Tak jak obiecałam w zeszłym tygodniu, pokażę wam jednego z moich dwóch białych kruków sleek'a. Czyli Sleek Graphite. Według mnie mało znana i bardzo trudno dostępna paletka, którą udało mi się kupić za bodajże 18 złotych na allegro w stanie idealnym ! <3 Mam ją od paru dobrych miesięcy, jeśli już nawet nie z ponad pół roku i kocham ją niezmienną miłością! Niestety nie mam pojęcia jak cienie się nazywają, ale pamiętacie jak wygląda u mnie - Swatche te z górnego rzędu są po lewej, te z dolnego po prawej.
Jak widzicie nie znajdziemy tutaj matowych cieni, jednak nie są to brokaty, ani perły. Według mnie to metaliczne cienie (prócz najjaśniejszych, które są faktycznie perłą). Cienie trzymają się dopóki ich nie zmyjemy, nie straszne są im łzy (wczoraj przetestowane), ani poduszka, ani pocieranie. Idealne na imprezę.
Paletka ta pochodzi z bardzo starej kolekcji, gdy jeszcze sleek nie był tak bardzo popularny. Ponazywałam do celów notki własnymi nazwami cienie, bo mi tak wygodniej po prostu : )
Perełka - czyli piękny kremowo-biały błyszczący cień. Wygląda obłędnie w kącikach oka. Nie osypuje się.
Cielistek - cielisty, błyszczący kolor. Też mi czasem pasuje do kącików oka. Jest najmniej napigmentowany ze wszystkich cieni, ale ma coś w sobie.
grafitowy migotek - to taki kolor grafitowy jednak z lekką domieszką niebieskiego. Jednak na oku wygląda niemalże identycznie jak jego sąsiad
grafitowy grafitek - tak jak wyżej, jednak ten bardziej daje efekt mokrej powieki. I może się osypywać.
sreberko - świetny, mocno napigmentowany jasny odcień srebra. Nie osypuje się.
stare srebro - tutaj mamy odcień takiego ciemnego srebra, który czasem może się osypać. Jednak jest równie piękny jak ten jaśniejszy kolor. Na oku tez daje efekt mokrej powieki.
węgielek - to najpiękniejszy odcień czerni i najlepsza czerń na świecie! Nie ma drobinek, jest taka satynowa. Jednak kruczo czarna, genialnie napigmentowana, nie osypująca się. Genialna!
zamigotał świat - to dziwny cień, bo ma najsuchszą konsystencję, a w sobie najwięcej drobinek, które próbowałam uchwycić. Migocze na tyle kolorów, że jestem nim zauroczona, a wygląda tak w palecie niepozornie. Z racji swojej suchości czasem się osypuje, ale całe szczęście drobinki nie emigrują na całą twarz.
stal - to taki cieplejszy odcień stali niż ten obok, jednak kolory niemal identyczne. Bardzo dobrze sprawuje się na powiece i nie osypuje
metalek - tak jak wyżej napisałam, ten jest chłodniejszą wersją, z większą ilością niebieskości. Równie dobrze sprawuje się na powiece.
fioletowy kameleon - starałam się pokazać jak pięknie wygląda. I jak mokry efekt daje. Coś pięknego. Nie osypuje się i jest świetnie napigmentowany.
masa fioletu - to jest niebezpieczny odcień fioletu według mnie, bo może wyglądać tandetnie. Jednak nie można mu odmówić urody. Dobrze nałożony wygląda cudownie na powiece. W dodatku ma drobinki, które nie emigrują na całą twarz.
I co myślicie o tej paletce? Przypadła wam do gustu czy raczej nie? Według mnie dużo kolorów się powtarza, jednak mi to nie przeszkadza, bo nie chciałabym by te kolory mi się szybko skończyły. Paletka jest podobna do Bad Girl (której JESZCZE nie mam, ale da się zmienić!), jednak Bad Girl ma bardziej w niebiesko wpadające kolory niż jak tu w fiolet. Jestem z niej bardzo zadowolona, a lubię tym bardziej, że to taka moja mała perełka wśród moich palet.
Chcecie w następnym odcinku jakąś bardziej kolorową paletkę? Czy kolejnego białego kruka? ^^
bardzo fajny post! aż zaobserwuję :)
OdpowiedzUsuńa co do paletki to ładnie się prezentuje i kolory są bardzo ładne
http://madame-violet.blogspot.com/
dziękuje : * kolory są cudowne!
UsuńWidziałam w Rossmann niedawno taką paletkę, lecz z matowymi cieniami :)
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com/
może dokładnie nie taką, bo niestety sleek jest słabo dostępny w Polsce, ale może podobną : )
Usuńmam chyba z 12 paletek ze sleeka ;) posiadam podobną bad girl;) po Inglocie to są moje drugie ulubione cienie;) ale ta kolorystyka też jest super;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ja mam dokładnie 12 : )
UsuńMi się tak marzy, żeby Sleek sprzedawał swoje czernie pojedynczo. Sama mam paletkę Sunset i tamtejsza czerń jest czernią absolutną, taką, jak można zobaczyć w otworze puszki po Coli. <3
OdpowiedzUsuńO te cudo krąży mi od dłuższego czasu po głowie :( niestety tak jak piszesz są trudności z jej dostępnością.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna, pierwszy raz ją widzę, chociaż wolałabym, aby cienie były bardziej różnorodne
OdpowiedzUsuńOj 3 lata temu to ja szału dostawałam na widok tej palety :D Na szczęście mi przeszło hahah :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę mimo wszystko, piękna !
