Miało być o nim kiedy indziej, ale zdjęcia są zrobione, a ja przez jutrzejsze spotkanie mam zero czasu, dlatego dzisiaj znów Natura Syberica i znów kolejny element wygranej u Blanki. Już nawet nie mówię, że przeddzień kiedy wygrałam ten zestaw postanowiłam się odchudzać i właśnie wiadomość, że wygrałam te cuda sprawiły, że mam silniejszą motywację. Masło już się kończy więc czas coś o nim powiedzieć.
Masło znajduje się w tubce, zamkniętej na klik. W przypadku tak gęstego produkty, opakowanie to się w ogóle nie sprawdza, przez co pomagam sobie umywalką. Widziałabym tu bardziej słoik.
Od producenta
Skład
Przyznajcie, że skład też tu miażdży! Jest bogaty, naturalny i cudowny. Masło Shea, masło kakaowe już na początku w składzie. Dodatkowo olej z cedru, jałowca, jodły, rokitnika i nasion maliny moroszki. Dodatkowo olej z dahurskiej róży. Znacie jakiś lepszy skład?
Zapach
Wyczuwam tu zapach lasu iglastego, ale jest on delikatny i wyczuwalny przez pierwszą minutę. Potem znika nie denerwując naszego nosa. Chociaż dla mnie mógłby tak pachnieć cały czas!
Konsystencja, wydajność
Masło naprawdę w tym wypadku jest masłem - gęste, ciężkie! Jednak gdy je rozsmarujemy wchłania się w ciągu minuty nie zostawiając żadnej warstwy lepkiej, dzięki czemu mogę od razu ubrać spodnie. Masło starcza na ok. miesiąc, ale używam go dwa razy dziennie tylko na nogi i pupę, czyli obszar pokryty okropną warstwą celluitu : )
Dostępność, cenaMasło dostaniemy za 23,50 o TUTAJ. Najprawdopodobniej dostaniecie go też w drogerii Jasmin w Krakowie na Długiej, oraz w sklepach internetowych.
Opinia, działanie
Ja nie wierzę, żeby kosmetyk sam miał właściwości, antycelluitowe. Jednak na pewno pomaga mi w jego eliminacji. Jednak w tym maśle zakochałam się przez jego fantastyczne właściwości nawilżające. Nie miałam nigdy czegoś tak nawilżającego, a z drugiej strony tak lekkiego. Wchłania się błyskawicznie, pozostawiając skórę tak gładką i tak napiętą, że naprawdę można pomyśleć, że pomaga nam w eliminacji pomarańczowej skórki : ) Cena nie odstrasza, a działanie przebija wszystkie inne tego typu produkty. Jeśli skończą mi się produkty tego typu to na pewno do niego wrócę, bo naprawdę warto. Super nawilżenie, a w dodatku elastyczna skóra, pięknie napięta <3 Tylko podkreślam, nie można go uważać za produkt, który nam usunie celluit sam. Musimy mu pomóc dietą, ćwiczeniami. Bez tego ani rusz! Gdyby nie to feralne opakowanie z którego muszę wydobywać kosmetyk dając na umywalkę i naciskając to dałabym mu 6! I liczę, że będzie go kiedyś można kupić w wielkim słoju!
A wy miałyście to masło? Jaki macie stosunek do tego typu produktów?
PS. Jutro spotkanie z dziewczynami, jestem tak podenerwowana, że chyba się nie doczekam jutra! : *
Ćwiczenia + dieta + te masełko = idealna pupa i nogi, bez grama celluitu. :D
OdpowiedzUsuńdo wakacji możliwe, że będę ich posiadaczką hehehe
UsuńJa przez swoją niestabilną wagę, chyba zacznę przymierzać się do zakupu właśnie tego typu produktów ;) bo nigdy nie wiadomo kiedy okaże się, że mam cellulit, a lepiej zapobiegać niż "leczyć" ;)
OdpowiedzUsuńa skład cudowny, więc bardzo zachęca :)
na pewno coś działa wiadomo, bo nie bez przyczyny nazywa się antycelluitowe, dlatego używam bo jednak to najlepsze dopełnienie ćwiczeń i diety : )
Usuńale Ci zazdroszczę spotkanka;) ja staram się eliminować cellulit przez wodę, ale nie wychodzi:D
OdpowiedzUsuńJa też nie wierzę w działanie antucellulitowe, ale zawsze fajnie jest mieć taki kosmetyk, nawet po to, by mieć poczucie, że walczymy z cellulitem :D Skład naprawdę fajny i bogaty! Do jutra! :*
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tego masełka swoją recenzją. Ja też uważam jednak, że należy stosować takie preparaty podczas diety oraz ćwiczeń. Wtedy z pewnością mają prawo zadziałać. Ja się odchudzam i przydałby mi się taki kosmetyk na pewno. Jak na razie wcieram w uda oraz pośladki olejki.
OdpowiedzUsuńOOOooh jak coś pachnie lasem to ja to muszę mieć *-*
OdpowiedzUsuńtez zupelnie nie wierze w kosmetyki antycellulitowe, ale na nieszczescie dla mojego portfela wiekszosc z nich tak zachecajaco pachnie ze nie moge sie oprzec :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że jakby skumulować dietę, ćwiczenia i takie produkty to efekty byłyby zadowalające :)
OdpowiedzUsuńlasem iglastym to tez bym sobie chętnie popachniała :D
OdpowiedzUsuńZawsze mnie urzekają te opakowania, takie inne niż wszystkie. Fajny produkt, lecz nie miałam styczności z rosyjskimi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo, jak sprawdziłby się u mnie :) ostatnio zaczęłam ćwiczyć i bardziej uważać na to, co jem :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to masło z chęcią bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, taka butla do takiej ciężkiej i gęstej konsystencji, to nie jest zbyt dobry pomysł :/
OdpowiedzUsuńMoże je wypróbuję, głównie zapach mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńNie używałam...ja uwielbiam serum drenujące z Ziaji z serii Rebuild, zresztą pisałam o nim na blogu:)
OdpowiedzUsuńOd razu jak zobaczyłam, że to masło zamknięte w tubce to pomyślałam oooo nie :P Strasznie mnie nim zainteresowałaś! I według mnie cena jest na prawdę dobra jak na taki kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńA ja akurat ucieszyłabym się, że to masło nie pachnie zbyt długo, bo nie przepadam za leśnymi zapachami :) Ogólnie zapowiada się bardzo przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie ale masło w tubce? Nie, to. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńciekawe ;>
OdpowiedzUsuńJa z tego typu kosmetyków uwielbiam serum Vichy. I naprawdę działa :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem składu tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTez jestem sceptyczna, co do działania na cellulit, ale z checią bym go wypróbowała!
OdpowiedzUsuńPrzydał by mi się kop motywacyjny, ale taki porządny;P
OdpowiedzUsuńHehe, nie wierzę, że masz aż taką okropną warstwę cellulitu ;)) Ty chudzinka jesteś, to jak masz to na pewno nie okropnie dużo :P
OdpowiedzUsuńa produkt wydaje się przyjemny, myślę, że kiedyś wypróbuje choćby dla samych właściwości nawilżających :)