Czas na kolejną notkę Sleek'owej soboty! Dzisiaj o pewnej paletce, która jako jedna z pierwszych (jeśli nie pierwsza) przyszły do mojej kolekcji. Nie jest ulubioną, ale są kolory w niej niektóre takie jak w żadnej innej !
Ciekawe co znajdziemy w tej limitowanej palecie? To zapraszam!
Tym razem mam folijkę z nazwami!
Piękne letnie kolory prawda? ^^
No to zaczynamy prezentacje kolorów. Jak zwykle górny rząd po lewej, dolny po prawej - no to do dzieła! : )
bamboo - bardzo słabo napigmentowany cielisty kolor. Jedynie do czego może służyć to jako cień bazowy.
aquamarine - delikatnie napigmentowany, ale można wzmacniać efekt, taki morski kolor. Nie osypuje się.
summer breeze - mamy tu przykład takiego niebiesko-miętowego (baby blue?) cienia. Jest w miarę, dobrze napigmentowanym cieniem.
sand walker - kolor jasnego kakao, śliczny! Naprawdę mogłabym go używać non stop! Takiego koloru to nie mam nigdzie. Jest dobrze napigmentowany, nie osypuje się, ponieważ ma taką miękką konsystencję.
midnight garden - zawód paletki. Naprawdę! Myślałam, że będzie piękny, matowy granat. A wyszedł słabo napigmentowany, średni granat...
sunset - jeden z piękniejszych kolorów palety, jedna z najlepszych pigmentacji. Metaliczny rudy kolor. No bajka! Nie osypuje się : )
kiwi zest - zapewne każdy zwrócił uwagę na ten kolor, to metaliczna zieleń, bardzo napigmentowana i nawet kreski można nią robić ^^
lotus flower - kolor lotosu, taki piękny metaliczny fiolecik, idealny na lato. Ja go używam do kresek : ) Bardzo dobrze napigmentowany
washed ashore - to błyszczący, trochę metaliczny pomarańcz, jednak słabiej napigmentowany niż reszta, Wygląda jak taka trochę blada pomarańcza, wpadająca w białego grejpfruta.
magenta madness - mój drugi zawód paletki ! Myślałam, że kreski nią zrobię idealne! I wiecie co? Ginie na powiece! No po prostu znika : c Ale się nie osypuje.
humming bird - piękny metaliczny turkus, bardzo dobrze napigmentowany, nie osypujący się. Też używam do kresek : )
moors treasure - matowy śliwkowy brąz? Chyba tak go określę, mam do niego słabość bo jest taki nieprzywidywalnie piękny. Nie osypuje się i również ma taką miękką konsystencję : )
No dobra, to jak wam się podoba dzisiejsza paletka? : ) Na plus czy na minus? A może, któraś ma ją i myśli inaczej niż ja o cieniach? Jak ktoś ma specjalne życzenie co do następnej palety to piszcie! PS mam kolejną nową paletkę <3
sobota, 31 maja 2014
piątek, 30 maja 2014
Sylveco, tonik hibiskusowy
Maj na pewno należy na moim blogu do marki Sylveco oraz Natura Syberica : )
Ale jeszcze raz was pomęczę kolejnym produktem, jaki dostałam do testowania od Twoje Źródło Urody, jest to hibiskusowy tonik. Towarzyszy mi już od ponad miesiąca, więc już mogę coś opowiedzieć. Ciekawe jak u mnie się sprawdził?
Opakowanie
Słodka, mała buteleczka z ciemnego plastiku, jednak możemy zobaczyć zużycie produkty patrząc z boku : ) Butelka zamykana na klik z niewielkim otworkiem. Podejrzewam, że mogą być problemy z wydostaniem resztek produktu.
Od producenta
Skład
Sami widzicie, że tonik ma świetny skład! Żadnych chemicznych dodatków!
Zapach
Delikatny, kwaskowaty, jeśli mocniej się "sztachniecie" to znajdziecie w tym zapachu nuty hibiskusa. Nie przeszkadza i nie irytuje, chociaż przynajmniej dla mnie wielka szkoda, że jednak tym hibiskusem nie pachnie mocniej : c
Konsystencja, wydajność
Do momentu, gdy dostałam do rąk ten tonik, myślałam że każdy będzie miał konsystencję płynną. Ten tonik charakteryzuje się bardzo specyficzną konsystencją, pół- żelową. Przez co trochę trudniej wydobyć go z butelki. Jest bardzo wydajny! Używam go ponad miesiąc, dwa razy dziennie a zużyłam może z 1/3 butelki!
Dostępność, cena
Tonik możemy kupić za ok. 16 złotych. I znajdziemy go internetowo np. TU. Jednak stacjonarnie jeśli chcemy znaleźć produkty Sylveco, które są co raz lepiej dostępne to musimy sobie poszukać o TU takiego sklepu : )
Działanie, opinia
Od toniku wymagam, by pozbawił mnie uczucia ściągnięcia po umyciu twarzy wodą, by załagodził podrażnienia i przygotował skórę do nałożenia kremu. W tym przypadku wszystko jest na swoim miejscu. Jednak jest jedna rzecz, która mi w nim dość przeszkadza. Zostawia na twarzy czasami takie uczucie warstewki ochronnej na twarzy. Nie przeszkadza mi, ani nie powoduje wysypu niespodzianek. Jednak jest to dość dziwne uczucie. Ta warstewka najprawdopodobniej zostaje, ponieważ tonik ma za zadanie nawilżyć skórę i chronić ją przed utratą wilgoci. Tonik ten nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Najprawdopodobniej wrócę do niego jeszcze kiedyś, bo chyba nie znam fajniejszego toniku niż ten. Daję mu 5 punktów na 6.
Ale jeszcze raz was pomęczę kolejnym produktem, jaki dostałam do testowania od Twoje Źródło Urody, jest to hibiskusowy tonik. Towarzyszy mi już od ponad miesiąca, więc już mogę coś opowiedzieć. Ciekawe jak u mnie się sprawdził?
Opakowanie
Słodka, mała buteleczka z ciemnego plastiku, jednak możemy zobaczyć zużycie produkty patrząc z boku : ) Butelka zamykana na klik z niewielkim otworkiem. Podejrzewam, że mogą być problemy z wydostaniem resztek produktu.
Od producenta
Skład
Sami widzicie, że tonik ma świetny skład! Żadnych chemicznych dodatków!
Zapach
Delikatny, kwaskowaty, jeśli mocniej się "sztachniecie" to znajdziecie w tym zapachu nuty hibiskusa. Nie przeszkadza i nie irytuje, chociaż przynajmniej dla mnie wielka szkoda, że jednak tym hibiskusem nie pachnie mocniej : c
Konsystencja, wydajność
Do momentu, gdy dostałam do rąk ten tonik, myślałam że każdy będzie miał konsystencję płynną. Ten tonik charakteryzuje się bardzo specyficzną konsystencją, pół- żelową. Przez co trochę trudniej wydobyć go z butelki. Jest bardzo wydajny! Używam go ponad miesiąc, dwa razy dziennie a zużyłam może z 1/3 butelki!
Dostępność, cena
Tonik możemy kupić za ok. 16 złotych. I znajdziemy go internetowo np. TU. Jednak stacjonarnie jeśli chcemy znaleźć produkty Sylveco, które są co raz lepiej dostępne to musimy sobie poszukać o TU takiego sklepu : )
Działanie, opinia
Od toniku wymagam, by pozbawił mnie uczucia ściągnięcia po umyciu twarzy wodą, by załagodził podrażnienia i przygotował skórę do nałożenia kremu. W tym przypadku wszystko jest na swoim miejscu. Jednak jest jedna rzecz, która mi w nim dość przeszkadza. Zostawia na twarzy czasami takie uczucie warstewki ochronnej na twarzy. Nie przeszkadza mi, ani nie powoduje wysypu niespodzianek. Jednak jest to dość dziwne uczucie. Ta warstewka najprawdopodobniej zostaje, ponieważ tonik ma za zadanie nawilżyć skórę i chronić ją przed utratą wilgoci. Tonik ten nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Najprawdopodobniej wrócę do niego jeszcze kiedyś, bo chyba nie znam fajniejszego toniku niż ten. Daję mu 5 punktów na 6.
czwartek, 29 maja 2014
Drugi miesiąc reanimacji paznokci - paznokciowa aktualizacja
To już dwa miesiące odkąd reanimuje paznokcie. I wiecie co? Dzisiaj ostatni raz je spiłuje na krótko i zapuszczam. Zresztą pokażę wam co udało mi się osiągnąć. Oczywiście to nie koniec reanimacji, bo odżywek cały zapas zrobiłam, ale wiem że jesteśmy na prostej. I ciemne lakiery znów mogą zagościć na pazurach : ) W KOŃCU!
