Pokazywanie postów oznaczonych etykietą equilibra. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą equilibra. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 11 marca 2014

Equilibra, Szampon aloesowy - mój szamponowy hit.

Dziś taki cudowny dzień, że aż chciało się go spędzić na świeżym powietrzu. Niestety dzisiaj miałam zajęcia, a potem biegłam na praktyki. Ale za to obiad (kumpira) zjadłam w parku. CZUĆ WIOSNĘ! Więc zapewne w najbliższych dniach napiszę o moich kosmetykach kolorowych na wiosnę <3 I w końcu wezmę się za pokazanie kolekcji, którą chciałyście zobaczyć - bo to moja mała kolekcja, uwielbiam kolekcjonować (mam to po tatusiu!)
Ale, żeby zbyt kolorowo nie było to dzisiaj o jakże wiosenny szamponie (z koloru i zapachu), który podbił moje serce, a że już jest go końcówka to wypadałoby coś o nim napisać. A może któraś będzie chciała wypróbować magiczną moc? : )


Opakowanie
Jest bardzo proste, zwykła buteleczka z plastiku w kolorze białym i u góry zakrętka jest z wesołego aloesowego plastiku. Nie ma problemu z wylaniem szamponu i nigdy nie zdarzyło się, by wypłynęło go więcej niż trzeba. Otwiera się bez problemowo i nie trzeba łamać paznokci przy otwieraniu.

Od producenta


Skład
Jak widać skład jest naprawdę bardzo dobry! Używam go jako delikatnego szamponu mimo, że posiadała ALS, ale jest to łagodniejszy detergent niż SLS i nie wysusza. No a na drugim miejscu jak widzicie jest ekstrakt z Aloesu i to jemu zasługujemy to magiczne działanie szamponu (podobno jest go aż 20% !!!) Znajdziemy też w składzie betainę, która też dodatkowo nawilża oraz sól morską, która ma odżywić cebulki włosa.

Zapach
Delikatny, nienachalny, który nie zostaje na włosach. Pachnie identycznie jak sol aloesowy, który przez długi używałam na milion sposobów. Jeśli nie wiecie jak pachnie to wyobraźcie sobie taki neutralny zapach z lekkim kwaskiem i słodyczą. To właśnie tak pachnie ten szampon

Konsystencja, wydajność
Szampon ten ma standardową konsystencję żelu i już niewielka ilość starcza by umyć włosy. Ja tym szamponem włosy myłam przez 4 miesiące i nadal mam jeszcze na trochę. Był miesiąc gdzie tylko nim myłam, a był też miesiąc gdy lądował na mojej głowie co drugie mycie, czyli co 4 dni. Na pewno jest wydajność tu na plus. Dodatkowo, żeby umilić nam czas szampon ma śliczny zielony kolor i delikatnie się pieni (to dla mnie ważne bo łatwo mi zmyć tą piankę z włosów, niż multum piany, która jest i jest na włosach.

Dostępność, cena
Nie ukrywajmy dostępność jest słaba. W normalnych drogeriach nie widziałam go, ale mogę się mylić. Ja go kupiłam w Galerii Krakowskiej w tej aptekodrogerii na poziomie 0 za 14 złotych. Szczerze? Jak na razie dałabym nawet za niego więcej! Słyszałam też, że można go zamówić na doz.pl i w innych sklepach internetowych, czy też na allegro.

Działanie
I teraz czas na same ochy i achy. Dopóki nie miałam tego szamponu myślałam, że szampon ma tylko myć. Ale ten gagatek postawił bardzo wysoko poprzeczkę innym szamponom. Bardzo dobrze domywa oleje, czasem wystarcza nawet tylko jedno mycie. Dodatkowo po umyciu włosy nie są poplątane, czyli jeśli ktoś nie lubi nakładać odżywki to jest to coś dla niego! Po wysuszeniu włosy lepiej się błyszczą niż po użyciu innych szamponów, a do tego ich nie wysusza. Czego chcieć więcej? Dodatkowo koił moją skórę głowy, gdy zaczęła mnie swędzić. Producent pisze, że ma chronić i nawilżyć trzon włosa, czy to robi to nie wiem i szczerze wątpię, że kosmetyk , który trzymam na głowie będzie tak działał, ale wiem, że dzięki niemu moje włosy są w lepszej kondycji. Z czystym sercem daje mu 6 punktów na 6 i macie pewność, że wrócę do niego jeśli nic jeszcze lepszego nie znajdę. Ten szampon naprawdę mogę każdemu polecić, bo według mnie jest godny uwagi. A ja mam chrapkę na inne kosmetyki do włosów z tej firmy i na liście bliskich zakupów na pewno znajdzie się mgiełka : )

A wy używałyście go? Jeśli nie to zachęcam!

