Nowości świąteczno - urodzinowe

W końcu o to i one!

Pod choinkę aniołek przyniósł mi coś o czym marzyłam i chciałam sobie kupić, bo niestety ale lakieroholizm mnie wciągnął, ale mama mówiła, że po co mi nowe lakiery skoro mam tyle? Posłuchałam i aniołek w nagrodę włożył pod choinkę o to ten zestaw:

I już wiem, że te lakiery mi bardzo pasują bo Moscow i Paris to cudowne kolory <3 Kolejnymi już w krótce się będę malować!

Zaraz po świętach moje urodziny, a znajomi wiedzą co Kucyk lubi najbardziej, dlatego prezenty, które dostałam sprawiły, że szczena mi opadła!

Paletka cieni z Artdeco, jest tak cudownie iskrząca, że nie da się jej przeoczyć mimo neutralnych kolorów.

Maskara Lancome Hypnose Star o tak ! Śliniłam się do maskar z wyższych półek, a najbardziej właśnie do Lancome no i nikt o moim ślinieniu nie wiedział, a tu proszę! Do tego cudowny kolor liliowo beżowy z Anny, który właśnie mam na paznokciach, oprócz tego, że kolor cudowny to jeszcze jest niesłychanie trwały i napigmentowany! Oraz błyszczyk z Sephory - tu akurat każdy wie, że mam manie błyszczykowo-szminkową <3

Jeśli chodzi o pielęgnację to muszę przyznać, że mam manie balsamową, mam ich dużo bo uwielbiam te zapachy, tutaj zestaw z Sephory o zapachu piwonii - przepadłam! Aż zaczęłam się częściej balsamować, żeby w końcu skończyć wszystkie otwarte balsamy i używać już tego!

Poparzona skóra kremem, a teraz retinoidy - spowodowały, że moja skóra to istna sahara. Wcześniej na ratunek szedł mi Koenzym Q w kapsułkach, ale niestety on nie niweluje w taki sposób jakbym chciała skutków działania tych wysuszaczy skóry. Mam nadzieję, że ten krem da rade!

W drodze do mnie jeszcze jest paleta ze Sleek'a Vintage Romance, której nie mogę się doczekać!

Naprawdę chciałabym mieć urodziny co miesiąc : *