Dzisiaj o kolejnym produkcie, który znalazłam w swoim pinkjoy'u w edycji pierwszej. Na początku był bardzo kuszący! Żel z aminokwasami?! Toż to gratka dla biochemika. Myślałam, że będzie hitem i był do tygodnia : c Jeśli chcecie poczytać coś o tym rosyjskim żelu to zapraszam.
Od producenta
Przeźroczysty żel, idealny do codziennej pielęgnacji skóry twarzy i szyi, zarówno dla cery tłustej jak i normalnej. Dzięki specjalnie opracowanej formule jest bogaty, w aminokwasy i pierwiastki śladowe, wspomaga naturalną równowagę nawilżenia skóry, zmiękcza ją i uelastycznia. Cera staje się wygładzona, promienna i nabiera ładnego kolorytu. Żel ma beztłuszczową formułę i jest łatwo wchłaniany przez skórę, dlatego też może być stosowany zarówno jako codzienny produkt do pielęgnacji skóry normalnej, mieszanej i tłustej, ale też jako produkt wspomagający pielęgnację, pod standardowy krem na dzień, w przypadku skóry suchej i bardzo suchej.
Opakowanie
Metalowa tubka, która była skryta w kartonowym pudełeczku. Myślałam, że będę miała jakiś problem z tym metalem (nigdy kosmetyków nie miałam w takiej tubce), ale bardzo mi spasowała. Wygodnie dozuje się ilość kosmetyku i dzięki temu opakowaniu, mamy wrażenie że to apteczna maść, co na podświadomość działa - myślimy sobie PODZIAŁA
Skład
to porażka, takiego sztucznego składu to ja dawno nie widziałam...
Zapach
Delikatny, ale sztuczny. Zostaje na skórze i może nie pod pasować, bo niestety ale pachnie trochę jak kosmetyki babci. Mi nie przeszkadza mimo, że gdzieś tam czuję zwiędłe kwiaty, ale też nie zachwyca i nie zachęca.
Konsystencja, wydajność
Żel jak to żel ma konsystencję żelu, ale bardziej takiego rozpuszczonego, który szybko wchłania się w skórę. Jest przeźroczysty i bez tłuszczowy. Jednak musimy uważać bo szybko ucieka z ręki. Na wydajność nie narzekam, bo od miesiąca go używam, a nadal jest go z połowa jak widzicie, chociaż wolałabym, żeby się skończył
Dostępność, cena
Dostępność jest słaba, bo w internetach nie widziałam, ale jak otworzą sklep pinkjoy to będzie można go zakupić zapewne : )
Moja opinia
Żel mnie zachwycił na początku, nakładałam go na noc i rano miałam gładziutką buzię, szybko się wchłaniał więc dawałam go też pod krem na dzień. Zaczęłam go stosować, gdy retinoidy kolejny raz przesuszyły mi skórę i byłam mega zadowolona. Niestety po tygodniu wyszła mi pierwsza niespodzianka, a na następny kolejna. Gdy odstawiłam żel, nie pojawiła się żadna inna. Uznałam, że ta gliceryna może mnie zapychać i zrezygnowałam z użytkowania na twarz i tu uznałam, że się nie nadaje, ale nie lubię marnować kosmetyków, dlatego też nakładam żel pod krem na szyję i dekolt. I wiecie co? Naprawdę świetnie się spisuje! Jednak nie chciałabym go znowu, ponieważ spokojnie wystarcza mi krem do szyji. Komu go polecam? Myślę, że nie jest to jakieś must have w kosmetyczce, ale jeśli ktoś chce wypróbować to tylko osoba, która nie ma skłonności do wyprysków, bo niestety ale będą te osoby zawiedzione.
Ocena? twarz: 2/6 szyja 5/6 (gdyby nie ten zapach)
A wy macie ten żel? Używałyście? A może się na niego jednak skusicie?
Zapraszam wszystkich na mój " fanpejdż " na facebook'u : ) <KLIK>
Zapraszam wszystkich na mój " fanpejdż " na facebook'u : ) <KLIK>
ciekawy... :) pierwszy raz widzę ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńciekawy, bo nieznany : )
Usuńja na składach się nie znam ale wierzę na słowo że dupa blada i jeszcze owłosiona :)
OdpowiedzUsuńopakowanie - brzyyyyydal :)
na twarz bym go po Twojej opinii nie zaryzykowała niestety :)
na twarz niekoniecznie polecam, ale szyjka go lubi : )
UsuńMnie żel odpycha już swoim wyglądem - wygląda jak kremy do rąk, które daaaaawno mój tata dostawał w pracy, takie cytrynowe, x lat temu bardzo popularne :D
OdpowiedzUsuńA skład to już porażka totalna..
wygląd akurat mi sie podoba, jest taki inny! a co do składu, myslałam, ze moze jakis magiczny jest czy co : ) ale niestety... jaki skłąd takie działanie na twarz..
UsuńNo to może mi moja niepodatna twarz coś by tam wyprodukowała. To go nie chcę :P
OdpowiedzUsuńgóry byś miała! Jak ja!
UsuńJa go mam, ale boję się użyć :)
OdpowiedzUsuńwiesz wypróbuj, moze akurat podziała jak u mnie na szyjce <3
UsuńZapowiadał się super! ale ten skład! tragedia! ;/
OdpowiedzUsuńSkład byłby dobry do nawilzaczy do mebli xd równie dobre składy chyba maja : )
UsuńNie znam go, ale po składzie wiem, że się nie sprawdzi :P
OdpowiedzUsuńJa sie staram wszystkiemu dawać szanse, bo moze akurat miłe zaskoczenie będzie.... A tu No nie dał rady, ale na szyjce skończy : p
Usuńjak zapycha, to zdecydowanie nie dla mnie ;( no i to opakowanie... nie podoba mi sie ani troche,a niestety, na to tez zwracam uwage (wiem, ze to czasem zgubne.. ;p)
OdpowiedzUsuńA mi sie opakowanie nawet podoba : p
Usuńnajładniejsze ma ten kosmetyk "imię" ;)
OdpowiedzUsuńmądra nazwa : żel z aminokwasami <3
Usuńnie nie ;) KARINA <3 takk ma na imię moja córeczka :)
Usuńwybacz jestem tak wymęczona, ze nie wpadłam na to. Karina to firma : ) a CÓRECZKĘ CHCĘ POZNAĆ!
UsuńJakiś naturalny składnik jest w tym składzie, ale na żel bym się nie skusiła. Choć Pink Joy to niewątpliwie fajny pomysł - ciekawa jestem, skąd będą kolejne wydania.
OdpowiedzUsuńkolejny jest z Włoch <3
UsuńPierwszy raz widzę PEG tak wysoko...
OdpowiedzUsuńDlatego mam wrażenie ze to nawilzacz dla mebli. Ale to kosmetyk rosyjski nie posiadający certyfikatu na Europę, dlatego taki peg wyskoczył u góry
Usuń