szalona:) ja mam tylko 3 paletki i w sumie tyle mi wystarczy:D
OdpowiedzUsuńBardzo podobne są do siebie te kolorki.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta jest taka fajna :)
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie jej siostrę - Bad Girl i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOoo nawet nie wiedziałam, że istnieje taka paletka :D
OdpowiedzUsuńW kolejnym odcinku będziesz miała Sleek Ultra Matte Brights :D
Dla mnie za ciemne kolory. Swoją drogą jeszcze nigdy nie miałam cieni tej firmy ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie średnia jeżeli chodzi o kolory, za bardzo do siebie podobne. Chociaż za 18zł pewnie bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńpiekne kolorki, ale jak dla mnie zdecydowanie za ciemne :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna ta paletka jak dla mnie w porównaniu do poprzednich ;) Idealna do smoky eyes :D
OdpowiedzUsuńŚliczna! Ja ciągle się czaje na sleek ale ciągle nie wiem która wybrać dlatego uwielbiam Twoje sleekowe posty :) A wiesz że sleeka można kupić w Zabrzu stacjonarnie ?;)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za cieniami sleek.
OdpowiedzUsuńJuz dlugo sie czaje na te paletki ze sleeka i wkoncu musze sobie kupic ale ta paletka jest troszke dla mnie za ciemna :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :*
Mam wrażenie, że wszystkie kolory są prawie identyczne...
OdpowiedzUsuńPaletka ma wszystkie moje ulubione kolory - piękna! :)
OdpowiedzUsuńW sensie ulubione kolory, które nakładam na powieki ;)
UsuńPiękna ta paletka - taka typowo wieczorowa bym powiedziała.
OdpowiedzUsuńKolory niby ok, ale grafitów tu za dużo :P Chociaż tak jak piszesz, przynajmniej szybko się nie skończą :P
OdpowiedzUsuńświetna paletka ! lubię tego typu kolory!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sleeka i kocham ciemne kolory! Nie mam tej konkretnej w swojej kolekcji ale mam Bad Girl, którą wielbię i kolejnej nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńfaje nazwy wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńa paletka ma bardzo ładne kolory :)
Mi się bardzo podoba ta paletka, ale wiem, że rzadko bym po nią sięgała ;/
OdpowiedzUsuńFajna paletka, w sam raz żeby sobie zrobić jakiś imprezowy, mocny makijaż :) Udało Ci się z tą ceną :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niektóre kolory są bardzo podobne do siebie, ale ogólnie kolorystyka podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńPaletka ma cudowne kolory, ale jak dla mnie to na większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńTo w ogóle nie są kolory dla mnie, i tak u mnie wystarczy że założę czarną kurtkę a ludzie się mnie pytają czy słucham metalu. Nie mam nic do metalu, ale też nie mam z nim nic wspólnego haha. Więc stwierdzam, że makijaż w takich kolorach to już w ogóle za wiele :D
OdpowiedzUsuńAle oczywiście nie wszyscy od razu w takich barwach wyglądają jak królowe zła więc fajnie, że Ty masz swojego białego kruka, którego tak bardzo lubisz :)
nigdy nie widziałam tej paletki:)
OdpowiedzUsuńKolory mi się kojarzą z większymi wyjściami (pasują wtedy idealnie), na dzień i lato chyba jednak bardziej mi się podobają jaśniejsze i żywe kolory. :)
OdpowiedzUsuńwolę brązy, ale i tą bym nie pogardziła ;))) w piątek obowiązkowo proszę o relacje z paletkami Sleek na żywo ;)))
OdpowiedzUsuńPiękna jest, bardzo mi się podoba, lubię takie kolorki ♥ Wstyd się przyznać, ale ja nie posiadam żadnej paletki od Sleeka, mam ją już od dawna na wishliście, ale ciągle coś nie mogę zakupić ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem przyjemnie wyglądają te kolory, a czerń aż zachwyca pigmentacją i głębią koloru. Ja od czasu do czasu kupuję tylko pojedyncze cienie, bo nie maluję się nimi codziennie więc i zużycie jest w moim przypadku niewielkie, a szkoda żeby paleta leżała :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne kolory ale chyba po nią bym nie sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńFajne kolory, ale nie przepadam za drobinkami.
OdpowiedzUsuńO wiele bardziej odpowiada mi Sleek Au Naturel, klasycznie i nieoryginalnie :)
Idealna kolorystyka - są,to moje ulubione kolory :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać palety sleeka u kogoś na blogach, u mnie niestety nie zdały one egzaminu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kilka kolorów jakby się dublowało, są bardzo do siebie podobne...
OdpowiedzUsuńja mam sleekową Storm i tak naprawdę używam z niej tylko kilku cieni, zdecydowanie bardziej wolę freedom system z Inglota i kompletowanie odcieni, które w pełni mi odpowiadają:)
Kolorki bardzo do siebie zbliżone, ale fajne są!
OdpowiedzUsuńOdcienie idealne na imprezę :D a jak do tego trwałość tak dobra, to zdecydowanie :D
Mocne te cienie! :)
OdpowiedzUsuń