piątek, 24 kwietnia 2015

OPI, The Power of Pink

Ostatnio na blogu za bardzo nie widać, że mam obsesję na punkcie lakierów. Jednak jestem na etapie, gdy uważam, że przesadziłam z zakupami przez ostatnie dwa lata i staram się ograniczyć. No cóż... Co prawda, źle nie jest bo na targach kupiłam zaledwie 3 buteleczki, ale zawsze! Dzisiejszy bohater to efekt właśnie targowych zakupów. A cena 12 złotych powiedziała do mnie MAMO JESTEM TWÓJ. Czy faktycznie to był dobry zakup? Czy faktycznie warto było?  Zobaczcie i przeczytajcie same : ) (mam nadzieje, że zauważycie że co raz lepiej wychodzi mi malowanie paznokci ^^)


Na początek może dane techniczne. Lakier jest w przeuroczej butelce o pojemności 15ml. Zakrętka jest udekorowana wstążeczkami, które symbolizują walkę z rakiem piersi. Lakier ten wchodził w skład edycji limitowanej OPI Pink Of Hearts w 2014 roku. 


Lakiery OPI mają świetne pędzelki, wygodnie się nimi maluje. Nie są za szerokie, ani też za wąskie. Włosie wykonane z elastycznego materiału. 


Lakier w buteleczce jak wcześniej przeczytałyście mnie zauroczył. Na następny dzień oczywiście od razu musiałam nim pomalować paznokcie. I wtedy czar prysł.. Lakier okazał się mało kryjący. Do efektu uzyskanego na zdjęciach potrzeba było 3 warstw, a jak widzicie końcówki i tak prześwitują!


 Bazą lakieru jest różowo-transparentny lakier, a w nim zatopione multum białych matowych i różowych błyszczących dużych rombów. Oprócz tego są też malusieńkie drobinki różowego brokatu. Całość daje w buteleczce przesłodki widok!


  Drobinki nakładają się w miarę równomiernie i nie ma problemu, by je wyłowić. Jednak baza lakieru jest na tyle mleczna, że każda kolejna warstwa delikatnie zmniejsza widoczność drobinek z warstwy poprzedniej. Jednak efekt końcowy jest całkiem przyjemny! I jak widzicie przypomina mi delikatnie shake truskawkowy!



 Uważam, że lakier ten lepiej się sprawdzi na jasno różowej bazie, np Fiji, co muszę koniecznie sprawdzić! Napisałam wam, że po pomalowaniu przestał mi się podobać ten lakier. Jednak z godziny na godzinę moja miłość do niego rosła. I gdy go zmywałam wiedziałam, że nie ostatni raz u mnie gości.


U mnie na paznokciach wytrzymał 3,5 dnia, co jak na OPI to wspaniały wynik. Dodam, że  u mnie lakiery nie trzymają się zwykle dłużej niż właśnie ten czas (wyjątkiem jest Essie). Możliwe, że gdybym kupiła lakier w pełnej cenie czyli 50/60 złotych to zadowolona bym nie była. Ale w sumie za 12 tak jak go kupiła to nie jest źle! Ma też jeszcze jedną wadę. Koszmarnie się zmywa, ale czego oczekujemy po 3 warstwach brokatu na paznokciach?


Jak wam się podoba ten shake truskawkowy? Lubicie takie kolory i takie brokaty, czy raczej unikacie? Dajcie koniecznie znać czy macie go, albo czy znacie podobne lakier w niższych cenach i innych kolorach. A ja uciekam do pracy. Buziaki! : *

39 komentarzy:

  1. Moim zdaniem wygląda bardzo ładnie i jak na ten typ lakierów 3 warstwy to nie jest tragedia :) Niezwykle uroczy, wiosenny manicure :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam go ;) u mnie kryje po 2 i jest mega mega <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny! Dla mnie wręcz idealny ^_^.

    OdpowiedzUsuń
  4. cudo, nic innego tylko cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie już dawno nie było brokatów na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy jest :)własnie od razu jak go zobaczyłam na zdjęciu miałam Ci zaproponować byś na jakimś bazowym kolorze go położyła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny :) taki truskawkowy słodziak :) wygląda bardzo ładnie nawet przy tych 3 warstwach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale może jego urok ma tkwić w tym, że delikatnie końcówki prześwitują? :D Kolorek piękny, chociaż nie wiem, czy nosiłabym, rzadko mam jasne kolory na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku,prześlicznie wygląda, jak cukiereczki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O MAMOOOOO, JAKI CUDNY <3
    Nie dziwię się, że go kupiłaś, ja też bym nie przeszła koło niego obojętnie :D Chociaż teraz mam założone hybrydy, więc nie muszę się martwić malowaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Eh, gdyby tylko był mocniej kryjący... Nie przepadam za takimi lakierami, które prześwitują mimo 3 warstw :/ A może gdyby go nałożyć jako top, byłoby lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale pięknyy :) Cukierki na paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale piękny! Wygląda niesamowicie i dziewczęco :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Slicznie wygladaja, OPI zawsze warte swojej ceny :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Uroczy :) Lubię takie lakiery ale ich zmywanie jest uciążliwe :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny efekt :) Aż żałuje, że go ostatnio nie kupiłam na targach, bo się nad nim zastanawiałam

    OdpowiedzUsuń
  17. Słodkie te pazurki, takie cukierkowe trochę, ale mają ogromny urok :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeuroczy jest ten lakier, niczym jakiś cukiereczek :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest uroczy, cukierkowy, ale podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale pięknie wyglądają te lakiery :):)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładnie się prezentuje ale 3 warstwy to nie dla mnie, pewnie prędzej na jakiś jasno różowy lakier bym go używała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam wielką słabość do lakierów OPI. Ten jest cudny.

    OdpowiedzUsuń