Moje paznokcie na początku:
Po miesiącu
Po dwóch miesiącach (TERAZ)
Chciałam na długich paznokciach pokazać, że paznokieć już się tak nie rozdwajają. Zaraz poleci pilnik i będą króciutkie i myślę, że już tyle wystarczy. Przez cały miesiąc stosowałam odżywkę z Ukrainy o której będzie kilka słów za niedługo. Dodatkowo olejuje pazury i malowałam (jeśli już to robiłam) jasnymi kolorami. Dzisiaj maluję na fiolet i zobaczymy jak to będzie : )
A jak tam wasza paznokciowa reanimacja? do przodu?
Moje paznokcie na początku:
Po miesiącu
Po dwóch miesiącach (TERAZ)
Chciałam na długich paznokciach pokazać, że paznokieć już się tak nie rozdwajają. Zaraz poleci pilnik i będą króciutkie i myślę, że już tyle wystarczy. Przez cały miesiąc stosowałam odżywkę z Ukrainy o której będzie kilka słów za niedługo. Dodatkowo olejuje pazury i malowałam (jeśli już to robiłam) jasnymi kolorami. Dzisiaj maluję na fiolet i zobaczymy jak to będzie : )
A jak tam wasza paznokciowa reanimacja? do przodu?
środa, 28 maja 2014
Natura Syberica, chłodzący krem-peeling do stóp
I po pierwszym egzaminie, uff! Dlatego dziś czas na już ostatni produkt, który wygrałam u Blanki. Czyli chłodzący krem-peeling do stóp. Czy tym razem również przypadł mi produkt Natura Syberici do gustu?
Opakowanie
Standardowa plastikowa tubka z zakrętką. Chyba bym wolała zatrzask, ale nie jest źle : ) Tubkę dostajemy w kartonowym pudełeczku, gdzie napisane jest kilka słów od producenta, oraz skład (jednak ja je gdzieś posiałam). A w środku otwór jest zabezpieczony sreberkiem, dzięki czemu jesteśmy pewni, że przed nami nikt nie otwierał wcześniej produktu.
Od producenta
Malina Arktyczna & Sok z Babki Zwyczajnej & Dzika Czarna Mięta
Z dostępnością jest tak samo jak z każdym produktem NS, znajdziemy niektóre produkty stacjonarnie, w Krakowie najprawdopodobniej na długiej znajdziemy, a w internecie o TUTAJ. Kosztuje 17 złotych, ale kiedy weźmiemy pod uwagę wydajność, oraz działanie. To myślę, że nie ma znaczenia : )
Działanie, opinia
Peeling stosuję od miesiąca w ramach przygotowania piękne stopy do lata! I powiem tak: początkowo nie zauważyłam słowa cooling, więc gdy wypeelingowała stopy i pierwszy raz poczułam ten chłód (trochę mniejszy niż w przypadku lodowego peelingu do ciała) to się naprawdę zdziwiłam! Peeling bardzo dobrze wygładza stopy i świetnie dopełnia pedicure. Na pewno nie będzie zbawienny dla bardzo wymagających stóp (jak moje), z dużą ilością zgrubień i odcisków, ale jest świetny do wykończenia i dopieszczenia części stopy, które nie potrzebują specjalnej opieki. Będzie idealnie nadawał się na lato, dzięki swojemu chłodzącemu efektowi. Peeling dostaje ode mnie 5 punktów na 6. I myślę, że wrócimy do siebie : )
A wy miałyście z nim styczność? A może znacie jakieś inne chłodzące peelingi do stóp, które powinnam spróbować? : )
Opakowanie
Standardowa plastikowa tubka z zakrętką. Chyba bym wolała zatrzask, ale nie jest źle : ) Tubkę dostajemy w kartonowym pudełeczku, gdzie napisane jest kilka słów od producenta, oraz skład (jednak ja je gdzieś posiałam). A w środku otwór jest zabezpieczony sreberkiem, dzięki czemu jesteśmy pewni, że przed nami nikt nie otwierał wcześniej produktu.
Od producenta
Malina Arktyczna & Sok z Babki Zwyczajnej & Dzika Czarna Mięta
Podaruj swoim stopom niesamowitą miękkość i gładkość skóry. Naturalny, chłodzący peeling do stóp Natura Siberica delikatnie złuszcza suchą skórę, pozostawiając ją gładką i miękką.
Sok babki zwyczajnej ma działanie antyseptyczne i wspiera naturalną regenerację skóry. Dzika czarna mięta daje efekt chłodzenia i ożywia zmęczone nogi. Pestki maliny arktycznej skutecznie złuszczają i oczyszczają skórę twoich stóp, zapewniając uczucie lekkości, świeżości i komfortu.
Skład
Czy wy widzicie ten świetny skład? Peeling zawdzięczamy pestkom moreli, a oprócz tego mamy masę olejków i ekstraktów. Nie widziałam jeszcze tak dobrego składu wśród peelingów do stóp!
Zapach
Dla mnie to zapach takiej słodkiej mięty, świeży, delikatny ale jednocześnie intensywny.
Konsystencja, wydajność
Peeling ma konsystencje lekkiego kremu do rąk, a w środku mamy masę drobinek, czyli pudru z moreli. Mają one różną wielkość, ale każda z drobinek jest ostra. Peelinguje stopy aktualnie co dwa dni, a przez miesiąc ubytek jest minimalny, dzięki czemu wiem, że będziemy ze sobą na dłużej.
Dostępność, cenaZ dostępnością jest tak samo jak z każdym produktem NS, znajdziemy niektóre produkty stacjonarnie, w Krakowie najprawdopodobniej na długiej znajdziemy, a w internecie o TUTAJ. Kosztuje 17 złotych, ale kiedy weźmiemy pod uwagę wydajność, oraz działanie. To myślę, że nie ma znaczenia : )
Działanie, opinia
Peeling stosuję od miesiąca w ramach przygotowania piękne stopy do lata! I powiem tak: początkowo nie zauważyłam słowa cooling, więc gdy wypeelingowała stopy i pierwszy raz poczułam ten chłód (trochę mniejszy niż w przypadku lodowego peelingu do ciała) to się naprawdę zdziwiłam! Peeling bardzo dobrze wygładza stopy i świetnie dopełnia pedicure. Na pewno nie będzie zbawienny dla bardzo wymagających stóp (jak moje), z dużą ilością zgrubień i odcisków, ale jest świetny do wykończenia i dopieszczenia części stopy, które nie potrzebują specjalnej opieki. Będzie idealnie nadawał się na lato, dzięki swojemu chłodzącemu efektowi. Peeling dostaje ode mnie 5 punktów na 6. I myślę, że wrócimy do siebie : )
A wy miałyście z nim styczność? A może znacie jakieś inne chłodzące peelingi do stóp, które powinnam spróbować? : )
poniedziałek, 26 maja 2014
Spotkanie blogerek w Krakowie 24.05.2014 - upominki
Wczoraj pokazałam krótką relację ze spotkania, które wraz z Kasią organizowałyśmy, a dzisiaj wam pokażę co takiego wpadło w moje posiadanie podczas spotkania. Wiecie jak to jest, gdy organizujecie w dwójkę i każda myśli że jest spoko, a potem to kumulujecie i wychodzi... I właśnie wychodzi pełno nowości. Jeśli was coś zainteresuje i chcecie o tym usłyszeć to piszcie śmiało ! : )
azmedica.pl bandi.pl clarena
bioxsine marokosklep iwostin
cztery pory roku GAL
Eveline Barwa Soraya
Full-mellow Pollena Ostrzeszów Flos-lek
ecoasili sensilis svea
miraculum Dax Quiz
coloris equilibra lefrosch
mariza Figura
The Secret Soap Store Forte Sweden Bielenda
Sensique Kobo
Całkiem sporo się tego uzbierało, więc za jakiś czas pojawią się pierwsze recenzje, a najlepiej tego co was najbardziej interesuje : )
Jeszcze raz dziękuje wszystkim sponsorom oraz przedstawicielom !
azmedica.pl bandi.pl clarena
bioxsine marokosklep iwostin
cztery pory roku GAL
Eveline Barwa Soraya
Full-mellow Pollena Ostrzeszów Flos-lek
ecoasili sensilis svea
miraculum Dax Quiz
coloris equilibra lefrosch
mariza Figura
The Secret Soap Store Forte Sweden Bielenda
Sensique Kobo
A tu już prezent od Zosi dla organizatorek <3 Zosia dobrze wiedziała, że ja chcę tą maseczkę : p
Oraz wygrany w licytacji Bene Tint <3 Wygrałam też masło do Ciała z Pat&RUB, ale zapomniałam, że miałam Klaudii wylicytować : p
Całkiem sporo się tego uzbierało, więc za jakiś czas pojawią się pierwsze recenzje, a najlepiej tego co was najbardziej interesuje : )
Jeszcze raz dziękuje wszystkim sponsorom oraz przedstawicielom !
niedziela, 25 maja 2014
Spotkanie blogerek urodowych w Krakowie - relacja
Jak wiecie wczoraj razem z Kasią organizowałyśmy spotkanie krakowskich blogerek. Było to pierwsze organizowane przez nas spotkanie. Ale cichym współorganizatorem i osobą, dzięki której ogarnęłyśmy mniejsze i większe problemy była kochana Julia. Jeszcze raz Ci mała dziękuje : * Jako jedna z organizatorek byłam tak zestresowana, że dopiero wczoraj wieczorem mi przeszło.
Pierwszą niespodzianką jaką zaplanowałyśmy dla dziewczyn była wizyta w sklepie The Secret Soap Store.
Tam Pani Joanna zapoznała nas z asortymentem sklepu, nowościami i uwaga za niedługo pojawi się nowa seria - fioletowa^^
W czasie pobytu testowałyśmy, smarowałyśmy się wszystkimi kremami i wąchałyśmy najpiękniej pachnące kosmetyki.
Jadłyśmy nawet cudowny tort (ah dieta poszła na bok), który przygotowała dla nas http://www.cukierniapodarkadami.pl . Najpyszniejszy tort jaki jadłam ostatnimi czasy. Zgadnijcie jaki smak wybrałam? ^^ MALINOWY Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ!
Maziające się organizatorki !
To zdjęcie jest takie groźne!
A tu my wszystkie i lecimy od góry:
i dół
Po sklepie The Secret Soap Store poszłyśmy na Krakowski Kazimierz do najlepszej knajpy na mieście - Alchemia od Kuchni ! Naprawdę mówię wam Burgery najlepsze pod słońcem - testowane moim podniebieniem! Tam też zaczęło się kosmetyczne szaleństwo. Rozpoczęłyśmy rozdawać upominki.
Zaczęłyśmy od prezentów od Figury
Moje ulubione zdjęcie z najśliczniejszą Klaudią pod słońcem!
A tu moja przypinka
W czasie spotkania odwiedziła nas firma Bioxsine, dzięki czemu mogłam poznać przemiłą Panią Natalię, z którą mejlowałam od jakiegoś czasu i robiłam sprawozdanie na temat testowanego przeze mnie preparatu.
I znów Klaudia!
Następnie odwiedziła nas Pani z Maroko Sklep i opowiedziała nam o cudach, które
A podczas prezentacji nasza najlepsza fotografka pod słońcem Ada
O 16 czas na przeniesienie do nowego miejsca, czyli do klimatycznej VIP salki w Alchemii.
Tam rozdałyśmy drugą partię prezentów, spotkałyśmy się z Maćkiem z firmy Iwostin, który nam opowiedział o marce i mimo, że był to jego debiut to świetnie mu poszło !
I mam apel do was, jeśli jesteście z Krakowa i chcecie pomóc, a nie macie jak zawieźć rzeczy do schroniska, to za 3 tygodnie się tam znów wybieram, więc mogę to zebrać i zawiozę : )Schronisko potrzebuje koce, poszwy, kołdry (ale te bez pierza), ręczniki i inne tekstylia. Oprócz tego karma też się zawsze przyda. Nie bądźmy obojętne na biedne zwierzęta, one też potrzebują miłości i pomocy.
A to lista naszych cudownych sponsorów. Bardzo dziękujemy! <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)