PS. zapraszam też was do polubienia mojego fan page'a na fb <KLIK>

czwartek, 13 lutego 2014

Moja aktualna pielęgnacja włosów

Tak jak obiecałam
dzisiaj post o mojej aktualnej pielęgnacji włosów.
Przygotujcie się na dość długi post, bo dużo kosmetyków w ostatnim czasie używam : )

Krok 1 - olejowanie
To moment, którego nigdy już nie opuszczę. Dzięki olejom moje włosy z każdym myciem wyglądają naprawdę dobrze! Włosy olejuje na sucho lub też na zwilżone zwykłą wodą. Na minimum 4 godziny, ale jak mam czas to nawet na całą noc.
Aktualne oleje:

Na skalp - Olejek łopianowy ze skrzypem Green Pharmacy - te olejki bardzo, ale to bardzo polubiłam. Miałam ten z czerwoną papryką, teraz dokańczam wersję ze skrzypem.

Na długość włosów 
Olej Dabur Vatika - którego używam też na skalp, więcej o nim przeczytacie tutaj

Olej avocado - moje włosy w drugim podejściu do niego go polubiły i to bardzo! Świetnie je regenruje i zostawia mięsiste włosy


Krok 2 -  maska
Tutaj szaleję z różnorodnością, nakładam maskę zawsze przed umyciem włosów, na takie naolejowane i zwilżone wodą włosy. 
Ostatnio używane:

Beauty Formulas - Avocado treatment wax - dosięgła dna niestety, jeśli chcecie przeczytać coś o niej to zapraszam tutaj

Planeta Organica, złota maska ajurwerdyjska - zakochałam się w niej, a więcej możecie przeczytać o niej tutaj

Mleczny Kallos - pięknie pachnie! Gdy moje włosy potrzebują trochę protein to nakładam ją na włosy i dodatkowo parę kropel keratyny. Moje włosy ją bardzo lubią. Stają się po niej miękkie, wygładzone no i pięknie pachną! Szkoda, że za niedługo się skończy..

Andra, Argan nutrition Mask - o tej maseczce jeszcze dużo nie powiem, ale raz jestem z niej nawet zadowolona, raz żałuję, że ją użyłam. Więcej o niej napiszę, gdy wyrobię sobie zdanie. Jak na razie mogę powiedzieć że jest bardzo wydajna!


Krok 3 - szampon
Wcześniej włosy myłam delikatnym szamponem i raz na 3/4 tygodnie oczyszczałam. Jednak teraz używam na zmianę szamponów delikatnych i tych z SLS/SLES i nic się na razie z nimi nic złego nie dzieje. Chociaż może końcówki mam bardziej przesuszone, ale to raczej z powodu uszkodzeń mechanicznych i ciągłego ich targania torbą, czapką, kurtką i szalikiem : )

Delikatny szampon:
Equillibra, szampon aloesowy - delikatny świetnie myje! Zmywa oleje, a włosy po nim nie potrzebowałyby odżywki, bo nie są poplątane. Naprawdę cudak jakich mało!

Mocny szampon:
Eveline, arganowy szapon 8 w 1 - po skończeniu barwy wzięłam się za testowanie tego szamponu. Muszę dwukrotnie nim umyć włosy, żeby zmył olej, konsystencja galaretkowata i niestety ale będzie chyba mało wydajny. A z działania jestem całkiem zadowolona


Krok 4 - odżywka
I tutaj mam sporo tych odżywek, jedne bardziej lubię, drugie mniej. Ale całe szczęście dużych bubli nie ma : )


SZTO, odżywka piwna z pszenicą - dostałam ją w pierwszym pinkjoy'u i trzymam kciuki, żeby przyszła do mnie kolejny raz. Więcej o niej przeczytacie tutaj

Ziaja, Masło Kakaowe - ta odżywka niestety to taki mały bubelek z ładnym zapachem. Włosy ładnie po niej pachną i można je rozczesać bez szwanku, ale niestety puszą mi się i elektryzują.

Isana, dla włosów farbowanych - bardzo ładny zapach, ma filtr za co kolejny plus. Spisuje się naprawdę dobrze, ale trochę gorzej od tej niebieskiej wersji. Myślę, że w lato ze względu na filtr do niej wrócę.

DeBa, balsam regenrujący - już o niej wspominałam w ulubieńcach listopada, bardzo ją lubię, jest wydajna, a w zapasie czeka na mnie jeszcze jedna butla : )


Krok 5 - płukanki, ochrona włosa

Płukanki - ostatnio od czasu do czasu z wody różanej, dzięki czemu włosy ładnie się błyszczą oraz zimnej wody

Ochrona 
Od jakiegoś czasu całe włosy spryskuję mgiełką wzmacniającą z Radical, a na końcówki nakładam olej z pestek śliwki (świetnie pachnie i wygładza włosy)

Którego z produktów jesteście ciekawe i chciałybyście o nim przeczytać? A może miałyście któryś z kosmetyków?