Przed wakacjami zawsze chętnie sięgam po kosmetyki wyszczuplające. Może to autosugestia, że czas zabrać się za siebie. Na jakieś spektakularne działanie nigdy nie liczyłam i tylko raz byłam zadowolona z efektów - żel Tołpa lifting pośladków - rzeczywiście dobry! Kiedy natomiast okazało się, że do testowania w ramach malinowego klubu będę testować te dwa kosmetyki serum i peeling naprawdę się ucieszyłam, bo dzień wcześniej zapomniałam kupić kremu tego typu.
A kosmetyki tego typu zazwyczaj właśnie kupuję z Eveline, bo lubię ich zapachy i niestety minimalne ALE ZAWSZE SĄ efekty.
Zacznijmy od pierwszego testowanego kosmetyku - złote serum wyszczuplająco-modelujące
Opakowanie
złoty kolor opakowania na pewno odznacza się w mojej łazience. Tubka zrobiona z miękkiego plastiku co umożliwia wygodne wydobycie kosmetyku.
Skład
klasyczny jak u większości tego typu kosmetyków. Na początku składu ekstrakt z centella asiatica. Wysoko również olej arganowy!! Ale niestety parę miejsc dalej też parafina...Dalej parę innych ekstraktów.
Opis producenta
Działanie
Serum stosowałam do miejsc dla mnie problematycznych jak uda, kolana i pośladki. Kiedy pierwszy raz nałożyłam kosmetyk to chłód, który spowodował aż bolał, ale to tylko ten jeden raz. Po zastosowaniu zazwyczaj skóra była chłodna, ale i niestety sucha i musiałam nakładać balsam. Celluitu niestety bez mojej aktywności fizycznej nie zwalczył po miesiącu użytkowania, ale ładnie uelastycznił skórę.
Konsystencja, zapach
To kremowe serum zawiera liczne złote/brokatowe drobinki, które rozprzestrzeniły się na całym moim ciele, kanapach, fotelach. Ma konsystencje kremowego żelu, dzięki czemu szybko się wchłania. Zapach lekko mentolowy, ale i słodki. Według mnie bardzo ładny
Cena
Jeszcze nie ma w sklepach, ale zapewne coś ok 20 złotych
Wydajność
Wystarczy na 3 tygodnie u mnie i gdyby nie fakt, że czekałam na ładną pogodę z resztunią, by zrobić zdjęcia, a gdy była ładna pogoda to ja nie miałam możliwości zrobić zdjęć to by ukazał się w denku na czerwiec :)
Wnioski
Według mnie kosmetyki tego typu z Eveline nie wyróżniają się niczym prócz efektem chłodzenia/rozgrzania. Dodatkowo w tym przypadku dodane są błyszczące drobinki, których unikam w kosmetykach, które używam, ponieważ nie przepadam za nimi.
Dlatego ocena dla tego kosmetyku to 3,5/5
Do zobaczenia : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz