Yes to cucumbers - (multifunkcyjny) żel kojący pod oczy

Dzisiaj o jednym z moich ulubieńców roku. Czemu ulubieniec? Bo z kremami pod oczy nie mam dużego doświadczenia. W sumie to mój drugi krem/żel, ale go polubiłam. Mam duże problemy z sińcami pod oczami i opuchnięciami. Dodatkowo często mnie boli skóra w okolicach oczu, dlatego szukam czegoś co odpręży te miejsca. Ten krem to robi, a jeśli chcecie coś o nim przeczytać i dlaczego go polubiłam to zapraszam.

Opakowanie
Takie jak lubię, czyli typu airless. Bardzo higieniczne. Pompka się nie zacina, a jedno kliknięcie wystarcza, by posmarować oboje oczu. 

Skład: 
Aqua, Glycerin, Sorbitol, Hydroxyethylethylcellulose, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid, Cucumis Sativus Extract, Spinacia Oleracea Leaf Extract, Maris Limus Extract, Camelia Sinensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Peucedanum Graveolens Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Maris Aqua, Brassica Oleracea Italica Extract.

Skład nie zachwyca, bo wszystko co powinno mieć działanie jest po zapachu, ale musi być tego sporo, skoro działanie jest!

Zapach
Delikatny, lekko ogórkowy. Po naniesieniu na oczy zanika, więc nie przeszkadza.

Konsystencja, wydajność
Lekki żel, którego nie trzeba wiele, przez co wydajność jest kosmiczna! To już chyba 4 lub 5 miesiąc z tym produktem, a nadal go mam! Gdy wysycha zostawia lekki film, który ma magiczne właściwości, o których będzie niżej : )

Dostępność, cena
Ja zakupiłam go na letnich wyprzedażach w Sephorze za 30 złotych wraz z chusteczkami do demakijażu i balsamem do ust. Ale podobno całą te serię Yes to.. wycofano, dlatego nie mam pojęcia, gdzie jeszcze można to kupić prócz w internecie. Normalna cena to 99 złotych za 30 ml. Dosyć wysoka..

Działanie
Krem niweluje zmęczenie oczu. Uwielbiam go nakładać rano (kiedy wstaję półprzytomna) i wieczorem (kiedy zasypiam na stojąco), odświeża okolicę pod oczami. Dodatkowo powoduje, że moja oczna opuchlizna zmniejsza się. Na pewno muszę się zgodzić z tym, że na podrażnioną skórę nie działa dobrze i okropnie szczypie (pamiętne czasy z użyciem kremu bandi). Ale, gdy nie ma żadnych podrażnień to nawet moje wrażliwe oczy nie szczypią. Jego największą zaletą jest to, że genialnie sprawdza się jako baza pod cienie! Zastanawiałam się czemu cienie, które u innych znikają w ciągu dnia, lub osypują się, u mnie tego nie robią. No i sprawdziłam. Bez tego żelu część cieni zachowuje się jak u innych.

Podsumowanie
Żelu za cenę 90 złotych nie kupiłabym, ale za tą cenę, którą kupiłam to świetnie się sprawdził. Jako żel pod zmęczone oczy, redukujący ich okropny cień (po długotrwałym stosowaniu) oraz jako baza. Niestety nie kupię go już nigdy no chyba, że wróci do sephory i będzie promocja : )
Na pewno to nie jest krem dla osób, które potrzebują silnego nawilżenia, czy też redukcji zmarszczek. Ja bym raczej go zaproponowała studentkom, które się nie wysypiają : ) I oczywiście wszystkim, którzy szukają całkiem fajnej bazy pod cienie : )