Ręka jak boli tak dalej boli, a lewą to zdjęcia wychodzą tak marne, że jeszcze gorsze niż zwykle. Dlatego to co mam na komputerze to wam pokażę. Dzisiaj byłam u trychologa (jeśli szukacie swojego w pobliżu to tutaj trzymajcie fajna wyszukiwarkę ) i pochwalę się, że pani doktor powiedziała, że mam jedną z lepszych skóry głowy i włosów jakie do niej przyszły. Jesteście dumne? Gorsza sprawa, że niestety muszę pójść na dokładne badania hormonalne, żeby ustalić co z moim wypadaniem, bo nie widać czemu tak się dzieje.. No cóż mówi się trudno. Dzisiaj wam opiszę szampon, który ostatnimi czasy towarzyszył mi w łazience. Jesteście ciekawe jak służył mi serwatkowy szampon?
Szampon znajduje się w moich ulubionych saszetkach typu kroplówka. To idealna opcja na wyjazdy, ponieważ bezpiecznie możemy zakręcić tą tubkę, a w dodatku starcza na wiele myć. Nie zajmuje dużo miejsca, tylko ma problem ze staniem jak już mniej jest produktu. Nalepka w języku polskim niestety lubi pod wpływem wody lubi wyblaknąć.
Szampon niestety należy do tych silniejszych, bowiem sodium coco-sulfate to to samo co SLS, tylko bardziej oczyszczony, następnie mamy łagodne dwa detergenty, emolient tłustym, konserwant, emolient tłusty, ekstrakt z szyszki olchy, serwatka, wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej, ekstarkt z oskrzelki, ekstrakt z aralii mandżurskiej, ekstarkt z różańca górskiego, zapach. Jak widzicie szampon może być świetnym odpowiednikiem szamponów do oczyszczania, a w dodatku ma wiele ciekawych ekstraktów plus serwatkę, które wzmacniają włosy i skórę głowy.
Zapach szamponu określiłabym jako delikatnie ziołowy, który nie zostaje na włosach. Nie drażni, ani nie przeszkadza w użytkowaniu. Natomiast konsystencją nie różnił się od innych szamponów. Prawidłowa gęstość, delikatne mleczne zabarwienie produktu. W saszetce znajduje się 100 ml, które wystarczyło mi na ok 3,5 tygodnia stosowania (jak wiecie, wolno zużywam szampony : )
Mój szampon pochodzi z drogerii cytrynowej i tu saszetka kosztuje 7,50 o TUTAJ, całkiem sporo jak za taką objętość. Jednak stacjonarnie wiem, że można znaleźć taniej : )
Co do działania to nie jest to szampon, który mnie zachwycił do tego stopnia bym chciała do niego wracać. Chociaż możliwe, że jako szampon oczyszczający od czasu do czasu. W zamierzeniu ma przedłużać kolor farbowanych włosów. Jednak zawartość serwatki powinna wpływać na łagodzenie skalpu, a ekstrakty z różnych roślin wzmacniać włosy. Szampon całkiem dobrze oczyszczał włosy, przynajmniej u mnie nie plątał ich (ale to już przerabialiśmy - u mnie mało co je plącze). Nie spowodował przesuszenia włosów ani skóry głowy, nawet gdy stosowałam go przez cały czas! Jednak nie zauważyłam jakiejś specjalnej ochrony resztek koloru moich włosów, ani spektakularnego wzmocnienia struktury włosów. Też nie spodziewałam się, że po takiej saszetce to nastanie. Zmywał dobrze olej oraz treściwe maski, ale nie przedłużał świeżości włosów. Jak zwykle włosy myłam co dwa dni. Też nie pomógł w walce o objętość. Mimo, że jest podkreślony brak SLS, to nie jest to szampon delikatny! Detergent użyty w produkcie jest lepiej oczyszczonym SLS, tylko pod inną nazwą. Nie jest to pod żadnym pozorem, żadna jego łagodniejsza forma.
Same musicie zdecydować, czy chcecie go wypróbować. Mojego serca nie podbił, ale jak wiecie od szamponów oczekuję tylko dobrego mycia. Rzadko kiedy szampony mają jakieś inne plusy, dlatego nie przywiązuje się do nich na długo (są wyjątki!). Dajcie znać, czy go miałyście, a ja uciekam po przeciwbólowe, bo palec to już mi odpada z bólu dzisiaj!
u mnie czeka jeszcze na użycie:)
OdpowiedzUsuńposiadam jeden, nie pamiętam, który na porost włosów. skusiło mnie opakowanie, ale jeszcze nie testowałam. mam też maseczkę do twarzy, z niej jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJa go właśnie zdenkowałam. Nie był zły, ale najlepszy też nie. Na pewno do niego nie wrócę.
