzechu!
Pamiętajcie dziewczyny - DBAMY O BIUST ! Bo po nim też widać uciekające lata życia i to głównie po nim widać czy stosujemy jakieś diety czy nie : )
Używałyście? A może znacie jakieś dobre produkty do biustu, który pomoże w walce o piękny biust?
Może kiedyś do mnie trafi...;)
OdpowiedzUsuńKocham zapachy tej Palmers-owej serii *.*
OdpowiedzUsuńTego kremu nie miałam, ale przyznam, że mam chęć na niego już od dłuższego czasu, tylko poluję na jakąś okazję ;)
Za późno się o nim dowiedziałam... (zła)!
OdpowiedzUsuńNo ale na inne produkty tej firmy wyostrzę
spojrzenie na zakupach bo skoro ten
jest dobry to inne też będą może takie. :D
Czekam na promocję i kupuję :)
OdpowiedzUsuńNamówiłaś mnie. W sumie nie myślałam nigdy o takim kosmetyku, trafiłam do Ciebie przypadkiem i niezmiernie się ucieszyłam! Dla mnie ogromnym wręcz plusem jest to, że Palmer`s nie testuje na zwierzętach i ma naprawdę dobry skład :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki!
P.S. Daj znać jak wypatrzysz promocję! :)
oj warto dbac o biust ;)))
OdpowiedzUsuńPonoć to dobra marka.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej marce , ale jeszcze nic nie miałam :(
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nigdy nie używałam kremów do biustu, ale tym mnie mocno zaciekawiłaś!
OdpowiedzUsuńRównież napisałam jego recenzję. Bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńDo tej firmy już się trochę przymierzam, więc na pewno ten krem będzie pierwszą rzeczą jaką od nich wypróbuję :)! Też mnie dziwi ta ładna pogoda w Krakowie, mam nadzieje, że śniegu nigdy nie będzie, bo zaczną się te olbrzymie opóźnienia autobusów, wszędzie ta okropna ciapa, przemoczone buty, brrrr... Musimy odganiać śnieg! :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chociaż cena regularna dość wysoka .
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie go wypróbować :) również uwielbiam kakaowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę go szukać, choć nie mam u siebie w mieście Super Pharm, ale może gdzie indziej go znajdę:)
OdpowiedzUsuńU mnie też nie ma Super Pharm :( Przypuszczam, że bardzo by mi polubiła z tym produktem ze względu na zapach :)
OdpowiedzUsuńUważam, że cena nie jest wcale wysoka tym bardziej, że nie smarujemy nim całego ciała tylko biust :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się obecująco, więc skuszę się jeśli trafię dobrą promocję :)
OdpowiedzUsuńu mnie zawsze ciężko z systematycznością przy produktach do pielęgnacji biustu :)
OdpowiedzUsuńJuż sam zapach mnie skusił:) Muszę je kiedyś zakupić, ale to jak zużyje moje serum do biustu z YR, może będę miała motywacje, żeby zacząć je używać regularnie. Przyznam, że nie zawsze mi się chce, bo cała się wysmarować 1 balsamem jest o wiele szybciej:)
OdpowiedzUsuńmam jakis krem do Biustu z Norel, ale.. chyba o nim zpaomniałam..
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałabym za bardzo czego smarować tym kremem :-/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt na pewno wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę kakaowego zapachu tych kosmetyków, mam od nich mdłości....
OdpowiedzUsuń