Kiedyś kreska na moich oczach był to obowiązek, ale odkąd maluje się ciemnymi cieniami rzadko kiedy ją robiłam, a jak robiłam to eyeliner płynnym lub żelowym, a najczęściej kredką. Jednak kreski były wątpliwie proste.
W moje łapki wpadł eyeliner w mazaku jakoś w wakacje, ale bałam się go użyć, że będzie krzywo i nie ładnie, ale miałam więcej czasu więc dziś go wypróbowałam. I co? ODKRYCIE ŻYCIA!
Ten ideał to Catrice eyeliner pen w pięknym kolorze 050 Black Blue (nie widziałam go dziś w naturze, ale był szary i czarny, które też wkrótce będą moje : ))
Przejdźmy do konkretów.
Co do trwałości jestem ogromnie zaskoczona, ponieważ po 11 godzinach, kreska jest w tym samym stanie co rano! Wystarczy jeden pojedynczy ruch, żeby namalować idealną kreskę. Dodając fakt, że jest wodoodporny i trudno go nawet zmazać dwufazówką, to jest eyeliner ciężkiego kalibru na aktualną porę roku : )
Poniżej pokazuje swatche, jak maluje liner, grubsza kreska robiona z ukosa, a cieńsza samą końcówką.
Cena to 12,99, dostępne we wszystkich szafach catrice w stałej ofercie (chyba, że ten kolor to była limitka).
Ja go gorąco polecam, wszystkim ty, którzy prostej kreski nie potrafią namalować. : )
Tani i robi fajne kreski ;) Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto i jest niezniszczalny!
Usuń