OdpowiedzUsuńU mnie średnio spisują się kosmetyki tej firmy ;( i chyba będę omijać już...
OdpowiedzUsuńJa go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie próbowałam ;P
OdpowiedzUsuńRaczej sobie daruje:) mam w zapasie jeden taki szampon w saszetce, ale jeszcze nie próbowałam;)
OdpowiedzUsuńNie miałam :D
OdpowiedzUsuńChcesz mieć dłuższe włosy w krótkim czasie? Zapraszam do dołączenia do wspólnej akcji picia drożdży. :)
OdpowiedzUsuńhttp://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/2015/02/akcja-picia-drozdzy.html
nie dla mnie, nie mam farbowanych włosów;)
OdpowiedzUsuńNie mam farbowanych włosów, więc się nie skuszę, ale mam ochotę na inne wersje.
OdpowiedzUsuńNo tak, jednak na paczki z USA sporo się czeka, właśnie z ciekawości weszłam sprawdzić w jakim punkcie znajduje się paczka a tam "Przesyłka w magazynie celnym". Już się boję ile dodatkowo zabulę i czy przypadkiem świeca nie jest potłuczona :P
dla mnie chyba nie ...
OdpowiedzUsuńtez sie nie przywiązuje do szmponów///////////
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale pomyślę nad kupnem obojętnie jakiego szamponu w tych saszetkach podczas wakacji. Poręczna rzecz na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńU mnie by się skończył chyba dość szybko xD
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szamponów, w dodatku u mnie by zrobił kołtuny. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję najzdrowszej skóry głowy na świecie! :DDD Osobiście kocham oczyszczające maseczki do twarzy od Agafii w tych saszetkach + balsam na porost włosów ♥
OdpowiedzUsuńU mnie taka saszetka starczyłaby raczej na krótko bo mam długie włosy, więc cena nie za bardzo zachęca ;) Nie miałam jeszcze kompletnie nic rosyjskiego, a widzę, że praktycznie każda z Was już czegoś próbowała, to chyba niedopatrzenie z mojej strony ;)
OdpowiedzUsuńSzamponów w saszetkach jeszcze nie używałam ale maski bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam nic tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBania Agafii - coraz bardziej mnie zaskakuje - oczywiście pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńTaki zwyklaczek z niego, ja w sumie też od szamponów nie oczekuję wiele, byle dobrze mył i nie wysuszał włosów, ie powodował złych rzeczy. Ale w sumie znalazłam jakieś czas temu taki, który u mnie wybił się poza przeciętność swoim czaderskim zapachem, ale nie mogę coś zebrać się do recenzji. Mowa o Cece wiśniowym :)
OdpowiedzUsuńU mnie również za niedługo pojawią się rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim i dobrze że nie wzięłam :) Te silne detergenty mnie trochę odstraszają :)
OdpowiedzUsuńCzyli taki średniaczek z niego, raczej mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie, ale skoro "średniaczek" to nie wiem czy za taką cenę i takie małe opakowanie warto...
OdpowiedzUsuńPLF blog <--- ZAPRASZAM!
już od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu tych rosyjskich kosmetyków, ale raczej nie skuszę się na ten szampon ;)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego słyszałam na temat produktów Agafii.. kusi mnie Czarne Mydło z tej serii. ;-)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów! :-)
jutro idę po szampon i odżywkę Afafii:))
OdpowiedzUsuńaha ostatnio kupowałam koleżance maske aktywator wzrostu i placiłam 5 pln..
Usuńnie przepadam za szamponami w takiej formie.
OdpowiedzUsuńna próbę bym kupiła na dłużej szampon w takim opakowaniu by się nie sprawdzil u mnie :D
OdpowiedzUsuńJa od szamponu oczekuję głównie dobrego składu i oczyszczenia :) Te szampony drogie nie są więc może warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam :)
Ja uwielbiam ich odżywki do włosów :)
OdpowiedzUsuńTaki mało kuszący ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się jednak opakowania tych produktów, wiem ze oprócz tego szamponu są jeszcze inne, bo są nie za wielkie, a ja nie lubię gdy produkt "trwa i trwa" :p choć jestem zdziwiona, że starczyl Ci na tak długo.
A i nie tylko stacjonarne da się te saszetki kupić taniej ;-)
Zaciekawilas mnie tym szamponem, a gdzie mozna je dostac stacjonarnie? :)
OdpowiedzUsuń