sobota, 8 lutego 2014

Lancome Galateis Clarte - czyli bubel nad bublami

Kiedy zamówiłam tą miniaturkę (a nawet kilka), miałam nadzieję, że działanie okaże się CUDOWNE! W zamyśle był bezproblemowy demakijaż twarzy i moich wrażliwych oczu.
No cóż... niestety, ale się przeliczyłam
No to przeczytajcie o bubelku życia.

Opakowanie
Ja miałam wersje miniaturowe i akurat ta którą wam pokazuję ma duży otwór, reszta miała wygodny mały.
W pełno wymiarowym opakowaniu jest pompka.

Skład
Za tą cenę spodziewałam się o wiele lepszego składu. Parafina na drugim miejscu...i tak naprawdę nic godnego uwagi...
 Zapach
Zapach paskudny, tak chemicznych kwiatów to ja w życiu w kosmetyku nie wyczułam.. Naprawdę mogli się postarać bardziej.

 Konsystencja, wydajność
Konsystencja jest taka sama jak we wszystkich mleczkach do demakijażu. Trochę rzadsza niż w mleczku Ziaja kozie mleko. Ale to nie przeszkadza, że jest okropnie wydajne! Taka mała buteleczka (50ml) wystarczy na ok 40 dni używania.

Dostępność, cena
Ja swoje kupiłam na allegro, ale możecie kupić pełnowymiarowe opakowania w Douglasie i chyba w Sephorze. Zgodnie z wizażem podaję, że kosztuje 87 złotych za 200ml.
Działanie
Mleczko to ma poradzić sobie świetnie z makijażem i mascarami (ale nie wodoodpornymi). Świetnie?! Oczywiście podkład zmywa, cienie na bazie już trudniej, a co zresztą? Żadnych z moich tuszów do rzęs nie potrafi zmyć, ŻADNYCH (Catrice, Maybelline, Max Factor, Rimmel, Bourjouis), o eyelinerach nawet nie wspomnę, chociaż ten z wibo po uporczywym tarciu schodzi, ale o Catrice albo Chanel - zapomnij....
Jak już przy demakijażu oczu jesteśmy. Naprawdę chciałam wypróbować jego zmywanie i próbowałam. Ale w momencie, gdy przez tydzień oczy mnie szczypały i bolały to odpuściłam. Niesamowicie wyżarł mi oczy, miałam je czerwone! Dlatego zmywam nim tylko twarz, bo to potrafi i nie podrażnia. Ale.. Podobno to mleczko ma być przeznaczone do skóry tłustej i mieszanej. No i kolejny minus - NIE NADAJE SIĘ! A czemu? Bo pozostawia okropnie lepki film (parafina), który z ledwością można zmyć mydłem Aleppo. Gdy raz zapomniałam umyć twarz, to na następny dzień miałam z 4 niespodzianki na twarzy. Gdyby chociaż zapachem się bronił..
No ale niestety uważam, że za tyle złotych to mogłabym czegoś lepszego oczekiwać. Chociażby jakiegoś plusa. Bo niestety wydajność w tym przypadku to wada, a nie zaleta!
Naprawdę w tym wypadku płacimy jedynie za markę, a nie za działanie.
Stanowczo odradzam przed zakupem!

4 komentarze: