Złota maska ajurwerdyjska - Kiedyś musiał nastać ten moment i maska dosięgła dna, będę tęsknić i od razu zapisuję, że trzeba kupić, gdy zapasy się skończą. Recenzja <KLIK>
Dabur Vatika, kokosowy olej do włosów - kolejny ulubieniec się wykończył, oszczędzałam jak mogłam, a ten i tak się wykończył. Kolejny na liście do kupienia, gdy zmniejszą się zapasy. Recenzja <KLIK>
BingoSpa, olej avocado - i w końcu on mi się wykończył również. Oczywiście na złość kolejny ulubiony olej mi się wykończył. Moje włosy mogą umrzeć bez nich : c Na pewno kupię jeszcze, ale taką dużą wersję w Almie : )
Ziaja, tonik nagietkowy - miły pan, jednak wersja ogórkowa ładniej pachnie, więc jak będę miała wracać to do ogórka : )
BeBeauty, płyn micelarny - bardzo fajny produkt, tani i nie podrażniał moich oczu, będę wracała na pewno!
Blend-a-med, clinic line - enemal regenration - taka sobie pasta, mam nadzieję, że nie będę wracała
Himalayah, Sensi-Relief - po raz enty powiadam, pasty Himalayah są najlepszymi na świecie, kocham każdą wersję i każdą polecam. Nie znam lepszej ogólnodostępnej. Kupię ponownie na milion procent
Garnier mineral, Intensive 72h - to kolejny ulubieniec do którego lubię wracać, jest niezawodny i ślicznie pachnie.
Joanna, czekoladowy krem do rąk (słodka rozkosz) - pierwsze dwa użycia były przyjemne, potem zapach zaczął mnie drażnić, mega wydajny, ale to na minus bo marzyłam by go wykończyć. Nie wrócę nigdy przenigdy!
BeBeauty, Regenerujący krem do rąk SOS - bardzo mocno średni, z dość intensywnym zapachem, miałam go od wakacji, jednak trochę przeleżał zapomniany, chciałam wykończyć, więc wykończony - tadam! ale nie wrócę - znam lepsze
L'biotica, aktywne serum do rzęs - było naprawdę fajne, stosowałam jako baza do rzęs. Przez pierwsze dwa miesiące wzmocnił moje rzęsy i przestały wypadać, jednak potem wróciło do poprzedniego stanu. Muszę znaleźć coś innego.
Loreal, odżywka do paznokci 7 in 1 Saviour - lubiłam ją stosowałam przed okropną odżywką eveline i zaraz po niej. Dzielnie ratowała moje paznokcie. Jeśli nie znajdę czegoś lepszego to wrócimy do siebie
A teraz czas na kolorówkę! W tym miesiącu odeszli:
Lirene, City Matt - podkład bardzo polubiłam i myślę że wrócimy do siebie, bliżej poznacie go w tej recenzji <KLIK>
Rimmel, Match Perfection 010 Light Porcelain - podkład, który był dla mnie za jasny O DZIWO!, ale kupiłam go do rozjaśniania za ciemnych okazów. Był genialny! Dzięki niemu mieszanki kryły i trzymały się cały dzień na twarzy. Sam zachowywał się identycznie, czyli trzymał się cały dzień, świetnie krył, nie ciemniał. Wiem, że wrócę - no chyba, że Pierre Rene okaże się lepsze : )
Maybelline, Affinitone Mineral - ulubiony podkład w mojej rodzinie - moja mama go używa, moja siostra go używa i odkąd pojawił się na rynku - używam go ja. To moja n-ta butelka i prawdopodobnie wrócimy jeszcze kiedyś do siebie, jak zatęsknię. Delikatny podkład, nie wysuszał i nie spływał z twarzy, może nie krył super, ale na małe blizny dawał radę.
Maxfactor 2000 Calorie, Dramatic Look - drugie opakowanie powinno świadczyć, że lubię go, ale raczej mam mieszane uczucia co do niego. Chyba jednak na bardziej Dramatic wyglądzie mi zależy.
Barry M, Lip Gloss - PACHNIAŁ SZEJKIEM TRUSKAWKOWYM! no wyobrażacie sobie? Miałam obsesję na jego punkcie i smarowałam się nim cały czas. Dostałam go jako gratis do jakichś zakupów na allegro. Gdyby nie kolor to wróciłabym!
Revlon Super Lustrous, Peach Petal - dość znany odcień, który jest trudno dostępny, jednak jest! Dla mnie jeśli już mam mieć usta nude, to idealny błyszczyk w tym kolorze. Sama resztunia już na dnie i nie było mi dane go dokończyć, upadł rozwalił się i teraz aplikacja jest utrudniona(na tyle, że postanowiłam wyrzucić) jednak zostało tak na 4-5 razy więc tragedii nie ma. Myślę, że wrócimy do siebie kiedyś.
MySecret, matt eye shadow 505 - idealny kolor bazowy, taki waniliowy. Jakoś genialna! I na prawdę za tą cenę warto ! mam jeszcze jeden kolor i jest cudowny i świetnie napigmentowany. Naprawdę polecam spojrzeć w Naturze na cienie tej firmy, bo jakość przewyższa śmieszną cenę 7,99 (bez promocji!!)
Próbek zatrważająca ilość - sztuk JEDNA. Była to próbka wspaniałego kremu do rąk z The Secret Soap Store o zapachu delicji <3 Jestem pewna że kupię cale opakowanie!
No i niekosmetycznie:
WoskYC Christmas Eve - ubóstwiam go! a teraz gdy było zimno to idealny zapach na wieczory!
Wosk YC Honey&Spice - zastanawiam się nad kupieniem całego zapasu! Nie sądziłam, że taki zapach mi się spodoba, ale wypaliłam go w ciągu tygodnia, bo każdego dnia paliłam tylko jego! Jeden z najlepszych, ciepłych i otulających zapachów świata! Ale spokojnie, będzie o nim notka!
No dobra to teraz bez bicia, przyznajcie że słabo : c W porównaniu z tym co kupiłam, to tu blado wypadam... Ale takie życie, raz gorzej, raz lepiej! : )
wcale nie jest źle! sporo kolorówki :) ja jeszcze mam sporo vatiki, hihihi :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie :D u mnie vatika wydaje się być bez dna :D
Usuńpatrzcie z kiedy jest recenzja, a wtedy miałam ją już długo. Ale jak się skończyła to mi tak smutno, że umieram! Oddajcie mi swoje <3
Usuńbierz :D
Usuńczy dostanie czegoś to to samo co kupno? : p
Usuńniee :D dostanie jest w pełni usprawiedliwione :D
UsuńMuszę wypróbować tę maskę do włosów, ale jak wykończę swoje zapasy :D
OdpowiedzUsuńahahahaha skąd ja to znam! też teraz mówię, jak wykończę zapasy, ale już niedługo!
UsuńNie ma co sie przejmować, u mnie jeszcze mniej :D
OdpowiedzUsuńtylko patrz nowości i patrz denko - zamiast się pozbywać to magazynuję znów!
UsuńUwielbiam pasty HH!! :)
OdpowiedzUsuńnie ma lepszych, a mi się już nagroda za najładniejszy uśmiech kończy i mam ostatnią pastę i muszę kontynuować zakupy : c
Usuńmaruda! jakie małe denko? kilka produktów, które zużywa się miesiącami i Ty mówisz, że małe? Nie o sztuki w denku chodzi :) gratuluję
OdpowiedzUsuńwiesz jak ja się staram? niestety w zeszłym roku za dużo nakupowałam i teraz zaczynam robić to samo.. chcę ograniczać kosmetyki, a znów mi to nie wychodzi :c
Usuńtyle zużyć i jeszcze tak dużo z kolorówki - ja bym się cieszyła gdybym zużyła choć połowę tyle co Ty :)
OdpowiedzUsuńkolorówka to faktycznie rzadkość : ) patrz na inne denka, bylo tego więcej!
UsuńOlej kokosowy z Vatiki jest mega! Miałam i bardzo go lubiłam :) A co do kremu z TSSS to są to najlepsze kremy na świecie i będę polecać wszędzie, gdzie będę tylko mogła :D
OdpowiedzUsuńVatika jest najlepsza no nie ma lepszego oleju <3 a co do kremów - jeden mam w zapasach i czeka cały czas !
UsuńDużo masz tych zużyć! Bardzo lubię ten podkład z Lirene i krem do rąk z biedronki :)
OdpowiedzUsuńja za tym kremem nie przepadam : c i wcale nie jest dużo, patrz na wcześniejsze denka, takie pokaźne... a to : c
UsuńKocham dna, szkoda, że tak długo czasem trzeba na nie czekać ;)
OdpowiedzUsuńniektóre kosmetyki to mi się latami kończą : p
UsuńDrugie zdjęcie to zdecydowanie moi ulubieńcy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
: ) micelek jest i mój ulubiony : )
Usuńpłyn z BeBeauty naprawdę bardzo dobry i z pewnością ja będę do niego wracać.
OdpowiedzUsuńodżywkę z L'Oreal również lubiłam, choć aż tak wielkiego szału po niej nie było.
a tusz z Maxfactor 2000calorii kocham!
zacne denko :)
widzisz a ja nie wiem co o nim myśleć, więc wolę mówić, że go nie lubię a znów kiedyś kupić : p
UsuńOoo jak ja dawno nie widziałam tego toniku nagietkowego Ziaji. Używałam go będąc w liceum - ale miłe wspomnienia wróciły :) chyba go sobie zakupię, bo bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńto korzystaj teraz z promocji w super pharm jest na niego -40% : )
Usuńojjj... zawiodłaś mnie... tylko tyle??? ;)))
OdpowiedzUsuńprzepraszam mamo, mam nadzieje że w maju będzie lepiej ... : c
UsuńSporo kolorówki, a to zasługuje na ogromny podziw. Już zdenkowanie 3 podkładów to wyzwanie ponad moje siły
OdpowiedzUsuńz kolorówką jest tak, że się jej nie zużywa a jak się już zuużyje to dużo rzeczy na raz : )
UsuńGdzie ta denkowa porażka? Wcale nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńjest źle : c widziałaś nowości? to teraz popatrz jak to się ma do denka... TRAGEDIA!
UsuńMuszę w końcu wypróbować którąś z past Himalaya Herbals :)
OdpowiedzUsuńpolecam na początek wybielającą - ma najlepszy smak, ewentualnie odświeżającą ^^
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSporo ciekawostek dla mnie:) zainteresowaly mnie maska i oleje:) Rimmel MP mam w tym samym odcieniu, calkoem fajny podklad na odzien,krzywdy skorze nie robi, ale ten odcien jest dla mojej karnacji strasznie rozowy niestety:( za to polecam i kocham podklad, o ktorym wspomnialas Pierre Rene Skin Balance i Rimmel za nim dalelo w tyle:)
Usuńja dodawałam do niego trochę maybelline tego obok albo shiseido, które są dość żółtawe i niwelowały różowe tony : )
Usuńojejku, kocham ten krem czekoladowy do rąk! Jednak faktycznie, zapach może po pewnym czasie drażnić, bo jest bardzo słodki i intensywny. Ale mi się jeszczde nie znudził i chyba długo to nie nastanie ;) Olej kokosowy używałam kiedyś i zauważyłam bardzo dużą poprawę w kondycji włosów, obecnie mam drugie opakowanie, które czeka w kolejce do użycia.
OdpowiedzUsuńokropny zapach hahaha jest tak chemiczny i tak nieczekoladowy, że nie mogłam go wytrzymać! : p
UsuńSpore denko Czekoladowy krem Joanny wyrzuciłam bo zapach też mnie doprowadzał do szewskiej pasji.
OdpowiedzUsuńwłaśnie widziałam kiedyś u Ciebie, że pisałaś że wyrzucasz - ja się też nad tym zastanawiałam ale doszłam do wniosku, że będę dzielna!
UsuńLubię zarówno tonik nagietkowy jak i micelka :)
OdpowiedzUsuńtanie, a dobre : )
UsuńZ nieba mi spadła,dosłownie! Ostatnio szukałam jakiejś fajnej maski do włosów,a tu proszę! Na pewno ją kupię. ;)))
OdpowiedzUsuńSpadłaś ;)
Usuńkupuj, bo naprawdę moje włosy ją wielbiły!
UsuńMiałam Garniera i micelka - oba lubię :)
OdpowiedzUsuńZ tych wyrzutków znam jedynie micelka z Biedry i tusz MF2000Calorie- mam już czwarte opakowanie :)
OdpowiedzUsuńA najbardziej zaciekawiłaś mnie maską do włosów, zapiszę sobie, aby ją kupić.
kup,kup ! bo jest genialnaaaaa!
UsuńNa moich wysokoporowatych włosach Vatika kompletnie się nie sprawdziła :-(
OdpowiedzUsuńwiesz co jest najśmieszniejsze? że mam również wysokoporowate włosy, a jednak olej arganowy u mnie sie tragicznie sprawdza, za to kokosowy wspaniale!
Usuńteraz mam rexone i jestem załamana, okropieństwo ...
OdpowiedzUsuńA u mnie Vatika nie przeszła, tez zapach jednak jest dla mnie nie do zniesienia :(
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć:) ja Vatiki nie używałam, ale mam Amlę i ten zapach jest przeokropny, ba! przeokropny to mało powiedziane...
OdpowiedzUsuńohh bede musiała tez kolejne denko sfinalizować bo odkładam do reklamówki opakowania i zaraz wszystko z niej wyleci:O:D 2000 calorie mój ulubieniec:D
OdpowiedzUsuńświetne denko. Garnier <3 ;)
OdpowiedzUsuńMialam wszystkie podklady i dla mnie maybelline jest swietny i najlepszy z tej trojcy, do "zestawu" mam jeszcze korektor :)
OdpowiedzUsuńNie jest źle :) szczerze to jak zaczęłam czytać, to myślałam że kilka sztuk ledwo będzie a.tu całkiem sporo :)
OdpowiedzUsuńTeraz używam lbiotica i płyn micelarny z biedry z Twoich zasobów, narazie jest nie najgorzej :)
Ten olej z avokado mnie interesuje. Fajnie się sprawuje do włosów? :) Vatika za mną chodzi i chodzi, ale wychodzić nie może, jeszcze nie teraz, bo i tak mam inne kosmetyki, więc nowych nie potrzebuję, ale spróbować kiedyś muszę :D
OdpowiedzUsuńFajne to Twoje denko :) Maska złota mnie ciekawi barrdzo. Czarna także. Ehh... ;)
OdpowiedzUsuń