Kiedy pudełko PinkJoy wchodziło do sprzedaży, nie mogłam się doczekać. Pudełko rosyjskie bardzo mi spasowało, dlatego tym bardziej kupiłam pudełko prosto z Anglii. No cóż, suma sumarum właścicielki PinkJoy pomyliły Wielką Brytanie ze Stanami Zjednoczonymi i zamiast kosmetyków, prosto z Wysp, otrzymałyśmy Amerykańskie wersje.. No cóż... Ciekawi jak sprawdził się u mnie bohater dzisiejszego dnia, czyli serum do twarzy z zieloną herbatą? Zapraszam!
Serum ukrywa się w prostym kartoniku, nie przyciąga mojego wzroku w sumie, bo ani nie jest eleganckie, ani ładne, ani też nie wygląda jak naturalne. W środku szklana buteleczka z pompką. Niestety teraz, gdy jestem przy końcu pompka nie pobiera produktu i jestem zmuszona koniec wydłubywać.
Skład jest tak mocno przeciętny jak to tylko możliwe.. W sumie i tak traktuje to serum jak bazę pod makijaż, żeby zużyć. Pegi, silikon, zło i chemia, parabeny. A gdzieś w środku eksktrakt i kolagen, oraz witamina E, allantoina.
Zapach jest okropny, na początku bałam się nawet używać. To coś pomiędzy plastikiem, a paloną gumą. Z wydajnością źle nie jest bo starczyło na 4 miesiące codziennego używania rano. W konsystencji jest lekkie i szybko się wchłania.
Serum to dostępne jest na kilku stronach internetowych i kosztuje 22 złotych. Za tą cenę to można kupić o wiele lepsze i bardziej naturalne serum, dlatego nie polecam go kupować, chyba że lubicie złe składy : )
No i przejdźmy do najważniejszego - działanie. Może zacznę od plusów. Bardzo szybko się wchłania i dobrze wygładza skórę. Ma działanie nawilżające, ale tylko delikatne. Niestety nie zmniejsza zmarszczek i nie nawilża tak jakbym tego oczekiwała od serum. Dobrze sprawdza się pod makijaż i współpracuje ze wszystkimi podkładami jakie mam. Okropny zapach co prawda odtrąca, ale szybko się ulatnia. Nie zauważyłam spektakularnego działania, ale skoro mam to zużywam. Nie uczulił, nie podrażnił, nie szkodził, jednak nie jest to powód, abym go chciała kolejny raz. Czy polecam? Nie polecam, bo cena może i nie jest wygórowana, ale można kupić lepsze serum, które naprawdę świetnie działa i to w mniejszej cenie!
Nie jestem zadowolona jeśli chodzi o to serum, ale te z was co go miały dajcie znać jak u was się sprawdził. Ja w końcu wykańczam zapasy serum i w planach mam kupno kilku innych : ) A jak u was? Używacie serum, czy raczej to dla was rzecz zbędna?
Ja nie używam serum, bo nie wiem jakie kupić.
OdpowiedzUsuńYyy... nie, będę się trzymać od niego z daleka. O_o
OdpowiedzUsuńFaktycznie nieciekawy. :x obecnie używam serum z ZSK i jest całkiem całkiem. :)
OdpowiedzUsuńnie zachęciłaś ;p
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie spisał się dobrze...
OdpowiedzUsuńMnie to ten Pink Joy to już w ogóle śmieszy, zapowiadało się tak pięknie, a wyszło tak słabo jak to tylko możliwe. Kampanie jakieś takie w odstępach kiedy im pasuje, zawartość paczek to już w ogóle śmiech na sali z tymi kosmetykami co niby miały być z Anglii już nie mówiąc o tym, że ich jakość głównie okazuje się słaba. Szkoda, bo pudełko miało tak wielki potencjał że hej. A serum cóż, ja na pewno go nie chce :D
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to myślałam, że Stany i Anglia to ten sam kraj :'D
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z tym kosmetykiem, ale widać, że to nawet dobrze.
OdpowiedzUsuńhmmm... szkoda, a miałam nadzieję, tym bardziej jak zobaczyłam tą zieloną herbatę
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać i jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę.
OdpowiedzUsuńTrzymam się z daleka.. jeszcze ten zapach ;/ :D
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego serum.
OdpowiedzUsuńNigdy się z nim nie spotkałam i nie chcę już spotkać :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym serum :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziło , nie skuszę się :)
OdpowiedzUsuńo jak dobrze że mnie nie kusi:D
OdpowiedzUsuńUżywam ser, ale raz na jakiś czas, w tym zapach kompletnie mnie zniechęcił.
OdpowiedzUsuńNie skuszę się :]
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu go nie widziałam . Może to i dobrze :)
OdpowiedzUsuń______________________________________________
Obserwuję twojego bloga. jest bardzo ciekawy :)
Zapraszam do mnie :) http://niki17inspire.blogspot.com/
delikatnie mówiąc - bubelek...
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana :) Jeśli o serum chodzi, wolałabym postawić na coś naturalnego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie znam, jak dla mnie całkowita nowość ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam zapach mnie odstrasza, w sumie dobrze, że się nie sprawdził, bo mnie teraz nie kusi :D
OdpowiedzUsuńprzypomnialas mi, że musze zalozyc maseczke na twarz dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńPomóżmy sobie nawzajem i wspólnie zaobserwujmy nasze blogi, odezwij się:)
♥
LUCY DOES IT BETTER
Lubię używać serum :) ale te mnie w ogóle nie skusiło..
OdpowiedzUsuńLubię używać serum :) ale te mnie w ogóle nie skusiło..
OdpowiedzUsuńMam serum do twarzy ale nie używam go codziennie :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje to serum ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo